Polska
Abp Jędraszewski: trwa kolejny etap naszego zmagania
- Właśnie dlatego, że trwa kolejny etap naszego zmagania o świętość człowieczego życia, o czystość naszych spojrzeń, o małżeństwa i rodziny, które są kwestionowane w samym swoim założeniu m.in. przez ideologię gender, tym bardziej musimy uciekać się do pomocy i wstawiennictwa Tej, która została postawiona ku obronie naszego polskiego narodu - mówił o Najświętszej Marii Pannie abp Marek Jędraszewski w homilii wygłoszonej w Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej w Gostyniu z okazji 350-lecia fundacji Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Polsce oraz 90-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Królowej Wielkopolski.
W wygłoszonej homilii metropolita krakowski wielokrotnie odwoływał się do słów homilii, jaką kard. Karol Wojtyła wygłosił na Świętej Górze, u stóp Matki Bożej Róży Duchownej 40 lat temu, w 50-tą rocznicę koronacji Jej cudownego obrazu oraz słów homilii Jana Pawła II z placu Zwycięstwa w Warszawie z 1979 roku.
Na początku arcybiskup przypomniał słowa kard. Wojtyły z Świętej Góry, w których mówił: „Przybywamy tutaj, aby zatrzymać się w tym skupieniu Maryi. Maryi przyjmującej Słowo. (...) Skupienie dla każdego z nas jest nieodzowne, byśmy mogli przyjąć i przeżyć prawdę o Bogu, który jest Ojcem - daje bowiem życie, o Bogu, który jest Miłością - daje się bowiem człowiekowi w swoim Synu". - Rozumiemy jak ważne są te słowa dzisiaj, kiedy świat za wszelką cenę chce żyć tak, jakby Boga nie było, jakby nie było Jego - Ojca dającego życie i jakby nie obdarowywał nas każdego dnia swoją miłością. Pozbawieni ojcowskiego ciepła, odrzucający Bożą miłość, stajemy się dziwnie bezradni, zagubieni, słabi - mówił metropolita.
W dalszych słowa homilii arcybiskup za, najpierw kard. Wojtyłą, a potem Janem Pawłem II podkreślał, że wzorowane na Maryi skupienie na Chrystusie jest koniecznym warunkiem do zrozumienia siebie jako człowieka. Jan Paweł II mówił: „Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa." - A jednocześnie razem z tym tak koniecznym (...) odniesieniem do Chrystusa, by móc zrozumieć siebie, człowiek żyjący na tej ziemi od ponad 1000 już lat, Polak, nie jest w stanie zrozumieć siebie bez odniesienia do narodu, z którego wyrasta, z którego czerpie swoją tożsamość, którego tradycją żyje i skarbem tej tradycji pragnie dzielić się z przyszłymi pokoleniami - mówił arcybiskup.
W tym miejscu przypomniał także czasy zaborów i kulturkampfu, kiedy to próbowano odebrać Polakom ich tożsamość. - Chciano nam zabrać naszą tożsamość. Dzięki posłudze Kościoła jako naród ocaleliśmy i to jest powodem do wielkiego dziękczynienia Panu Bogu za dar odzyskanej niepodległości sto lat temu w 1918 roku. Ale zdajemy sobie sprawę także z tego, że to odzyskanie przed stu laty niepodległości nie oznaczało czasu pełnej wolności, otwierał się nowy etap zmagań o polską tożsamość, o wolność dla narodu i dla misji Kościoła służącej temu właśnie narodowi.
Następnie arcybiskup cytował fragment wypowiedzi Jana Pawła II z jego pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 roku, kiedy papież rozwijał myśl, że człowieka nie tylko nie można rozumieć bez Chrystusa, ale także bez odniesienia do narodu, z którego wyrasta. - Jakże to jest ważne także dzisiaj, kiedy tyle ostatnio czyniło się i dalej w niektórych środowiskach usiłuje się czynić, by ośmieszać patriotyzm, by przedstawiać miłość do ojczyzny jako niemal zbrodniczy nacjonalizm, żeby wykreślać naszą historyczną pamięć, a przecież naród bez pamięci żyć nie może. A Kościół, który ma w naszej ojczyźnie korzenie zapuszczone 1052 lata temu, wierny temu do czego został posłany, głosi Ewangelię Chrystusową o wolności i miłości temu narodowi nieprzerwanie, w porę i nie w porę i nie może tej posługi narodowi nie oddawać. To jego święty obowiązek wyrastający z tego, co stanowi o specyfice polskiej duszy.
Tutaj metropolita przypomniał słowa papieża, w których Ojciec św. wskazywał na wartości, które kryją się w polskiej duszy: miłość Chrystusa i miłość ojczyzny, miłość Kościoła i miłość narodu. - I nie wolno nam dopuścić do tego, żeby ktoś chciał przekreślić kształt naszej duszy a z naszych serc wyrwać to szczególne dziedzictwo miłości Boga, ojczyzny, Kościoła i narodu. I stąd tak konieczny powrót do Matki królującej w tylu sanktuariach naszej ojczyzny. A także powrót do Matki, która od wieków tutaj na Świętej Górze Gostyńskiej króluje i która swoim pełnym zatroskania spojrzeniem przypomina kim jesteśmy, jaka jest nasza tradycja i tożsamość i do czego jesteśmy ostatecznie powołani jako pielgrzymi tej ziemi.
Arcybiskup, odwołując się do słów papieża o tym, że jako Kościół powinniśmy uczyć się od Maryi macierzyństwa, podkreślił, że dotyczy to także spoczywającego na nas obowiązku obrony dzieci nienarodzonych. - W świetle dyskusji o życiu, wartości i godności każdego dziecka od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci, w świetle dyskusji czy bronić do końca także tych dzieci, u których na podstawie diagnoz lekarskich można sądzić, że są dotknięte jakąś chorobą czy ułomnością, w świetle tych dyskusji macierzyńskie zadanie nas wszystkich jako Kościoła jest jednoznaczne - mamy bronić. Tak jak każda matka ze swej natury broni swego dziecka. Mamy bronić w imię najbardziej podstawowej ludzkiej solidarności, która ma swój fundament w Bogu, Ojcu nas wszystkich.
Jednym o ostatnich cytatów z Jana Pawła II, które przytaczał arcybiskup były słowa papieża o zadaniach, jakie przed nami stoją: „A dzisiaj bardzo trzeba bronić każdego polskiego dziecka, każdej polskiej duszy, polskiej młodzieży, polskich małżeństw i rodzin, polskich warsztatów pracy. Trzeba bronić przed zalewem bezbożnictwa, ateizacji. Trzeba bronić przed zalewem demoralizacji, która człowiekowi odbiera poczucie jego ludzkiej godności". - Inny czas, inne konteksty, te same zadania. Bo ciągle, choć w innej postaci, chce nas zalać fala ateizmu i bezbożnictwa i chce objąć dusze polskie, zwłaszcza dzieci i młodzieży, ogromna fala demoralizacji. Zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństw które są. Grzechem zaniedbania byłoby, gdybyśmy nie chcieli tego dostrzec i zamykali oczy. I właśnie dlatego że tak jest, że trwa kolejny etap naszego zmagania o świętość człowieczego życia, o czystość naszych spojrzeń, o małżeństwa i rodziny, które są kwestionowane w samym swoim założeniu m.in. przez ideologię gender, tym bardziej musimy uciekać się do pomocy i wstawiennictwa Tej, która została postawiona ku obronie naszego polskiego narodu.
Na zakończenie homilii metropolita krakowski zachęcił zgromadzonych do modlitwy za naszą ojczyznę - za jej przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. - To wszystko co Polskę stanowi, to wszystko co stanowi nas w tej Polsce i w tym narodzie, naszą przeszłość, teraźniejszość, i przyszłość oddajemy Bogu w tej przenajświętszej Eucharystii zanoszonej tu przed obliczem Matki Bożej Róży Duchownej na Świętej Górze Gostyńskiej i prosimy najlepszego Ojca: Ojczyznę wolną daj zachować Panie.
Superior klasztoru ks. Marek Dudek Cor dziękował Bożej Opatrzności za dzień jubileuszu i Matce Bożej Gostyńskiej za wszystkie łaski jakie od lat spływają tu na wiernych. Szczególnie podziękowania skierował także w stronę abpa Marka Jędraszewskiego, wspominając, że nie raz przybywał do tego sanktuarium jako kapłan, profesor i biskup, by w skupieniu Maryi szukać własnego. - Wiemy, że Święta Góra jest szczególnie bliska Twojemu sercu i, jak jesteśmy przekonani, dlatego w swoim herbie biskupim umieściłeś różę.
Przed Mszą św. odczytany został list okolicznościowy prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, w którym z okazji obchodzonej w tym roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przypomniał, że miejsce to, podobnie jak wiele innych świątyń w naszym kraju „było przestrzenią wolności i źródłem nadziei, że Polska się odrodzi, że zmartwychwstanie i że będzie wolna i suwerenna." Księżom i braciom filipinom życzył wytrwałości w dalszej pracy na rzecz polskiej kultury, w służbie lokalnej społeczności i dla dobra Rzeczypospolitej.
Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri na Świętej Górze została założona w 1668 roku dla posługi przy Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej. Pierwszą Kongregację założył sam św. Filip Neri w 1575 roku w Rzymie. Jest to Stowarzyszenie Życia Apostolskiego na prawie papieskim gromadzące kapłanów i braci. Żyją oni wspólnie, tworząc i pielęgnując rodzinne więzi, ale nie składają ślubów zakonnych. Na Świętej Górze księża filipini szerzą kult Matki Bożej, sprawują sakramenty, głoszą słowo Boże, rekolekcje, zajmują się katechizacją i szeroko rozumianą ewangelizacją szczególnie poprzez kulturę i muzykę.
Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej w Głogówku k. Gostynia jest największym sanktuarium maryjnym archidiecezji poznańskiej. Początek kultu religijnego w tym miejscu sięga XV wieku, kiedy to na Świętej Górze stała drewniana kapliczka. Liczne cudowne uzdrowienia, które miały tam miejsce sprawiły, że ówczesny biskup poznański Jan Lubrański pozwolił na zbudowanie w tym miejscu kościoła, w którym umieszczono obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z 1540 roku pędzla anonimowego malarza z Wielkopolski, który szybko zyskał miano cudownego. W 1668 r. Kościół na Świętej Górze oddano pod opiekę księżom filipinom z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri i tak jest do dzisiaj. Obecny kształt kościoła inspirowany jest wenecką świątynią Santa Maria della Salute i stanowi perłę baroku w Polsce. Został konsekrowany 1698 roku. Znajdujący się w ołtarzu głównym Cudowny Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem w 1928 roku uroczyście koronował kard. August Hlond, a 43 lata później papież Paweł VI nadał Sanktuarium Świętogórskiej Róży Duchownej godność bazyliki mniejszej. Od 2006 roku na Świętej Górze odbywa się Festiwal Muzyki Oratoryjnej „Musica Sacromontana" organizowany przez działające przy bazylice i klasztorze Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Świętogórskiej im. Józefa Zeidlera.
Róża w biskupim herbie abpa Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego wzięła swój początek właśnie od Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej z Gostynia.