Nauczanie
Kard. Dziwisz: Władza Chrystusa to władza miłości
Metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył Mszy św. w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Katedrze Wawelskiej podczas której wygłosił homilię:
Bracia i Siostry!
1. Zapisana w Ewangelii rozmowa Piłata z Jezusem stanowi wymowną lekcję o tym, jakim Królem jest nasz Pan i Zbawiciel. Rozmowa odbywa się w nadzwyczajnej chwili i w upokarzającej dla Jezusa sytuacji. Został nocną porą aresztowany, przesłuchiwany, znieważony, a teraz stoi przed rzymskim namiestnikiem, oskarżony o uzurpowanie sobie politycznej władzy jako rzekomy król żydowski. Jego wrogowie mają nadzieję, że jeszcze w tym samym dniu skończy na drzewie krzyża i że dzięki temu raz na zawsze skończy się historia Jezusa z Nazaretu. Jakże bardzo się mylili!
Jezus rozwiał przed Piłatem wszelkie wątpliwości. Nie miał żadnych przyziemnych ambicji politycznych, bo miał nieskończenie większe „ambicje”, przekraczające wyobraźnię Piłata. Gdy pewnego razu, po cudownym rozmnożeniu chleba tłum chciał Go porwać i obwołać królem (por. J 6, 14-15), wycofał się na modlitwę. Jezus nie konkurował o władzę z możnymi tego świata. Nie dysponował żadną siłą. Nie uciekał się do przemocy. Powiedział Piłatowi wprost: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd” (J 18, 36). To była cała Jego obrona.
Królestwo idącego na śmierć Jezusa nie było i nie jest z tego świata. Daniel w swojej proroczej wizji widział przychodzącą na obłokach i zbliżającą się do Przedwiecznego postać Syna Człowieczego. To Jemu „powierzono […] panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7, 14). Takie jest królestwo naszego Pana. Taki jest nasz Król.
2. Bezbronny, upokorzony Jezus, na pytanie zadane przez Piłata: „A więc jesteś Królem?”, odpowiedział: „Tak, jestem Królem”. I dodał: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37).
Jakiej prawdzie dał świadectwo Syn Boży, stając się człowiekiem i przychodząc na świat? Odpowiedź jest jedna. Jezus dał najwyższe świadectwo tej prawdzie, że Bóg jest miłością i że pragnie ustanowić w świecie królestwo miłości. Chrystus zaświadczył o tej prawdzie nie tylko słowami, ale całym swoi życiem, swoją śmiercią i zmartwychwstaniem. To było i jest przełomowe wydarzenie w dziejach świata i w dziejach człowieka na ziemi. Tym samym ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan wyprowadził nas z krainy zła i śmierci, i wprowadził na drogę wiodącą do królestwa miłości i życia.
3. Księga Apokalipsy, której fragment odczytaliśmy dziś, potwierdza prawdę o powszechnym panowaniu Jezusa Chrystusa, nazywając Go „Władcą królów ziemi”. Co więcej, Księga nazywa Go „Tym, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego” (Ap 1, 5-6). A więc my wszyscy, uczniowie i uczennice Jezusa Chrystusa, uczestniczymy w Jego królewskim panowaniu, w Jego królewskiej władzy. Nie jest to władza polityczna. To znacznie większa, głębsza i skuteczniejsza władza, której nikt nam nie może odebrać, która nie podlega głosowaniu. To władza miłości, a jej fundamentem jest nasza głęboka więź z Bogiem dzięki ofierze, jaką za nas złożył Chrystus.
Mając udział w takiej królewskiej władzy miłości, możemy skuteczniej niż politycy przemieniać nasz świat, czyniąc go bardziej ludzkim, a więc i bardziej Bożym. Dysponując taką władzą miłości, możemy wprowadzać w życie to, co powiedział Jezus do swoich uczniów w programowym Kazaniu na Górze: „Wy jesteście solą ziemi. […] Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 13-16).
4. Drogie siostry, drodzy bracia, w świetle tych słów, a także przeżywając z wiarą i nadzieją dzisiejszą uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, w pierwszym rzędzie chcemy Mu podziękować za Jego obecność i Jego panowanie w naszym świecie, w naszych środowiskach i rodzinach oraz w naszych sercach. To jest najgłębszy nurt i wymiar rzeczywistości, w której jesteśmy zanurzeni. Nie istnieje świat czysto przyrodzony. Nie istnieje świat bez Boga. On jest obecny we wszystkich wydarzeniach i we wszystkich naszych doświadczeniach.
Może niekiedy wydaje się nam, że Bóg milczy, że jest nieobecny, zwłaszcza wtedy, gdy w świecie do głosu dochodzi zło, przemoc i nienawiść. Ale wiara mówi nam, że Bóg, który jest miłością, nigdy nie zapomina o świecie, który stworzył i nie zapomina o nas, swoich dzieciach. On już odniósł radykalne zwycięstwo nad siłami zła. To zwycięstwo dokonało się na krzyżu. Bóg szanuje wolność człowieka, ale u kresu dziejów osądzi każdego, a kryterium Bożego sądu będzie miłość.
Zostaliśmy obdarzeni wielką godnością. Pamiętamy o słowach Piotra Apostoła z jego Pierwszego Listu: „Wy jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2, 9). To dziedzictwo, to szlachectwo ducha i to powołanie zobowiązuje! Słowem i czynem, naszym życiem i służbą możemy i powinniśmy głosić wielkie dzieła, jakich Bóg dokonuje w naszym świecie.
5. Dzisiejsze święto patronalne Akcji Katolickiej, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży oraz innych Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich zachęca nas do refleksji nad miejscem i służbą wiernych świeckich w Kościele. Wszyscy tworzymy Kościół – jedną rodzinę dzieci Bożych, jedną wspólnotę uczniów Jezusa Chrystusa. Wszyscy jesteśmy przez Niego posłani do współczesnego świata, aby głosić w nim Dobrą Nowinę o Bogu, o Jego królestwie życia i miłości. Dla każdego z nas jest miejsce i praca w Kościele, zgodnie z osobistym stanem życia i powołaniem, zgodnie z osobistymi uzdolnieniami i talentami. Świadomi jesteśmy, że zajmowanie biernej postawy w Kościele jest jałowe, nie buduje wspólnoty, osłabia jej dynamizm i zdolność do ewangelizacji.
Poczucie wspólnej chrześcijańskiej godności, a także poczucie przynależności do jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła powinno nas inspirować do umacniania jedności i współpracy w Kościele, który nieraz przypomina łódź płynącą po wzburzonym falach współczesnego świata. Św. Jan Paweł II zachęcał nas w swej adhortacji apostolskiej Christifideles laici do dostrzegania i uznawania w Kościele „bogactwa powołań i warunków życiowych, charyzmatów, posług, zadań i odpowiedzialności, a także podejmowania z większym przekonaniem i bardziej zdecydowanej współpracy między grupami, stowarzyszeniami i ruchami katolików świeckich, prowadzącej do solidarnego realizowania wspólnej zbawczej misji Kościoła” (por. n. 64).
6. Drogie siostry, drodzy bracia, Kościół w Polsce i w naszej Archidiecezji Krakowskiej liczy na was. Są obszary naszego życia, w których apostolstwo świeckich jest nieodzowne. Pierwszym takim obszarem jest świat polityki, gospodarki, kultury i edukacji. Każde społeczność potrzebuje mądrych liderów, ludzi dbających o dobro wspólne, ustanawiających dobre prawa, zarządzających życiem mniejszej lub większej społeczności. Tam jest miejsce dla świeckich katolików, uczciwych, wrażliwych i pracowitych ludzi, kierujących się na co dzień prawem Bożym, zasadami sprawiedliwości, solidarności i miłosierdzia. Wielką pomocą może być dla nich nauka społeczna Kościoła, będąca owocem wielu lat doświadczenia i refleksji – w świetle Ewangelii – nad różnymi obszarami życia współczesnego świata. Stąd warto tę naukę społeczną poznawać jako część formacji intelektualnej i duchowej, przygotowującej świeckich apostołów do działania.
Drugim wielkim polem pracy apostolskiej świeckich jest rodzina. Jest ona nie do zastąpienia wspólnotą dla każdego człowieka. Jej fundamentem jest małżeństwo dwojga kochających się osób, mężczyzny i kobiety. To w rodzinie przychodzimy na świat, doznajemy miłości i uczymy się miłości. To w rodzinie dorastamy do czekających nas w życiu zadań. Wszyscy – państwo, Kościół i społeczeństwo powinni pomagać rodzinie w wypełnianiu przez nią właściwych jej zadań.
Dziś w naszym kraju wielkim problemem jest kruchość rodziny, rozpad małżeństw, których miłość i wierność nie wytrzymała próby czasu. Problemem jest lęk młodych przed podjęciem decyzji na całe życie. Wielkim problemem również jest lęk przed dzieckiem, dlatego mamy dramatycznie mało dzieci w polskich rodzinach, a rozwiązania problemu szukamy w podwyższaniu wieku emerytalnego. Mamy tylko nadzieję, że w tym zakresie nastąpi przebudzenie. Możemy i powinniśmy pomagać rodzinom pragnącym mieć więcej dzieci, by ciężar związany z ich wychowaniem rozkładać sprawiedliwie i solidarnie w społeczeństwie.
7. Za osiem miesięcy będziemy przeżywać w Polsce i Krakowie Światowy Dzień Młodzieży. Trwają przygotowania do tego wielkiego przedsięwzięcia organizacyjnego i duszpasterskiego. Liczymy również na waszą pomoc i wiem, że wielu z was już jest zaangażowanych w to dzieło. Każda wspólnota, każdy ruch i stowarzyszenie może w tym pomóc.
Dziś wesprzyjmy to dzieło modlitwą, aby światowe spotkanie młodych z Papieżem Franciszkiem przyniosło dobre owoce, ukazało światu młode oblicze Kościoła odmładzającego się w każdym pokoleniu i narodzie.
Prośmy Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, aby nam pomagał otwierać przed Nim nasze umysły i serca, nasze rodziny i wspólnoty, nasze środowiska nauki, kultury i pracy. Prośmy, aby w naszym niespokojnym świecie zapanowało Jego królestwo – królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Amen!