Nauczanie
Abp Gądecki: praca rolnika wystawiona na większe ryzyko niż w innych gałęziach gospodarki
Troski i wyzwania świata rolniczego każą nam dzisiaj z wielkim szacunkiem patrzeć na pracę rolnika, która – ze względu na uzależnienie od natury – jest wystawiona na większe ryzyko, aniżeli praca innych gałęzi gospodarki. A jednak rolnicy nie powinni stracić wiary w pomoc Bożą – podkreślał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki podczas Jasnogórskich Dożynek.
Abp Gądecki przewodniczył niedzielnej Mszy św., która była centralnym punktem Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rolników na Jasną Górę. W homilii wskazał na wartości kultywowane przez środowisko rolnicze, wśród których wymienił szacunek dla rodziny i pracy, przywiązanie do Boga, a w szczególności pobożność maryjną.
Nawiązując do niedzielnej Ewangelii metropolita poznański przypomniał, że Jezus przestrzegał swoich uczniów przed niebezpieczeństwem wykorzystania jego misji do celów politycznych.
„On pragnie ukazać czysto religijne perspektywy swojego działania, o wiele ważniejsze i znacznie dalej sięgające niż perspektywy polityczne. Pragnie wyzwolenia człowieka spod władzy grzechu i śmierci. Nie chce uczestniczyć w sporze o ziemskie panowanie. Nie chce opowiadać się po stronie żadnego stronnictwa – ani po stronie lewicy, ani po stronie prawicy – bo oznaczałoby to zwrócenie się przeciwko wszystkim pozostałym. Bo wszyscy powinni zostać zbawieni. On przyszedł, aby uwolnić ludzi z sideł nienawiści, egoizmu, pożądania i tylu innych wad, to zaś nie dokonuje się siłą oręża, partyjnych wpływów czy tanich obietnic. Zwycięstwo człowieka nad złem może dokonać się tylko siłą miłości i dobra” – powiedział przewodniczący KEP.
Dodał także, że Chrystus wzywa człowieka do wyrzekania się wygodnego życia, własnych koncepcji i planów, które nie są zgodne z wolą Boga. A postawa taka oznacza także akceptację cierpienia i życiowych trudności. „Jeśli jest to konieczne, trzeba umieć wyrzec się całego świata, by ocalić prawdziwe wartości, by zbawić duszę, by ocalić obecność Boga w świecie” – podkreślił abp Gądecki.
„Jezus mówi nam, abyśmy zaparli się samych siebie i nauczyli się tracić. I to utracić – jeśli to konieczne – nawet to, co najcenniejsze, czyli życie. W pewnym sensie musimy nauczyć się wyobcowania z samych siebie. To trudna rzecz, zważywszy, że nasza cywilizacja odrzuca i zwalcza wszystkie alienacje, a proponuje jako najwyższą wartość pełną samorealizację” – wskazał metropolita poznański.
Odnosząc się do Jasnogórskich Dożynek przewodniczący KEP mówił, że są one okazją do wyrażenia wdzięczności i szacunku dla rolników za ich pracę.
„Jest to w sumie wdzięczność wobec wielu ludzi. Przecież kromka chleba, którą podnosimy do ust powstaje dzięki zbiorowemu wysiłkowi wielkiej rzeszy ludzi: rolników, młynarzy, piekarzy, transportowców i sprzedawców. Można nawet powiedzieć, że w jakimś sensie zamyka ona w sobie wysiłek znaczącej części społeczeństwa. Jest to jakiś symbol solidarności człowieka z człowiekiem” – zaznaczył abp Gądecki.
Zwracając się do duszpasterzy rolników metropolita poznański wzywał, by w swojej pracy nie dali się nigdy sprowadzić do poziomu demagogii i populizmu. Apelował, żeby wspierając rolników „mieli zawsze na względzie zasadę solidarności wszystkich grup społecznych, aktualną sytuację kraju oraz grę różnych sił politycznych i grup interesów, w którą nie mogą się dać wmanewrować ani przez nią zmanipulować”.
„Dożynki to także spojrzenie na to, co za nami. Na straty w tegorocznych uprawach rolnych sięgające prawie 900 mln zł, a może i więcej. Spowodowały je niesprzyjające warunki pogodowe, głównie wiosenne przymrozki. Deszcze i huragany zniszczyły sady, lasy i pola uprawne. Zniszczone zostały domy mieszkalne, budynki gospodarcze, maszyny rolnicze i drogi. Straty stwierdzono w tysiącach gospodarstw rolnych. Na szczęście, to bolesne doświadczenie wyzwoliło jednocześnie solidarność i konkretną pomoc. Wyzwoliło wiele bezinteresownej pomocy” – powiedział przewodniczący KEP.
Abp Gądecki przypomniał także, że w UE nie obowiązuje jednakowa stawka dopłat rolnych, bo zaprojektowano je nie dla wyrównania poziomu życia między rolnikami w Unii, lecz między rolnikami a innymi grupami zawodowymi w poszczególnych państwach.
„Wniosek z tego wydaje się następujący, polscy rolnicy pozostaną permanentną kolonią Zachodu.
Od kilku lat rolnicy obserwują stagnację w poziomie dochodów rolniczych. Mogłyby ją przerwać wyższe ceny skupu produktów rolnych, ale tu istnieje bariera systemowa. Rolnicy są rozproszeni, więc nie mają dużego wpływu na poziom cen rynkowych. Z drugiej strony odbiorcy ich produktów i firmy sprzedające środki produkcji są na tyle dobrze zorganizowani, że przechwytują największe marże i nie negocjują cen z pojedynczymi rolnikami” – podkreślił metropolita poznański.