Imieniny: Jana, ?anety, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

20 nowych kapłanów w archidiecezji krakowskiej

arcybiskup jędraszewski z neoprezbiterami fot. Joanna Adamik | Archdiecezja Krakowska

- Szukajcie zaginionych, służcie tym, do których posyła was Kościół. Czyńcie to wszystko, wiedząc mocą wiary, że czynicie to w imię Trójcy Przenajświętszej - mówił podczas święceń kapłańskich w Katedrze Wawelskiej abp Marek Jędraszewski.

 

W wygłoszonej homilii metropolita krakowski przypomniał, że w centrum dzisiejszej Ewangelii znajduje się dziecko i jego przykład. 

- To dziecko samym swoim istnieniem mówi najpierw o konieczności głoszenia Ewangelii wszystkim ludziom, niezależnie - a nawet wbrew - ich społecznemu statusowi. (...) Ewangelię głosić trzeba wszystkim i nie my określamy do kogo Dobra Nowina powinna być skierowana, o tym decyduje sam Chrystus - mówił arcybiskup.

Wskazał także na słowa pouczenia zawarte w obrzędzie święceń prezbiteratu: „Wszystkim głoście słowo Boże, które sami z radością przyjęliście. Rozważajcie prawo Boże, wierzcie w to, co przeczytacie, nauczajcie tego, w co uwierzycie, i pełnijcie to, czego innych będziecie nauczać." - Wynika z tego, że kapłan jest istotowo zjednoczony z Bożym Słowem, bo ma rozważać to Słowo, ma nauczać tego, w co uwierzył, ma pełnić to, czego naucza, a argumentem na prawdziwość tego, co wychodzi z jego ust, ma być świętość życia - czyn będący nieustannym potwierdzaniem prawdziwości tego, co się mówi. I jeśli kapłan taki naprawdę jest, każdego dnia coraz bardziej związanym z Bogiem, każdego dnia będący coraz bardziej autentycznym świadkiem Bożego Słowa, to posługa budowania Kościoła będzie najpierw przez niego pełniona z radości, radości, jak słyszeliśmy, przyjęcia Słowa Bożego, a za tym powinna iść radość głoszenia tego słowa innym po to, żeby ci inni radości dostąpili.

Metropolita krakowski przywoływał dalej fragmenty encykliki Ojca św. Franciszka „Evangelii gaudium", w której papież mówi, że wszyscy, którzy spotykają Jezusa, doświadczają wyzwalającej radości Ewangelii i chcą nieść ją innym - zagubionym i pozbawionym sensu życia, których jest wokół tak wielu. Głoszą wreszcie Ewangelię z miłością na wzór swego Mistrza, który kocha aż do uniżenia samego siebie i do końca. - [Trzeba] służyć Słowu, które w swojej najbardziej głębokiej treści jest słowem miłości i miłosierdzia, służyć Słowu jako świadek Bożego miłosierdzia, aby słowo, które wychodzi z ust świadka było słowem miłości, podnoszące, przygarniające, dające nadzieję, a nie takie, które niekiedy z zimną pewnością chciałoby innego odepchnąć od Chrystusa.

Arcybiskup mówił dalej, że przykład dziecka z dzisiejszej Ewangelii wskazuje nie tylko na to, że głosić Dobrą Nowinę należy każdemu, ale także na konieczną do przyjęcia Bożego Słowa postawę dziecka. Kapłan poprzez swoje słowa i służbę ludziom taką postawę w wiernych powinien budzić. - Zrozumieć zatem co znaczy prostota dziecka, dla którego najpierw istnienie jego rodziców jest czymś oczywistym i dlatego rodzi się ta szczególna więź między nim a rodzicami, więź miłości - dziecko kocha, bo jest kochane i dlatego jest pełne ufności wobec rodziców. Wie, że przy nich jest bezpieczne i ma także szczególną pewność, że słowo rodziców ma wartość słowa, które rozstrzyga wszystkie dziecięce niepokoje, kłopoty i zagubienia. I dziecko właśnie dlatego potrzebuje bliskości w wymiarze cielesnym poprzez gesty czułości i w wymiarze duchowym poprzez błogosławieństwo. Tak jak to czynił Pan Jezus, przygarniał dzieci, otaczał ramionami i je błogosławił.

Metropolita, mówiąc, że budzenie postawy dziecka jest wielkim zadaniem dla kapłanów, podkreślił, że jest to zadanie niezwykle trudne w dzisiejszym świecie, który chce być nazywany post-chrześcijańskim. - Teraz jest pora praktycznego agnostycyzmu, czyli postawy człowieka, który żyje tak, jakby Pana Boga nie było. Który zatem, jeśli Boga nie ma, kochać Go nie może. I nie może spełnić tego przykazania miłości, które Pan Jezus nam zostawił, aby kochać Boga całym swoim sercem, ze wszystkich swoich sił, całą swoją duszą, całą swoją myślą. Tego już nie ma. Jest tylko miłość siebie, egoizm przyjmujący kształt samorealizacji za wszelką cenę. Pośród wyścigu szczurów. I nie ma szukania opieki w Bogu Ojcu, ani w Bożej Opatrzności tylko w sobie, w instytucjach czysto społecznych, na tej zasadzie, którą często podkreślał z bólem papież Benedykt XVI: „zrób to sam", twój los leży w twoich rękach, twoje bezpieczeństwo także, twoja przyszłość tym bardziej. A za tym idzie poczucie pełnej autonomii - to nie Bóg będzie mną rządził, On nie będzie naruszał mojej wolości, to ja decyduję o tym co dobre, a co złe, co prawdziwe a co fałszywe. Nawet jeśli w grę wchodzi życie drugiego człowieka, zwłaszcza tego najbardziej słabego i bezbronnego.

Metropolita zaznaczył, że taki świat i ludzie bardzo potrzebują posługi kapłanów, którzy mają władzę sprawowania sakramentów, w tym sakramentu pokuty i pojednania, dzięki któremu człowiek na nowo odzyskuje nadzieję i sens. - Nie ma większej, wspanialszej posługi wobec drugiego, nie ma większego uczynku miłości wobec drugiego jak to - wyratować jego duszę. Bo troska Kościoła polega właśnie na tym - ratować ludzkie dusze dla Boga, ratować je po to, aby ludzie, którzy przez grzech od Boga się oddalili mogli na powrót stać się Bożymi dziećmi i odzyskać nadzieję na życie wieczne.

Arcybiskup, odwołując się do słów św. Jakuba Apostoła, który w swym liście pisał: „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego", wzywał także przyszłych kapłanów do modlitwy za Kościół i za siebie nawzajem. - Jeśli jest się człowiekiem sprawiedliwym, to jest nadzieja dla Kościoła, że ten mąż sprawiedliwy, modląc się, sprawi, że dla Kościoła spływać będą błogosławione owoce jego modlitewnego trudu.

Na koniec metropolita krakowski nawiązał do najważniejszego sakramentu, stanowiącego życie Kościoła, do Eucharystii. Przywołał tu słowa Jana Pawła II z jego ostatniej encykliki „Ecclesia de Eucharistia", w której papież pisał: „Kościół żyje dzięki Eucharystii (...) a Najświętszy Sakrament niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją". - Moi drodzy za chwilę, na mocy sakramentu kapłaństwa, zostaniecie wprowadzeni w rytm dni Kościoła, rytm który daje Kościołowi życie, który obdarza Kościół nadzieją. Najświętsze czynności, które sprawią, że sami będziecie nazwani przez Chrystusa Jego przyjaciółmi, a przez lud Boży najbardziej niezwykłymi i przejmującymi świadkami tego, że Chrystus ciągle i nieustannie jest z nami i dla nas. (...)A więc szukajcie zaginionych, służcie tym, do których posyła was Kościół. Czyńcie to wszystko, wiedząc mocą wiary, że czynicie to w imię Trójcy Przenajświętszej.

Obrzęd święceń kapłańskich rozpoczyna się od wystąpienia wszystkich kandydatów do prezbiteratu, którzy składają uroczystą przysięgę, zobowiązując się do wiernej i oddanej służby Bogu i Kościołowi oraz posłuszeństwa wobec biskupa. Następnie kandydaci padają na twarze, lud wierny klęka i, wzywając wstawiennictwa Wszystkich Świętych, modlą się o Boże błogosławieństwo dla przyszłych kapłanów. Kolejno następuje obrzęd nałożenia rąk i modlitwy święceń nad każdym diakonem, po czym wszyscy nakładają stułę oraz ornat. Następnie każdy nowo wyświęcony klęka przed arcybiskupem, który namaszcza mu dłonie świętym krzyżmem. Na zakończenie obrzędu arcybiskup obejmuje każdego z neoprezbiterów i przekazuje mu pocałunek pokoju.

Wyświęceni dzisiaj kapłani wstąpili do seminarium w 2012 roku. Było ich wtedy 50 z dwóch diecezji - krakowskiej i bielsko-żywieckiej. Święcenia przyjęło 26 (20 z archidiecezji krakowskiej w Katedrze Wawelskiej z rąk abpa Marka Jędraszewskiego i 6 z diecezji bielsko-żywieckiej w Katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej z rąk bpa Romana Pindla). Dzisiejszy dzień poprzedziły tygodniowe rekolekcje, podczas których diakoni w sposób bezpośredni przygotowywali się do dzisiejszej uroczystości.

Patronem rocznika jest bł. Ks. Michał Sopoćko - doktor teologii, ojciec duchowny i wykładowca Seminarium Duchownego w Wilnie, działacz na rzecz trzeźwości, kapelan wojskowy. Ojciec duchowny i spowiednik św. s. Faustyny Kowalskiej, zaangażowany w szarzenie kultu Bożego Miłosierdzia: przyczynił się do powstania pierwszego obrazu Jezusa Najmiłosierniejszego Zbawiciela oraz współtworzył Zgromadzenie Zakonne Sióstr Jezusa Miłosiernego. Beatyfikowany w 2008 roku w Białymstoku.

Neoprezbiterzy z archidiecezji krakowskiej:

  • Bartłomiej BACHLEDA-SZELIGA z parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem
  • Grzegorz BANOWSKI z parafii św. Wojciecha w Osieczanach
  • Marcin FILAR z parafii św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju
  • Bartłomiej GROCIAK z parafii Nawiedzenia NMP w Kasince Małej
  • Michał HANS z parafii Matki Bożej Śnieżnej w Tokarni
  • Patryk JAGOS z parafii św. Jana Chrzciciela w Krakowie
  • Adam JANOWIAK z parafii św. Łukasza Ewangelisty w Lipnicy Wielkiej
  • Karol KOLCZAK z parafii Nawiedzenia NMP w Suchej Beskidzkiej
  • Mateusz KOZIK z parafii śś. Ap. Piotra i Pawła w Bodzanowie
  • Dawid KUNA z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krakowie-Mistrzejowicach
  • Michał MĄKA z parafii Nawiedzenia NMP w Skomielnej Czarnej
  • Michał MLECZEK z parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu
  • Dariusz NAWARA z parafii św. Jana Chrzciciela w Olszówce
  • Dariusz PIETRZAK z parafii św. Marcina w Podwilku
  • Krzysztof SASUŁA z parafii Przemienienia Pańskiego w Makowie Podhalańskim
  • Bartłomiej SKWAREK z parafii Trójcy Świętej w Jordanowie
  • Michał TUCZNIO z parafii św. Brata Alberta w Krakowie-os. Dywizjonu 303
  • Bartłomiej WAJDA z parafii Marii Magdaleny w Krakowie-Witkowicach
  • Szymon WYKUPIL z parafii św. Stanisława BM w Świątnikach Górnych
  • Mateusz WYROBKIEWICZ z parafii Przemienienia Pańskiego w Libiążu
Oceń treść:
Źródło:
;