Nauczanie
Audiencja ogólna: Jubileusz to otwarta brama Bożego Miłosierdzia
O symbolice i znaczeniu drzwi świętych Roku Jubileuszowego mówił Papież na audiencji ogólnej. Zbliżając się do Jubileuszu stoimy wobec drzwi, nie tylko tych świętych, ale również wobec wielkich drzwi Bożego Miłosierdzia, które przyjmują naszą skruchę i dają łaskę przebaczenia – mówił Franciszek. Podkreślił, że każdy z nas ma w sobie coś, co mu ciąży, bo wszyscy jesteśmy grzesznikami. Skorzystajmy więc z tej chwili, która się zbliża, i przejdźmy przez próg miłosierdzia Boga, który nigdy nie znuży się przebaczaniem i czekaniem na nas – dodał Ojciec Święty.
Papież odniósł się również do niedawnego Synodu, który zakończył się wezwaniem do otwarcia.
„Kościół został zachęcony do otwarcia swych bram, aby wraz z Panem wyjść na spotkanie swych synów i córek w drodze, którzy niekiedy czują się niepewni czy zagubieni w tych trudnych czasach. W szczególności zaś rodziny chrześcijańskie zachęcono do otwarcia bram Panu, który czeka, aby wejść, przynosząc swe błogosławieństwo i przyjaźń. A jeśli drzwi miłosierdzia Bożego są zawsze otwarte, to również drzwi naszych kościołów, drzwi miłości naszych wspólnot, parafii, instytucji, diecezji winny być otwarte, abyśmy w ten sposób wszyscy mogli wyjść i nieść Boże miłosierdzie. Jubileusz to wielka brama miłosierdzia Bożego, ale także małe drzwi naszych kościołów, otwarte, aby wpuścić przez nie Pana, a tak często również wypuścić Go, kiedy jest On więźniem naszych struktur, naszego egoizmu i tylu innych rzeczy” – powiedział Papież.
Franciszek zaznaczył, że w dzisiejszym świecie wiele drzwi jest zamkniętych czy wręcz opancerzonych ze względów bezpieczeństwa. Stało się to czymś normalnym. Nie można jednak pozwolić, by ta mentalność zamknięcia przeniosła się na wszystkie sfery naszego życia, w szczególności nie do Kościoła. „Byłoby to straszne! Kościół niegościnny, podobnie jak rodzina zamknięta sama w sobie, byłby zaparciem się Ewangelii i prowadziłby do wyjałowienia świata. W Kościele nie ma miejsca na opancerzone drzwi! Wszystko ma być otwarte!” – dodał Papież.
„Symbolika bram – progów, przejść, granic – nabrała kluczowego znaczenia. Bramy powinny oczywiście strzec, ale nie odtrącać. Bram nie ma się wyważać na siłę, lecz przeciwnie, prosi się o pozwolenie na wejście, bo gościnność jaśnieje w wolności przyjęcia, a zanika w arogancji inwazji. Bramy często się otwiera, by sprawdzić, czy ktoś nie czeka na zewnątrz i może nie ma odwagi czy nawet siły, by zapukać. Jak wielu ludzi straciło zaufanie, nie ma odwagi, by zapukać do naszego chrześcijańskiego serca, do drzwi naszych kościołów! I stoją, nie mają odwagi, odebraliśmy im zaufanie. Bardzo proszę, by nigdy już tak nie było” – powiedział Papież.
Franciszek przypomniał, że prawdziwą bramą jest Jezus, Dobry Pasterz. On sam to mówi o sobie. Kościół natomiast jest jakby portierem Domu Bożego, ma przyjmować tych, którzy przychodzą, ale sam nie decyduje o zaproszeniu.