Nauczanie
Franciszek do młodych księży: normalność to za mało
Na specjalnej audiencji w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego Franciszek przyjął wspólnotę Papieskiego Seminarium Lombardzkiego. To jedno z miejsc w Rzymie, gdzie mieszkają księża diecezjalni, którzy posłani przez swoich biskupów do Wiecznego Miasta studiują na papieskich uniwersytetach. Choć większość mieszkających tam duchownych pochodzi z rejonu Lombardii, w kolegium tym mieszkają także księża z innych włoskich diecezji.
Do historii tej placówki nawiązał w swoim przemówieniu Ojciec Święty. Przypomniał, że obecny gmach seminarium pobłogosławił w 1965 r. Papież Paweł VI. Zwracając się do młodych księży, przypomniał, że czas, który spędzają w Rzymie, nie ma na celu jedynie studiowania, ale także pogłębioną formację kapłańską. „Przygotowujecie się, by pod wpływem Ducha Świętego być przyszłością Kościoła według serca Boga; nie według preferencji każdego z was lub chwilowej mody, ale tak jak wymaga tego głoszenie Ewangelii” – podkreślił Franciszek.
Papież wskazał w tym kontekście na postać świętego biskupa Karola Boromeusza, którego życie było „ciągłym nawracaniem się”, by być jak najlepszym odzwierciedleniem Dobrego Pasterza. Przypomniał także, że studenci tego seminarium są spadkobiercami i świadkami wielkiej historii świętości, która jest zakorzeniona w patronach tej placówki: św. Karolu Boromeuszu i św. Ambrożym. Wskazał, że studiujący księża powinni się w ich przykład wpatrywać, zwłaszcza w czasie pojawiających się w życiu trudności.
„Często pojawia się na tej drodze pokusa, którą trzeba odrzucić: pokusa «normalności», pasterza, który chce tylko «normalnie» żyć. Wtedy taki kapłan zaczyna zadowalać się okazywanym mu poważaniem, swą posługę ocenia na podstawie własnych osiągnięć. I zaczyna szukać tego, co się mu podoba, stając się letnim i pozbawionym prawdziwej troski o innych. «Normalnością» dla nas jest jednak świętość duszpasterska, dar z życia. Jeśli ksiądz decyduje się na bycie jedynie osobą «normalną», będzie kapłanem przeciętnym, albo jeszcze gorzej” – powiedział Franciszek.
Wracając do postaci św. Karola Boromeusza, Papież zwrócił uwagę, że był on jako biskup szczególnie wrażliwy na biednych. Zarówno o tym wymiarze, jak i o modlitwie, trzeba szczególnie pamiętać w czasie studiowania różnych dyscyplin. Modlitwa, kultura i duszpasterstwo są fundamentami tej samej budowli i muszą być zawsze ze sobą połączone i dobrze scementowane. Wszystko po to, „by kapłani dzisiaj i w przyszłości byli ludźmi duchowym i pasterzami miłosiernymi, wewnętrznie spójnymi przez miłość Pana i zdolnymi do szerzenia radości Ewangelii w prostocie życia”.
Franciszek zwrócił następnie uwagę na jeszcze jeden ważny element życia kapłana diecezjalnego, jakim jest jego relacja z biskupem.
„Innym istotnym aspektem, który chciałbym podkreślić, jest konieczność kontaktu i bliskości z biskupem, by być dobrym kapłanem. Charakterystyczną cechą kapłana diecezjalnego jest właśnie diecezjalność, a diecezjalność ma swój fundament w częstej relacji z biskupem, w dialogu i rozeznawaniu z nim. Ksiądz, który nie ma stałej relacji ze swoim biskupem powoli izoluje się od ciała diecezji, a jego duchowa płodność pomniejsza się właśnie dlatego, że nie prowadzi on dialogu z ojcem diecezji” – podkreślił Franciszek.