Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Pod oknem

 fot. Michał Henkel

To było wołanie o jeden, święty powszechny i apostolski Kościół. W środę w parafii ewangelicko-augsburskiej św. Marcina w Krakowie odbyło się tradycyjne nabożeństwo w ramach tegorocznego "Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan".

 

Na wspólnej modlitwie przy ul. Grodzkiej spotkali się przedstawiciele kościołów: ewangelicko-augsburskiego, rzymskokatolickiego i cerkwi prawosławnej. Słowo Boże wyjątkowo wygłosił doktorant Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie: Piotr Karocki.

W swoim słowie nawiązał do etymologii 8 błogosławieństw ze słynnego Kazania na Górze. Tłumaczył, że "ubogi w duchu" zgodnie z greckim przekładem oznacza osobę, która w duchu zdaje sobie sprawę, że sama nic nie może osiągnąć i całkowicie powierza się opiece Boga.  Jak dodał, analogicznie sytuacja ma się z określeniem "błogosławieni cisi" tzn. ci, którzy milczą przed Panem i cierpliwie go oczekują. Taką też postawę powinniśmy przyjąć zanosząc do Boga swoje modlitwy, do niej zachęca nas zresztą sam Jezus.

- Bóg, jest dobry, wie, co nam jest potrzebne, nie da nam tego, co jest szkodliwe. Nie dostaniemy też tego, co jest zbędnym balastem, prośmy więc nawet jeśli wydaje się, że już wszystko przepadło. Bóg być może zadziała po czasie, ale zawsze na czas - przekonywał.

W tym roku ewangelicki kościół św. Marcina wypełnił się niemal do ostatniego miejsca, na nabożeństwo przybyli zarówno ewangelicy jak i prawosławni. Nie zabrakło też kleryków Wyższego Seminarium Duchownego i sióstr zakonnych.

- Jesteśmy już tak przyzwyczajeni do tych nabożeństw, że nie wyobrażamy sobie co, by  było gdyby w styczniu nie pojawiło się takie zaproszenie. Tym bardziej szkoda, że w tym roku zabrakło nabożeństwa Kościoła Mariawitów, niestety we wspólnocie zmarł duszpasterz i bardzo ich nam brak. Myślimy o nich jednak i pamiętamy w naszej modlitwie - podkreślał proboszcz parafii - ksiądz Roman Pracki.

Zdaniem kapłana, choć czasem zdarza się, że na niektórych nabożeństwach kogoś brakuje, to zawsze są to osoby mocno zaangażowane w dialog ekumenicznmy i międzyludzki. Coroczny "Tydzień modlitw o jedność chrześcijan" pomaga nam więc przezwyciężać obawy i zbliżać się do siebie nawzajem coraz bardziej.

Wtórował mu proboszcz prawosławnej cerkwi pw. Zaśnięcia NMP w Krakowie - ks. Jarosław Antosiuk, który przypominał, że ekumeniczny dialog pod Wawelem to nie tylko coroczna modlitwa ale i szereg wydarzeń, które niekoniecznie trafiają na pierwsze strony gazet, ale na pewno łączą.

- Być może nie widać tego aż tak wyraźnie a media nie interesują się naszymi relacjami, ale one są naprawdę dobre, więc to nie tak, że widzimy sie tutaj i jesteśmy sobie obcy. Po nabożeństwach, po oficjalnych wydarzeniach te relacje trwają na różnych szczeblach, nie tylko wśród duszpasterzy - przekonywał.

- Najważniejsze jest to, że wspólnie się modlimy o jedność, której wspólnie pragniemy. Nikt tak naprawdę nie ma pomysłu jak ma wyglądać ten "jeden Kościół", modlimy się więc o to, by Pan dał nam zdolność przekroczenia podziałów. Jeśli tego nie zrobimy, to nawet jeśli nas nią obdarzy nie przyjmiemy jej - zaznaczał biskup pomocniczy Archidiecezji Krakowskiej Grzegorz Ryś.

Początki tygodnia ekumenicznego sięgają roku 1908. Wspólna modlitwa chrześcijan to pomysł dwóch anglikańskich duchownych: Spencera Jonesa i Paula Wattsona. Uroczyste zakończenie tegorocznych obchodów odbędzie się już w najbliższą niedzielę 25 stycznia w Bazylice Krakowskich Dominikanów.

Źródło:
;