Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Wywiady

 fot. Fotolia.com

Z s. Anną Czajkowską ze Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych, moderatorką Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym, rozmawia Jolanta Krasnowska-Dyńka.

 

Listopad to czas, kiedy częściej niż w inne miesiące myślimy o naszych bliskich zmarłych. Oprócz modlitwy wypominkowej, Mszy św. itd. możemy ofiarować im wyjątkowy prezent: odpust. Czym jest?

Odpust - jak naucza Kościół - jest darowaniem kary doczesnej za grzechy, z której żyjący bądź zmarli się oczyszczają. Inaczej to ujmując - uwalnia nas samych od skutków naszych grzechów, które zostały nam odpuszczone w sakramencie pojednania, oraz wybawia zmarłych od czyśćcowego cierpienia w części albo w całości. W zależności od tego, jaki odpust zyskujemy dla siebie bądź dla zmarłych: częściowy czy zupełny.

 

Choć praktyka ta ma w Kościele katolickim wielowiekową tradycję, wielu katolików jej nie rozumie, a nawet nie zna. Dlaczego tak się dzieje?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź w tej kwestii. Jednym z powodów może być niewielka znajomość wśród wiernych nauczania Kościoła katolickiego na temat odpustów. Może za mało jest katechezy w tym zakresie? Może też kapłani rzadko o tym mówią w konfesjonałach? Uświadamianie penitentom, że mogą ciężar pokuty za swoje grzechy zdjąć łaską odpustu zupełnego czy częściowego nadanego do wielu modlitw, które często są zadawane jako pokuta sakramentalna (np. Koronka do Bożego Miłosierdzia albo część Różańca św. czy też Anioł Pański, „Pod Twoją obronę”), niewątpliwie przyczyniłoby się do upowszechnienia tych praktyk. Człowiek, który z wiarą otwiera się na dar odpustu i rozumie, jak wielkie jest to miłosierdzie Boże względem niego, częściej poprosi Pana o ten dar dla siebie albo dla zmarłych. W konsekwencji będzie więcej się modlił i z ufnością wznosił swoje myśli ku Bogu w trudach dnia, a także czynił miłosierdzie wobec żyjących i zmarłych. Bo właśnie do wielu modlitw, pobożnych praktyk i uczynków miłosierdzia Kościół nadał łaskę odpustu. Już sama modlitwa czy dobry uczynek mogą być oczyszczeniem naszego serca, a wzmocnione łaską odpustu zupełnego czy częściowego bardzo przyczyniają się do wzrostu w świętości. Trzeba jednak znać wykaz odpustów oraz warunki ich zyskiwania, aby móc z tej łaski korzystać albo nią obdarowywać dusze czyśćcowe.

 

Są dwa rodzaje odpustów: zupełny i częściowy. Na czym polega to rozróżnienie?

Odpust zupełny to całkowite darowanie przez Boga kary doczesnej za nasze grzechy wyznane i odpuszczone co do winy w sakramencie pojednania. Osoba żyjąca, zyskująca odpust zupełny, dostępuje uwolnienia od wszystkich pokut należnych za popełnione grzechy. Gdyby ktoś umarł po uzyskaniu takiego odpustu, mógłby iść prosto do nieba. Kiedy ofiarowujemy odpust za zmarłych, jakaś dusza czyśćcowa w tym momencie przestaje cierpieć i przechodzi do stanu wiecznego szczęścia. Natomiast w odniesieniu do odpustów częściowych zmazywana jest tylko część kary, więc trzeba wiele takich odpustów, aby w pełni uwolnić się od ciężaru nieodpokutowanych grzechów.

 

Mówiąc o odpuście częściowym, czy można określić, jaką część kary doczesnej daruje nam wówczas Bóg?

Miarą odpustu częściowego - jak nauczał papież Paweł VI - jest miłość, z jaką zwracamy się ku Bogu w czasie modlitwy czy jakiegoś dobrego uczynku, do których przywiązana jest łaska odpustu. Im więcej miłości do Boga i bliźniego w naszych pobożnych praktykach, tym większa część kary jest przez Pana Boga darowana. Nie da się zmierzyć miłości, więc miara odpustu częściowego pozostaje tajemnicą. Jeżeli jednak prawdą jest, co podkreślał w swoich pismach bł. Honorat Koźmiński, że miarą miłości jest miłość bez miary, to zawierzmy Bogu - Miłości nasz ludzki wysiłek i miarę odpustu częściowego, a na pewno skutek będzie większy niż to, co podpowiadają nasze ludzkie kalkulacje.

 

Jakie warunki trzeba spełnić, by uzyskać odpust zupełny lub częściowy?

Przede wszystkim należy być w stanie łaski uświęcającej, czyli nie być obciążonym żadnym grzechem śmiertelnym. Ponadto trzeba wzbudzić w sercu intencję zyskania odpustu.

 

Powyższe warunki są wystarczające do zyskania odpustu częściowego i konieczne do uzyskania zupełnego. Jednakże istnieją jeszcze inne kryteria, które dodatkowo należy spełnić przy zabieganiu o dostąpienie odpustu zupełnego.

Oprócz stanu łaski uświęcającej i intencji są to: wyzbycie się wszelkiego przywiązania do jakiegokolwiek grzechu - nawet powszedniego, przyjęcie Komunii św. oraz modlitwa w intencjach papieskich. Do niektórych konieczne jest także odmówienie „Wyznania wiary” i „Ojcze nasz”, np. gdy chcemy zyskać odpust za zmarłych związany z Dniem Zadusznym.

 

No właśnie, modlitwa w intencjach Ojca Świętego. Niektórzy uważają, że mają się modlić za samego papieża.

A tu chodzi o objęcie modlitwą tych intencji, które papież nam poleca. Dlatego bardziej jednoznaczne jest sformułowanie „w intencjach papieskich”, niż gdy mówimy: „w intencjach Ojca Świętego”. Papież podaje je każdego miesiąca. Nie musimy ich znać. Wystarczy, że zgodnie z prośbą Ojca Świętego pomodlimy się w tych sprawach do Pana Boga dowolną modlitwą. Zazwyczaj jest to „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”, ale wystarczy także np. „Pod Twoją obronę”.

 

Całkowite wykluczenie przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, także powszedniego, to warunek konieczny do zyskania odpustu zupełnego. Kiedy mamy do czynienia z przywiązaniem do grzechu?

Bardzo zrozumiale tłumaczy to św. Franciszek Salezy w jednym ze swoich dzieł pt. „Filotea. Wprowadzenie do życia pobożnego”. Czytamy tam, że: „Wszyscy Izraelici, istotnie, wyszli z ziemi egipskiej, ale nie wszyscy pozbyli się przywiązania do niej, dlatego wielu z nich na pustyni żałowało cebuli i mięsa egipskiego. Podobni do nich bywają penitenci, którzy zewnętrznie pozbywają się grzechu, ale nie tracą przywiązania do niego; postanawiają już więcej nie grzeszyć, ale z pewnym oporem wewnętrznym, bo trudno im pozbawić się nieszczęsnej przyjemności związanej z grzechem. Serce wyrzeka się grzechu i oddala od niego, ale raz po raz ogląda się za nim jak żona Lota na Sodomę. Powstrzymują się od grzechu jak chorzy, którzy nie jedzą melonów, ponieważ lekarz przestrzega przed śmiercią, jeśli będą je spożywać, ale to wyrzeczenie sprawia im przykrość. Mówią o tym i targują się, czy nie można by jednak pozwolić sobie na to. Chcą przynajmniej powąchać te owoce i uważają za szczęśliwych tych, którzy je mogą jeść. Ci penitenci, tak słabi i gnuśni, powstrzymują się przez jakiś czas od grzechu, ale z żalem. Chcieliby móc grzeszyć, nie narażając się na potępienie. Mówią o grzechu z upodobaniem i poczytują za szczęśliwych tych, którzy się go dopuszczają. Człowiek, który postanowił się zemścić na kimś, na spowiedzi zmienia swą wolę, ale wkrótce potem, gdy znajdzie się w gronie przyjaciół, chętnie opowiada o swej sprzeczce i mówi, że uczyniłby to lub owo, gdyby nie bojaźń Boża i że prawo nakazujące przebaczenie jest trudne. Byłby rad, gdyby Bóg pozwolił się mścić. Któż nie widzi, że ten biedny człowiek, chociaż wyrzekł się grzechu, porzucił go, jednak cały jest skrępowany przywiązaniem do niego. Wyszedł wprawdzie z Egiptu, jednak jeszcze tęskni za mięsem i cebulą, którymi tam się nasycał”.

 

Czy są sytuacje nadzwyczajne, czyli takie okoliczności w życiu chrześcijanina, w których można odstąpić od zwyczajnych zasad uzyskiwania odpustów zupełnych?

Taką okolicznością jest np. odpust na godzinę śmierci. Po pierwsze - Kościół daje wiernemu wyjątkową możliwość uzyskania w tym dniu dwóch odpustów zupełnych. Zwyczajna norma mówi o jednym odpuście zupełnym w ciągu doby. Gdyby ktoś np. w tym dniu, w którym umiera, wcześniej uzyskał odpust zupełny za odmówienie modlitwy różańcowej, to może dostąpić ponownie tej łaski w godzinę śmierci, gdy kapłan, udzielając mu wiatyku, odmówi odpowiednie formuły odpustowe. Po drugie - możliwe jest uzyskanie łaski odpustu zupełnego w godzinę śmierci nawet bez udziału kapłana, gdy ktoś w swoim życiu miał zwyczaj odmawiać jakąkolwiek codzienną modlitwę. W tym przypadku należy tylko wzbudzić intencję i być w stanie łaski uświęcającej, co nawet przy braku księdza można uzyskać przez akt żalu doskonałego gładzącego grzechy śmiertelne. Inne warunki konieczne do sięgnięcia po dar odpustu zupełnego w godzinę śmierci uzupełnia - jak poucza papież Paweł VI - Kościół święty.

 

Nauka o odpustach ściśle łączy się z zagadnieniem czyśćca. W jaki sposób?

Jest to jedna z zalecanych przez Kościół katolicki form oczyszczania serca zarówno w życiu ziemskim, jak i po śmierci w stanie czyśćca. Niektóre odpusty można ofiarować jedynie za zmarłych cierpiących w czyśćcu, co wyraźnie wskazuje na ogromną troskę Kościoła, aby dusze czyśćcowe otrzymywały od wiernych żyjących tę skuteczną pomoc. Należą do nich: odpust zupełny w każdy dzień oktawy uroczystości Wszystkich Świętych (1-8 listopada) za pobożne nawiedzenie cmentarza i dowolną modlitwę za zmarłych tam odmówioną; odpust zupełny w Dniu Zadusznym za nawiedzenie kościoła i odmówienie tam „Wierzę w Boga” oraz „Ojcze nasz”; odpust częściowy za akt strzelisty: „Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niech im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen”; odpust częściowy za pobożne nawiedzenie cmentarza w dowolnym dniu roku i odmówienie tam dowolnej modlitwy za zmarłych.

 

Jak zyskiwać odpusty?

Po pierwsze - dobrze by było zaopatrzyć się w literaturę, która zawiera nauczanie Kościoła katolickiego na ten temat i wymienia wszystkie nadania odpustowe. Bez tego szybko zapomnimy, jakie trzeba spełnić warunki, by zyskać odpusty. Po drugie - chcąc obficie korzystać z tej Bożej łaski, trzeba w miarę regularnie, np. raz w miesiącu, przystępować do sakramentu pojednania, ponadto często przyjmować Komunię św., a także mocno wziąć sobie do serca cytowane wyżej wskazania św. Franciszka Salezego mówiące o przywiązaniu do grzechów. Należy prosić Boga o taką skruchę i szczerość serca, abyśmy, zrywając z grzechem, robili wszystko, aby odciąć także powiązania z nim i nie wracać do grzesznych nawyków. Po trzecie - lepiej zacząć od zyskiwania odpustów częściowych, aby wdrożyć się w tę duchową praktykę. Są one łatwiejsze do uzyskania, a tym samym pewniejsze. Każdego dnia możemy dostąpić wielu odpustów cząstkowych, więc może lepiej sięgać po małe cząstki i być pewnym ich zyskania. Bowiem to, czy zyskujemy odpust zupełny, pewne nie jest i pozostaje dla nas zakryte ze względu na trudność całkowitego wyzbycia się przywiązania do grzechów. Pewna jest możliwość sięgnięcia po ten dar, bo inaczej Kościół nie formułowałby takiego nauczania. Jednak na ile my jesteśmy dysponowani do przyjęcia tego daru, to już pewności nie mamy. Stąd najlepszym momentem do starania się o odpust zupełny jest zawsze czas bezpośrednio po dobrze odbytej spowiedzi świętej i po uprzednim solidnym duchowym przygotowaniu do tego sakramentu.

Oby nasze serca, obmywając się w zdrojach Bożego miłosierdzia z grzechów i ich skutków, stawały się coraz bardziej otwarte na niesienie pomocy duszom czyśćcowym przez dar zyskiwania dla nich odpustów w ciągu całego roku - a zwłaszcza w listopadzie.

Dziękuję za rozmowę.

Oceń treść:
Źródło:
;