Jego zdaniem wydarzenie to było jakby dalszym ciągiem tego, czego świadkami byliśmy w 2005 r. po śmierci papieża. Całe Triduum Paschalne oraz Wielkanoc upłynęły w tym roku pod znakiem „wzniosłego świadectwa Jana Pawła II” - powiedział włoski kardynał.

Mówiąc o nowym błogosławionym arcybiskup Genu zauważył, że „choć na ogół świętość nie polega na czynieniu rzeczy zdumiewających – jakkolwiek Jan Paweł II coś nadzwyczajnego uczynił – należy podkreślić, że został on błogosławionym, ponieważ chciał zjednoczyć się z Jezusem Chrystusem, żył Jego tajemnicami, starał się utożsamić z Jego myślami i Jego postawą, jednym słowem ukształtował swe życie na Ewangelii”.

„My biskupi patrzymy na Jana Pawła ze szczególną uwagą i poczuciem odpowiedzialności: przyjął on bowiem pontyfikat, ale nie prosił, by mógł zejść z krzyża. Przeżywając przeznaczony sobie los, okazał się wiarygodnym świadkiem i został wysłuchany” - wskazał hierarcha.

Cytując kazanie, które Benedykt XVI wygłosił podczas beatyfikacji swego poprzednika, kard. Bagnasco podkreślił, że „dzięki niemu wielu ludzi na świecie zainteresowało się, po raz pierwszy bądź ponownie, chrześcijaństwem, «z mocą giganta odwrócił bowiem tendencję, która mogła wydawać się nieodwracalna»". Szedł na wszystkie agory świata, by głosić Słowo, w którym jedynie jest zbawienie. „Wobec rozmaitych audytoriów występował w obronie sprawy człowieka, obejmując tą obroną nadprzyrodzony charakter jego godności: na tej mapie antropologicznej oparł cały swój pontyfikat. Na różnych szerokościach geograficznych był apostołem niezbywalnych praw człowieka, w głoszeniu ich nie podporządkowując się dyplomatycznej taktyce ani konwenansom. Sprawa człowieka zbiegła się w nim ze sprawą Ewangelii, aż do stopienia się z nią” - wskazał przewodniczący episkopatu Włoch.

Przypomniał o przyjaźni, jaką łączyła Jana Pawła II z jego następcą i przytoczył wystąpienia, w których sam Benedykt XVI mówił na ten temat. „A 1 maja poszedł dalej, jakby upływ czasu zamiast osłabić uczucia, jeszcze je wzmocnił. Wzruszające było bowiem jego pochylenie się – jakby to, aby stopić się z ludem chrześcijańskim (...) - kiedy w odruchu serca zakończył: «Ojcze Święty, błogosław nam». Coś więcej niż zwykła kontynuacja: istnieje nieustanny duchowy podziw, który staje się zdumiewającą lekcją stylu, pokory i szczerości, których mamy obowiązek się uczyć (...) Wyczuli to wszyscy. Dlatego i my wyrażamy Benedyktowi XVI nasz duchowy podziw, ponawiając najszczersze podziękowanie za beatyfikację” - stwierdził kard. Bagnasco.

Nawiązał następnie m. in. do pisma okólnego w sprawie pedofilii, jakie Kongregacja Nauki Wiary wystosowała do episkopatów na całym świecie. Przyznając, że „istnieje na tym froncie nieprzezwyciężony jeszcze haniebny kryzys, który wyrządza nieobliczalne szkody młodym życiom i ich rodzinom”, zapewnił, że od ponad roku, na życzenie prezydium episkopatu Włoch, trwają prace międzydyscyplinarnej grupy ekspertów, która ma za zadanie "przetłumaczenie" dla naszego kraju wskazówek pochodzących z Kongregacji. Rezultat tej pracy zostanie niebawem przedłożony komisjom episkopatu.

„Już dziś jednak powtarzamy wołanie, które rozległo się na posiedzeniu plenarnym w ubiegłym roku: nie możemy być pobłażliwi dla naszych kapłanów, gdy chodzi o wymóg prawości, choćby to wiele kosztowało. Nawet jeden przypadek w tej dziedzinie to byłoby za dużo. Kiedy zaś przypadki powtarzają się, udręka jest niewypowiedziana, a upokorzenie całkowite. Jednakże nawet najcięższe i najboleśniejsze chmury nie mogą przyćmić dobra, jakie istnieje. Raz jeszcze wiec my, biskupi, ponawiamy szacunek i wdzięczność dla naszego duchowieństwa, które z wiernością, ofiarnością i radością troszczy się o chrześcijańskie wspólnoty” - powiedział kard. Bagnasco.