Nauczanie
Kard. Dziwisz: Przygotujmy nasze serca na spotkanie z Panem
Kard. Stanisław Dziwisz w I niedzielę Adwentu przewodniczył Mszy św. w Sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach.
Jak mówił w swojej homilii, w pierwszy dzień nowego roku liturgicznego, słowo Boże zachęca wiernych, aby objęli swoim spojrzeniem całe dzieje człowieka na ziemi, które są dziejami wkraczania Boga w ich trudną historię.
„Ona zaczęła się w chwili popełnienia przez naszych prarodziców grzechu nieposłuszeństwa, zwanego grzechem pierworodnym, przez który człowiek odciął się od swoich najgłębszych źródeł, od swego Stwórcy i Pana. Bóg jednak nigdy nie pogodził się z tym stanem rzeczy, dlatego szukał drogi, by dotrzeć do serca człowieka, by pojednać go ze sobą, by wyzwolić nas wszystkich z niewoli zła, grzechu i śmierci".
Pierwsze czytanie I niedzieli Adwentu ukazuje żarliwe wołanie proroka Izajasza: „Obyś [Panie] rozdarł niebiosa i zstąpił", skierowane do Boga pięć wieków przed przyjściem Jezusa na ziemię.
„W tych słowach dochodzi do głosu pragnienie wielu pokoleń ludzi kroczących w ciemnościach grzechu, wypatrujących światła nadziei, oczekujących wyzwolenia i radykalnego uporządkowania spraw człowieka na ziemi. Starotestamentalny prorok zdaje sobie sprawę, że na ziemi żyją ludzie pełniący sprawiedliwość i pamiętający o Bożych drogach, ale także ludzie zbuntowani".
Rozpoczynający się Adwent przypomina wiernym o pierwszym przyjściu i bezpośrednim wkroczeniu Boga w ich dzieje. „To była Jego odpowiedź na wołanie, aby rozdarł niebiosa i zstąpił. Przyszedł do nas w ludzkim ciele. Stał się jednym z nas tak pokornie, że nie wszyscy Go rozpoznali i nie wszyscy Go rozpoznają aż do dnia dzisiejszego, choć dokonał już dzieła ocalenia człowieka, umierając na krzyżu i powstając z martwych".
Czas Adwentu przypomina również o powtórnym przyjściu Jezusa, podczas którego dokona On podsumowania ludzkich dziejów, osądzenia „żywych i umarłych" według kryterium miłości. „Wszyscy zmierzamy na nasze ostateczne spotkanie z Panem. Czy pamiętamy o tym spotkaniu, o tej najważniejszej chwili naszego życia? Czy nie krzątamy się aż tak bardzo wokół naszych codziennych, przyziemnych spraw, że zapominamy o tym, co najważniejsze? Doroczny Adwent chce nas przebudzić, skłonić do zatrzymania się, do refleksji, do uświadomienia sobie, skąd przychodzimy, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy".
Czas Adwentu jest także zwróceniem uwagi na ciągłe wkraczanie Jezusa w ludzkie życie. „On przychodzi do każdego z nas nieustannie. Jest obecny we wszystkim, co przeżywamy i co jest wokół nas. Ale przyjdzie również szczególna chwila spotkania z Nim w chwili naszej śmierci. Obyśmy Go wtedy mogli spotkać twarzą twarz".
O właściwej postawie każdego prawdziwego ucznia Chrystusa, którym jest czuwanie na Jego przyjście, mówi sam Jezus w Ewangelii św. Marka: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem".
„Czuwać to znaczy z jednej strony bronić się przed złem, by nie zakradło się do naszego serca i nie dokonywało w nim spustoszenia. Czuwać, to znaczy nie zamykać się w sobie, nie pogrążać się w swoich tylko sprawach. Czuwać to znaczy mieć szeroko otwarte oczy i uszy, aby widzieć i słyszeć tych, którzy czekają na gest naszego wrażliwego serca. Czuwać to znaczy być gotowym, by czynić dobro, szerzyć sprawiedliwość, krzewić solidarność. Czuwać to znaczy wprowadzać ład i pokój w naszym niespokojnym i skłóconym świecie, naznaczonym grzechem egoizmu i przemocy".
Właśnie o taką postawę wierni modlili się wraz z kardynałem podczas niedzielnej Mszy św. „Niech te refleksje towarzyszą nam podczas tegorocznego, krótkiego Adwentu. Mamy przed sobą trzy tygodnie, dzielące nas od świąt Bożego Narodzenia. Niech to nie będzie tylko okres krzątania się, by przygotować święta w rodzinie, by dokonać niezbędnych zakupów, by postawić choinkę i przygotować prezenty. To też ważne, ale nabiera sensu dopiero wtedy, gdy przygotujemy nasze serca na osobiste i rodzinne spotkanie z przychodzącym do nas Panem".
Na koniec kardynał zachęcał, aby w czasie Adwentu podjąć jedno, konkretne postanowienie. „Warto podjąć się tego, co dyktuje nam wdzięczne wobec Boga serce. Wdzięczne za to, że On przychodzi do nas, że jest z nami, że liczy na nas, że Mu na nas zależy. Przyjdź, Panie Jezu!".