Jan Paweł II na dziś
Debata z cyklu "Myśląc z Wojtyłą" - o Franciszku
Pontyfikat papieża Franciszka, jego wizja Kościoła na XXI stulecie a także podobieństwa i różnice jego stylu kierowania Kościołem w stosunku do poprzedników – to tematy, wokół których koncentrowała się ósma dyskusja z cyklu „Myśląc z Wojtyłą”, jaka wieczorem 15 stycznia odbyła się w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Na zaproszenie kard. Kazimierza Nycza w debacie głos zabrali bp. Grzegorz Ryś, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Piotr Nowina-Konopka oraz publicyści Paweł Lisicki i Adam Szostkiewicz. Zgodni byli co do tego, że doświadczenie papieża z Argentyny już w punkcie startu było zupełnie inne niż jego poprzedników z Europy.
Zdaniem przewodniczącego Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji bp. Grzegorza Rysia Franciszek jest papieżem ewangelizacyjnym. - Jego doświadczenie pastoralne jest zupełnie inne, niż Jana Pawła II. – Pochodzi ze świata, gdzie 99 proc. owiec zagubiło się, a 1 proc. pozostał w owczarni. Te proporcje mają wpływ na jego determinację, jak i to, że najważniejsze jest wyjście w poszukiwaniu zagubionych – podkreślił nawiązując do ewangelicznej przypowieści o zagubionej owcy. Stwierdził też, że Franciszek ma „zdolność i pragnienie, by szukać ich tam, gdzie do tej pory mało kto miał ochotę zaglądać”, widoczna jest jego chęć wyjścia na spotkanie, gotowość do dialogu. Nie jest hurra-optymistą, bo z drugiej strony – jest bardzo zdecydowany w ocenach współczesnej kultury tymczasowości – zauważył.
Spektrum postrzegania Kościoła jest bardzo szerokie, ale terminem centralnym dla Franciszka jest – według bp Rysia - ‘nawrócenie pastoralne’, które papież odnosi nie tylko do osób, ale też do wspólnot kościelnych. Chodzi w nim o to, by wspólnoty te porzuciły postawę „konserwacji” i troskę o zachowywanie status quo a przeszły do działania, do misji. – W Kościele nie ma czasu na konserwowanie tego, co jest. To samobójstwo. Jest czas na permanentną misję – podkreślał za Franciszkiem bp Ryś. Mówił również o tym, że świadectwo wiary jest po to, aby generować pytania. I jego zdaniem, również „generowaniu pytań” służy pontyfikat Franciszka.
Zdaniem red. Pawła Lisickiego, stawianie zbyt dużej liczby pytań, a udzielanie zbyt mało odpowiedzi może być jednym z powodów kryzysu w Kościele. – Czy współczesny człowiek, nie czeka też na odpowiedzi? – zastanawiał się publicysta. Czy zwracając się do wątpiących, nie gubi się tych, co są w Kościele? – pytał.
Według Lisickiego właśnie papież ma być tym, kto powinien udzielać odpowiedzi. A zdaniem redaktora naczelnego „Do Rzeczy” wypowiedź Franciszka „a kimże jestem, żeby sądzić” udzielona dziennikarzom pytającym go o związki homoseksualne, jest najbardziej charakterystyczną wypowiedzią tego pontyfikatu. - Papież jest od tego, żeby osądzić pewne rzeczy. Jeśli się unika tego osądzania to powoduje się chaos, zamieszanie, niepewność – uważa Lisicki.
Jego zdaniem, najbardziej charakterystyczną cechą pontyfikatu Franciszka, która istotnie różni go od pontyfikatu Jana Pawła II jest to, że – jak mówi publicysta „bardzo wielu ludzi ma poczucie, że wszystko staje się przedmiotem zakwestionowania i zapytania”. - Nie jestem pewien czy jest to właściwa odpowiedź na oczekiwania świata – stwierdził Lisicki.
Piotr Nowina –Konopka, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej zwrócił uwagę, iż „wciąż jesteśmy świadkami procesu dziania się historii Kościoła”. Według niego, specyfiką pontyfikatu Franciszka jest to, że choć formalnie przemawia on do ludzi wierzących, to faktycznie przemawia do całego świata. – Co więcej, echo jego wypowiedzi słychać po równo: od wierzących i niewierzących – mówił ambasador Nowina-Konopka.
- To jest Piotr naszych czasów: roku 2013, 2014 i następnych. Nasze czasy są dramatycznie inne, świat się szalenie zmienił. Ten Piotr odpowiada na gorące potrzeby tych czasów. Jego ewangelizowanie ma ogromny ciężar gatunkowy – podkreślił w dyskusji. Zdaniem Nowiny-Konopki największe nadzieje i entuzjazm budzi ewangeliczność Franciszka. To pontyfikat, który trafia do wszystkich – twierdzi ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej.
Według red. Adama Szostkiewicza z „Polityki” pontyfikat Franciszka jest pierwszym, który cieszy się autentycznym zainteresowaniem ludzi, którzy „odpadli” od Kościoła, którzy z Kościołem instytucjonalnym nie chcą się identyfikować.
Swoisty „kłopot” stanowi zdaniem Szostkiewicza „aspekt europejski” obecnego papieża. – Jego doświadczenie egzystencjalne jako człowieka i duszpasterza jest tak radykalnie różne od europejskiego, że może to sugerować, iż papież uważa, że przyszłość Kościoła jest na Południu a nie w Europie. - Mogę to zrozumieć, ale mnie to przeszkadza, że papież zdaje się mówić „radźcie sobie w Europie sami” – stwierdził Szostkiewicz.
Uczestnicy dyskusji moderowanej przez red. Zbigniewa Nosowskiego stwierdzili też, że „nie byłoby papieża Franciszka, gdyby nie rezygnacja z urzędu papieża Benedykta XVI”.
Kolejna, ósma już debata z cyklu „Myśląc z Wojtyłą” to jak przypomniał na początku spotkania kard. Nycz inicjatywa, która zrodziła się przed dwoma laty jako owoc zorganizowanego w Warszawie „Dziedzińca Dialogu”.