Pod oknem
Bóg na pierwszym miejscu – na drugim ojczyzna
- Aby nie zabrakło żadnego polskiego serca i teraz i w przyszłości, które dla niej, dla Polski nie odda wszystkiego. Bo jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to rozumiemy, prawie zaraz potem jest nasza ojczyzna - mówił abp Marek Jędraszewski przed Katedrą na Wawelu podczas Mszy św. sprawowanej dla uczniów w ramach Widowiska Dumy i Radości z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości organizowanego przez Małopolskie Kuratorium Oświaty.
W homilii arcybiskup pytał jak to się stało, że Polacy przetrwali lata niewoli, że odrodzili się, że ocalili polską duszę mimo wysiłków zaborców przejawiających się w akcjach germanizacji i rusyfikacji. Podkreślił, że na te pytania w jakiejś mierze odpowiedź dają dzisiejsze czytania, w których jest mowa o tym, iż jesteśmy „z góry przeznaczeni” przez Boga, „byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie”.
Arcybiskup podkreślił, że tylko ci, którzy będą żyć tak, jak oczekuje tego Pan Bóg dostąpią miłosierdzia i wejdą do domu Ojca. Jak trzeba więc żyć, by na to zasłużyć? – Odpowiedź na te pytania znajdujemy w czytanym przed chwilą fragmencie Ewangelii św. Łukasza, gdzie Pan Jezus wyraźnie określił nam porządek wartości jakim powinniśmy się w naszej codzienności posługiwać, który musimy uznać i w myśl którego powinniśmy podejmować nasze bardzo ważne, ale i też mniej ważne decyzje życiowe.
Metropolita przypomniał, że najwyższą wartością jest Pan Bóg, który winien być zawsze na pierwszym miejscu. W Nim trzeba pokładać nadzieję, Jego miłować, ale nie zapominać także o tym, że jest On sprawiedliwym sędzią. Drogowskazem dla nas jest 10 przykazań. Dziś arcybiskup szczególnie podkreślił czwarte, w którym zawiera się miłość do ojczyzny. – Zwróćcie uwagę na to niezwykłe słowo „ojczyzna”. W nim zawarte jest inne słowo „ojciec”. A samo słowo jest rodzaju żeńskiego, wskazujące na matkę. Bo ojczyzna jest naszą matką, którą trzeba szanować i kochać i czcić. A wszystko to, co jest skarbem składającym się na naszą ojczyznę to niekiedy nazywamy ojcowizną. Tym wielkim skarbem, który otrzymaliśmy od naszego ojca, od dziadków, od przodków. To jest ojczyzna. I mamy ją kochać.
Arcybiskup wskazywał ile wspaniałych postaci znajdziemy w dziejach naszego narodu, szczególnie podczas tych 123 lat niewoli, którzy dla niej poświęcali się, ale także którzy uczyli miłości do ojczyzny swoje dzieci i wnuki. Wśród tych postaci wymienił dwie.
Pierwszym był Romuald Traugutt ostatni dyktator Powstania Styczniowego. Po upadku powstania Traugutt oddany został w ręce Rosjan. Wraz z innymi przywódcami powstania skazany na śmierć. Wyrok przez powieszenie wykonano 5 sierpnia 1864 roku około godz. 1000 w okolicy Cytadeli Warszawskiej. Egzekucja była publiczna, obserwowało ją ok. 30 tys. warszawiaków. Metropolita podkreślił, że przed śmiercią Traugutt ucałował krzyż, pożegnał się na najbliższymi, całując ich zdjęcia ze słowami „Błogosławię żonę i dzieci!”. A kiedy zawisł na szubienicy ludzie zaczęli śpiewać „Boże, coś Polskę…”
Drugą z przywołanych dziś postaci była św. Urszula Julia Ledóchowska. Przed I wojną światową w Petersburgu prowadziła tajną szkołę dla polskich dzieci. Kiedy wyrzucono ją z Rosji osiadła w Skandynawii, gdzie szukała sierot polskich robotników. Tak rodziło się Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. W Skandynawii stała się także członkiem Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Uczyła się języków skandynawskich, by w tych językach móc upominać się o sprawę polską. Metropolita krakowski przypomniał fragment jej konferencji, którą wygłosiła po duńsku w Kopenhadze w 1916 roku. Mówiła wtedy m.in.: „Jesteś nieśmiertelna, o moja Polsko, gdyż żyjesz w sercach swych dzieci. My cierpimy, umieramy, ale przez śmierć idzie się ku zmartwychwstaniu. My umrzemy, ale ty zmartwychwstaniesz! Mimo naszych dzisiejszych cierpień, mimo agonii – patrz, twoje dzieci z miłością Cię otaczają i śpiewają z nadzieją w sercu: «Jeszcze Polska nie zginęła!»”.
– Podczas tej Mszy św. prośmy o to, aby Bóg nam i naszej ojczyźnie błogosławił. I aby nie zabrakło żadnego polskiego serca i teraz i w przyszłości, które dla niej, dla Polski nie odda wszystkiego. Bo jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to rozumiemy, prawie zaraz potem jest nasza ojczyzna.