Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Patriotyzm

 fot. www.freeimages.com

11 listopada to bodajże najważniejsza data w patriotycznym kalendarzu Polaków. Ten dzień znany jest jako Narodowe Święto Niepodległości. Po 123 latach na mapach Europy pojawił się zapomniany przez wielu kraj. Choć przyjmuje się, że niepodległość odzyskano 11 listopada, tak de facto trudno jednoznacznie określić, że to właśnie wtedy Polacy mogli poczuć się wolni. Proces powrotu na międzynarodową arenę polityczną nie był jak dotknięcie czarodziejską różdżką, ale długotrwałą, krwawą walką.

 

Wybór 11 dnia listopada na rocznicę odzyskania niepodległości to wypadkowa wielu zdarzeń historycznych. Historykom i politykom nie łatwo było jednoznacznie wskazać dzień, w którym pękły kajdany zaborów, a Polacy wyrwali się z jarzma niewoli. Przysłowiową „kropką nad i”, która przesądziła akurat o 11 dniu listopada było  podpisanie rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918 roku. W wagonie, stojącym na bocznicy w lesie w pobliżu tej francuskiej miejscowości zakończono I wojnę światową. Traktat pokojowy między Ententą a Cesarstwem Niemieckim miał ustanowić nową równowagę sił na Starym Kontynencie. W czasie politycznego dzielenia świata udało się wywalczyć także pozytywne dla Polaków rozwiązania.

Polacy nigdy stłumić się nie dali

Na ową sprawę polską, którą, z pozytywnym dla nas skutkiem, przedyskutowano w Compiègne wpływ miało wiele wcześniejszych wydarzeń. Nie bez znaczenia był ogromny patriotyzm i hart ducha  charakterystyczny dla potomków Piastów. Od pierwszego rozbioru Polacy aktywnie walczyli o zachowanie swojej tożsamości. Nie pomogły brutalne akcje wynarodowiania.  Narodowe zrywy, które przeszły do historii jako powstanie listopadowe i styczniowe, choć zakończyły się klęską, to dawały nadzieję, a dla zaborców były sygnałem, że polskości zetrzeć się nie da.

Do sukcesu w walce o niepodległość przyczyniło się także wydanie w 1915 roku przez władze niemieckie i austriackie Aktu 5 listopada gwarantującego powstanie marionetkowego Królestwa Polskiego. Ważnym wydarzeniem było również utworzenie, w styczniu 1917 roku, Tymczasowej Rady Stanu. Był to organ doradczy, przygotowawczy i współdziałający na rzecz przyszłych instytucji państwowych  ustanowiony przez niemieckie i austro-węgierskie władze.  Tymczasowa Rada Stanu doprowadziła do utworzenia, we wrześniu 1917 roku,  Rady Regencyjnej, która była złożonym z Polaków organem władzy zwierzchniej Królestwa Polskiego.

Właśnie owa Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Polski już 7 października 1918 roku. Dlaczego to nie owa data jest wspominana przez potomnych? Stało się tak dlatego, że między 7 października a 11 listopada ziemie polskie pogrążone były w chaosie. Równolegle na poszczególnych krańcach dawnej Polski rozbrajano zaborcze wojska i tworzono własne formacje. W ferworze emocji  w nocy z 6 na 7 listopada, w Lublinie powstał Rząd Ignacego Daszyńskiego. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała władzę zwierzchnią nad wojskiem, zwolnionemu z więzienia w Magdeburgu, brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu.

Rola Piłsudskiego

Piłsudski od razu zaczął aktywnie działać.  Udało mu się dojść do porozumienia z  Centralną Radą Żołnierską. Dzięki twardym negocjacjom Marszałka  wojska niemieckie rozpoczęły wymarsz  z terenów  Królestwa Polskiego. Zaledwie w przeciągu tygodnia  ewakuowano ok. 55 tys. żołnierzy niemieckich. „Za” wyborem daty 11 listopada na pamiątkę odzyskania niepodległości przemawiał także fakt, że to właśnie w tę listopadową noc rozbrojono  niemiecki garnizon stacjonujący w Warszawie. Było to bardzo symboliczne wydarzenie pokazujące klęskę zaborców.  Świadkowie tamtych wydarzeń podkreślali, że to właśnie wówczas Polacy zdali sobie sprawę z tego, że po ponad wieku zaborów znów stali się niepodlegli. Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął - wspominał Jędrzej Moraczewski.  Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało – mówił polski premier.

Święto, którego zakazano

Do 1936 roku Święto Odzyskania Niepodległości nie miało ogólnokrajowego charakteru. Obchodzono je tylko w stolicy i było zarezerwowane jedynie dla wojskowych.  Taki mniej formalny przebieg świętowania był związany z trwającą nadal walką o wschodnie granice państwa. Rangę święta państwowego nadano Świętu Niepodległości dopiero ustawą z dn. 23 kwietnia 1937 roku. Miało ono łączyć odzyskanie suwerenności państwowej z zakończeniem I wojny światowej oraz upamiętniać Józefa Piłsudskiego.

W czasie II wojny światowej zakazane były jakiekolwiek uroczystości państwowe, więc nie było mowy o jawnych obchodach i tej uroczystości.  W okresie PRL–u oficjalnym, państwowym świętem stał się nie 11 listopada, a 22 lipca. Data ta miała upamiętniać niezwykle istotny dla komunistów fakt - ogłoszenia manifestu PKWN.

Uroczystą celebrację Święta Niepodległości przywrócono dopiero ustawą z 15 lutego 1989 roku. Dziś w całym kraju dzień ten jest okazją do patriotycznych gestów, wspomnień historycznych i manifestowania polskości.

Oceń treść:
Źródło:
;