Imieniny: Teofilii, Godzisława, Cezarego

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Pocałunku

Wspomnienia

 fot. Paweł Jarzębiński

Brzmi pięknie a wygląda wspaniale. W Wielką Środę na Wawel dotarł nowy dzwon dedykowany osobie Papieża Polaka. Niedługo zawiśnie na Wieży Srebrnych Dzwonów i będzie ostatnim dzwonem w królewskiej katedrze.

Do Krakowa „Jan Paweł II” przyjechał z Przemyśla, tam 4 kwietnia odlano go w pracowni ludwisarskiej Jana Felczyńskiego. Montaż ważącego pół tony kolosa na placu przed katedrą z przejęciem obserwowali właściciele firmy Waldemar i Piotr Olszewscy. - To dla nas naprawdę ogromny zaszczyt i wzruszenie. Nerwy czuliśmy przez cały czas w zasadzie od momentu odlewu, potem przy wykopywaniu formy z ziemi, z ulgą odetchnęliśmy dopiero w ubiegły piątek po badaniach kampanologicznych - zdradził Piotr Olszewski.

Certyfikat jakości „Janowi Pawłowi II” nadał wybitny kampanolog Petr Janda z Brna. Podobno kiedy usłyszał głos nowego dzwonu aż zaniemówił.  - Jan Pawel II wam pomohl! - powiedział, dodając, że jest  to prawdopodobnie najlepszy dzwon w historii polskiego ludwisarstwa.

„Jan Paweł” dzwoni w tonacji A1 i jak twierdzą jego twórcy wszystkie tony zostały tu „niemal” perfekcyjnie zharmonizowane. W Krakowie po raz pierwszy zabił właśnie wczoraj tuż przy pomniku Papieża Polaka, rozkołysał go sam proboszcz katedry ks. prałat Zdzisław Sochacki.

- Dźwięk jest naprawdę przejmujący, na pewno słyszany był bardzo daleko. Myślę, że wszyscy przejęliśmy się tą chwilą, ciężko nawet opisać to uczucie. Przecież jest to dzwon, który ma nam mówić o wyjątkowym człowieku, który właśnie tutaj dorastał do kapłaństwa i świętości - podkreślał kapłan.

4 kwietnia prałat Zdzisław Sochacki osobiście uczestniczył w odlaniu dzwonu wtapiając w niego pamiątkowy medal wybity z okazji 50-lecia kapłaństwa Karola Wojtyły podarowany przez kard. Stanisława Dziwisza. Na płaszczu dzwonu widnieje plakieta z herbem Jana Pawła II oraz napis „Nolite Timere” czyli „Nie lękajcie się”. Na rewersie znalazł się herb urzędującego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza oraz jego zawołanie biskupie „Sursum Corda”. U samej góry umieszczono natomiast dedykację fundatorów dzwonu - kapłanów kapituły metropolitalnej na Wawelu.



Inicjatorem powstania dzwonu był szef wawelskich dzwonników Andrzej Bochniak. To on przypomniał, że na Wieży Srebrnych Dzwonów obok  „Hermana” z XIII w,  „Zbyszka” z wieku
XV i „Maćka” z XVII stulecia jest miejsce na jeszcze jeden. Przez wieki czekano jednak na odpowiedniego patrona - Jan Paweł II wydawał się więc wręcz idealny. Takie też musiało być wykonanie ostatniego wawelskiego dzwonu.

- Jestem bardzo zadowolony, dzwon został wykonany na najwyższym europejskim poziomie, brzmi pięknie a wygląda wspaniale. To w zasadzie ostatnia szansa, by go zobaczyć, niestety na Wieżę Srebrnych Dzwonów nie ma wejścia. Będzie go jednak słychać a przecież dzwon przemawia swoim głosem, wygląd nie jest tu najważniejszy - uśmiechał się opiekun wawelskiego „Zygmunta”.

„Jan Paweł II” waży 500 kg, mierzy 93 cm. Wykonany jest z brązu wysokocynowego, na który składa się  78 %. miedzi i 22 % cyny.  W Święto Zmartwychwstania Pańskiego  20 kwietnia przed Mszą rezurekcyjną  o godz 9.45 poświęci go metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Na placu przed katedrą dzwon pozostanie przez około miesiąc, potem będą go oglądać już tylko wawelscy dzwonnicy. Jak zapowiada ks. Sochacki będzie bił trzy razy dziennie: rano, w południe i wieczorem.

Źródło:
;