Imieniny: Jana, ?anety, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

Abp Jędraszewski: Jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość Polski

arcybiskup jędraszewski na wawelu fot. Joanna Adamik / Archidiecezja Krakowska

- Czujemy się na nowo odpowiedzialni za to, co jest dzisiaj i za to co będzie, chociaż losy przyszłości są tylko w rękach Pana Boga, i podnosimy znowu nasze głowy świadomi swojej tożsamości religijnej, katolickiej, polskiej, narodowej - mówił podczas Mszy św. w Katedrze Wawelskiej z okazji Uroczystości Matki Bożej Królowej Polski oraz uchwalenia Konstytucji 3 Maja abp Marek Jędraszewski.

 

- W Warszawie uchwalono konstytucję zwaną Konstytucją 3 Maja. Był to wolny głos wolnych Polaków, którzy chcieli sami budować ład Rzeczpospolitej, którzy podnieśli głowy, czując odpowiedzialność, jaka spoczywa na nich wobec Boga i wobec narodu. Świętujemy dzisiaj tę wielką i wspaniałą chwilę, która natchnęła Polaków do wielkich czynów i wtedy, i później, kiedy nastał czas niewoli. Chcemy Bogu dziękować z tamte chwile, za tamte radości, za wszystkich, którzy oddawali swoje najlepsze myśli, najwspanialsze wysiłki, niekiedy własne życie dla Boga i dla ojczyzny. Pragniemy także modlić się o dobro dla Polski dzisiaj i tej, za której przyszłość także jesteśmy odpowiedzialni - powiedział na rozpoczęcie uroczystej Eucharystii w Katedrze Wawelskiej metropolita krakowski.

Chwilę później, w wygłoszonej homilii, arcybiskup przypomniał słowa Ewangelii, w których Chrystus, umierając na krzyżu, powierza Maryję pod opiekę Apostoła Jana, ale, jak podkreślił metropolita, tak naprawdę to Maryja wzięła pod swoją matczyną opiekę Jana, Apostołów i cały rodzący się Kościół. A Kościół ten już od pierwszych wieków wzywał Jej orędownictwa. - Tenże Kościół zwracał się nieraz do Matki Bożej najpierw z modlitwą, która powstała już w III wieku i jest najstarszą jaką znamy: „pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko...". Szukamy u Ciebie wsparcia, pośrednictwa, nadziei.

Następnie arcybiskup Jędraszewski wspomniał o ojcu Juliuszu Mancinellim z Neapolu, któremu na początku XVII wieku trzykrotnie objawiła się Matka Boża, prosząc, by nazywał Ją Królową Polski, bo naród ten szczególnie umiłowała, a jego synowie są Jej bardzo drodzy. - Maryja zaczęła być czczona w naszym narodzie jako Królowa Polski Wniebowzięta. Ale przyszedł moment, kiedy ten polski naród tak przez Nią, jak mówiła, ukochany musiał prosić Ją w prawdziwie dramatycznych okolicznościach o pomoc i o obronę.

Metropolita krakowski przywołał kilka takich dramatycznych momentów, rozpoczynając od potopu szwedzkiego, podczas którego miała miejsce słynna obrona Częstochowy. Arcybiskup przywołał także śluby, jakie w tym czasie złożył Matce Bożej król Jan Kazimierz. Prosił wtedy Maryję, by stała się Królową wszystkich ziem, nad którymi on sprawował władzę i by zechciała otaczać opieką naród polski. - Było to prawdziwe podniesienie głowy i wiara, że jeśli Maryja, tak uroczyście ogłoszona Królową Państwa Polskiego będzie tegoż państwa Władczynią i Królową, to te niezwykle dramatyczne chwile naród polski przetrzyma, co więcej, zwycięży.

Arcybiskup zwrócił także szczególną uwagę na fakt, iż król Jan Kazimierz składał owe śluby przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Laskowej we Lwowie, który został wystawiony podczas dzisiejszej Mszy św. w Katedrze Wawelskiej. Obecnie we Lwowie znajduje się kopia tego łaskami słynącego wizerunku.

Innym ważnym momentem, w którym Polacy szukali pomocy u Matki Bożej był moment uchwalania Konstytucji 3 Maja. Metropolita szczegółowo przypomniał wydarzenia tamtego czasu: przeciwności wewnętrzne i zewnętrzne, radość uchwalenia konstytucji, uroczystą przysięgę oraz żarliwą prośbę do Boga przez wstawiennictwo św. Stanisława męczennika, by zapisane w tym dokumencie postanowienia udało się wprowadzić w życie. Następnie miała miejsce Targowica, rozbiory i długi czas walki o odzyskanie niepodległości.

Metropolita wspomniał w tym miejscu, że papież Pius X w 1908 roku wydał dekret, w którym pozwolił obchodzić święto Matki Bożej jako Królowej Korony Polskiej w archidiecezji lwowskiej i diecezji przemyskiej, a papież Pius XI rozszerzył to święto na wszystkie polskie diecezje. Dzień obchodów wyznaczono na 3 maja.

Następnie arcybiskup przywołał czasy PRL-u i próby zlikwidowania tego święta. - Czasy PRL-u to kolejne usiłowania, aby polski naród zapomniał o 3. Maja i o święcie konstytucji, która pozwoliła Polakom podnieść głowy, o Maryi, która jest tegoż polskiego narodu Królową. Starsi z nas pamiętają tę „troskę", aby sztandary i flagi umieszczone na polskich ulicach i polskich domach błyskawicznie znikały 2 maja, żeby 3 maja był normalnym, zwykłym dniem bez jakichkolwiek odniesień do naszej wspaniałej przeszłości, która dawała nadzieję na dobrą przyszłość. I jakby na przekór temu Jan XXIII w 1962 roku ogłasza Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski i główną Patronką naszej ojczyzny, a Jej święto stało się świętem, jak wtedy mówiono, pierwszej klasy we wszystkich diecezjach polskich. Komunistyczny rząd mógł robić swoje, a wierzący polski naród szedł 3 maja do kościołów, aby modlić się do swojej Królowej.

Arcybiskup cytował także obszerny fragment Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, napisanych przez kard. Stefana Wyszyńskiego, kiedy przebywał w niewoli. Zostały one złożone 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze. - Wracamy do tych słów, do tej całej tradycji naszego związania z naszą Królową i czujemy brzemię odpowiedzialności za te wieki wierności, ale także klęsk częstokroć z winy naszego narodu. Czujemy się na nowo odpowiedzialni za to, co jest dzisiaj i za to co będzie, chociaż losy przyszłości są tylko w rękach Pana Boga, i podnosimy znowu nasze głowy świadomi swojej tożsamości religijnej, katolickiej, polskiej, narodowej.

Na zakończenie homilii metropolita krakowski przywołał słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II na Błoniach w Krakowie w 1979 roku tuż przed odlotem z ojczyzny. Papież mówił wtedy m.in.: „I dlatego - zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska", raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, - abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy."

Po Eucharystii abp Marek Jędraszewski dokonał uroczystego ponowienia Aktu Oddania Matce Bożej Królowej Polski.

Źródło:
;