Polska
Msza św. po zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy
Przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny i prezydenta po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy na prezydenta RP 6 sierpnia w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. We wstępie do liturgii metropolita poznański Polski życzył nowemu prezydentowi RP aby przy podejmowaniu decyzji kierował się radą, która jest zgodna z tradycją przodków i naturą Rzeczypospolitej. Zapewnił też, że przez swoje nauczanie społeczne Kościół nie pragnie uczestniczyć w rządzeniu Polską. Natomiast niewątpliwie nakłada na wiernych moralny obowiązek wierności przekonaniom, wpisany w ich sumienie, które jest niepodzielne.
Mszę św. koncelebrowali m.in. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz prymas Polski, abp Wojciech Polak, który wygłosił kazanie. Obecni byli przedstawiciele innych związków wyznaniowych.
Na początku Mszy św., odprawianej w święto Przemienienia Pańskiego przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki stwierdził, że zgromadzenie będzie modlić się o błogosławieństwo dla prezydenta, o wszystkie konieczne dary Ducha Świętego, ducha miłości i pokory.
Obie cnoty rządzącego – umiłowanie ludu i pokora – są bardzo potrzebne. Każdy człowiek, który podejmuje się sprawowania władzy, winien postawić sobie te dwa pytania: czy kocham mój lud, aby mu jak najlepiej służyć? Czy jestem na tyle pokorny, ażeby wysłuchać opinii innych i wybrać dla niego najlepszą drogę? - mówił abp Gądecki.
Zwracając się do prezydenta Dudy powiedział: Modlimy się dzisiaj także o to, abyś - przy podejmowaniu decyzji – patrzył w przyszłość, kierując się radą, która jest zgodna z tradycją przodków i naturą Rzeczypospolitej. Dodał, że działając zgodnie z jego naturą przyczyni się do uzdrowienia Ojczyzny, działając zaś wbrew jego naturze niechybnie ją osłabi.
Przewodniczący Episkopatu Polski zapewnił też nowego prezydenta, że kiedy Kościół w czasie jego urzędowania "zabierze głos w sprawach związanych z życiem społecznym i politycznym, to nie w tym celu, by sprawować władzę polityczną albo odbierać komukolwiek prawa do wolności opinii w konkretnych sprawach. Kościół pragnie jedynie kształtować i oświecać sumienia wiernych – a zwłaszcza tych, którzy poświęcają się działalności politycznej – by ich wysiłki przyczyniały się zawsze do integralnego postępu człowieka i dobra wspólnego. Przez swoje nauczanie społeczne Kościół nie pragnie uczestniczyć w rządzeniu Polską.
Niewątpliwie natomiast nakłada na wiernych moralny obowiązek wierności przekonaniom; obowiązek wpisany w ich sumienie, które jest jedno i niepodzielne" - stwierdził abp Gądecki. Na zakończenie przewodniczący Episkopatu przypomniał, że początek jest w naszych rękach, ale koniec jest w rękach Boskich, dlatego każdy rządzący winien zakładać, że kiedyś będzie musiał oddać urząd swojemu następcy. "Niech więc zawczasu zabiega o to, by zapewnić sobie miejsce w niebie i w dobrej pamięci przyszłych pokoleń" - zakończył abp Gądecki.
W homilii Prymas Polski abp Wojciech Polak, nawiązując do obchodzonego dziś święta Przemienienia Pańskiego podkreślił, że w dniu tym zaproszeni jesteśmy, aby duchowo towarzyszyć Jezusowi oraz trzem uczniom na Górze Przemieniania. „W to dzisiejsze kościelne święto zostaliśmy również zaproszeni, aby przez wspólną modlitwę towarzyszyć Panu Prezydentowi, oficjalnie obejmującemu dziś swój urząd” – mówił.
Rozważając ewangeliczną relację z Góry Tabor Prymas wskazał na wielką przemieniającą moc miłości, bez której człowiek sam dla siebie jest zagadką, a jego życia pozbawione jest sensu.
„Czy mamy jeszcze siłę zawierzyć Miłości? Czy pragniemy ją zobaczyć i zrozumieć?” – pytał abp Polak tłumacząc jednocześnie, że nie chodzi o sentyment czy emocje, ale coś fundamentalnego, co angażuje wszystkie potencjalne możliwości człowieka. Miłość – mówił dalej – przemieniła nie tylko oblicza, ale przede wszystkim serca uczniów, nie uwolniła ich od późniejszych zmagań i trudnych doświadczeń, nie odebrała odpowiedzialności za podejmowane w życiu wybory i decyzje, ale uczyniła odważnymi i gotowymi do uczynienia ze swego życia daru dla innych.
„Są zatem spotkania, które mają moc przemiany. Są wyzwania, które sprawiają, że szukamy oparcia, aby im sprostać. Są zadania, którym poświęcając nasze życie, odpowiadamy na wezwanie, by czynić ze swego życia dar dla innych. Niewątpliwie do takich, do jednych z najważniejszych, do najistotniejszych, należy służba dobru wspólnemu” – przyznał hierarcha, przypominając, że w encyklice "Laudato Si" papież Franciszek nazywa tę służbę wprost „doskonałą formą miłości” i wskazuje, że może być ona również drogą duchowego
dojrzewania i uświęcania się. Aby się jednak taką stała „musi w praktyce zakładać poszanowanie osoby ludzkiej jako takiej, z jej podstawowymi i niezbywalnymi prawami ukierunkowanymi na jej integralny, a więc całościowy rozwój”.
Oprócz bezwarunkowego szacunku dla osoby ludzkiej troska o dobro wspólne domaga się również szczególnej troski o rodzinę. „Tylko w ten sposób będziemy i my mogli spoglądać z nadzieją w przyszłość” – zaznaczył Prymas wskazując za papieżem, że każda rodzina jest komórką społeczeństwa, ale rodzina wielodzietna jest komórką bogatszą, bardziej żywotną, i inwestowanie w nią jest w pełni korzystne dla państwa.
I wreszcie troska o dobro wspólne domaga się pokoju społecznego, czyli poczucia bezpieczeństwa i stabilności. „Nie wolno ich bezmyślnie narażać przez nieprzemyślane działania, a zwłaszcza przez uleganie pokusie postępowania w sposób niegodny naszego człowieczeństwa. Trzeba natomiast odważnie ich strzec i bronić, starając się o to, aby wykluczać to wszystko, co może powodować społeczne frustracje i rodzić przemoc” – wskazał arcybiskup gnieźnieński.
„Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni – mówił dalej. – Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale i za innych. Jesteśmy odpowiedzialni za naszą Ojczyznę i za siebie nawzajem.Jesteśmy odpowiedzialni za nasz wspólny ojczysty dom, za Polskę, a w niej, każda i każdy z nas zobowiązany jest, na miarę swego powołania i swego miejsca w społeczeństwie, do obrony i promowania dobra wspólnego, do pomnażania go, do troski o nie we wszystkich wymiarach i w odniesieniu do każdego” – dodał.
Prymas zwrócił się także do prezydenta Andrzeja Dudy. Jak mówił, składając dziś wobec Zgromadzenia Narodowego uroczystą przysięgę zobowiązał się do dochowania wierności postanowieniom Konstytucji, do niezłomnej obrony godności Narodu, do troski o niepodległość i bezpieczeństwo Państwa, a także do tego, że dobro Ojczyzny i pomyślność wszystkich obywateli będą dla niego zawsze najwyższym nakazem.
„Wypełnienie tych zobowiązań staje się dla Pana, Panie Prezydencie, praktycznym wyrazem troski o wspólne dobro, służbą dobru wspólnemu, a przez to, zgodnie ze słowami papieża Franciszka, doskonałą formą miłości” – podkreślił. Homilię Prymasa Polski przyjęto oklaskami.
Na początku Mszy św. odśpiewano „Gaude Mater Polonia” oraz hymn Polski. Mszę św. koncelebrowali nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, abp Henryk Hoser, abp Zygmunt Zimowski, sekretarz KEP bp Artur Miziński, bp polowy WP Józef Guzdek, drohiczyński bp senior Antoni Dydycz, metropolita przemysko-warszawski obrządku bizantyjsko ukraińskiego abp Jan Martyniak.
We Mszy św. uczestniczyli prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser Dudą, córką Kingą oraz rodzicami i krewnymi, marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i Senatu Bogdan Borusewicz, ministrowie, posłowie i senatorowie, biskupi i arcybiskupi, przedstawiciele Kościołów i związków wyznaniowych.
Po zakończeniu Mszy św. prezydent Duda wraz z małżonką Agatą w towarzystwie metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza zeszli do krypt katedry i złożył na grobach prezydentów Gabriela Narutowicza i Ignacego Mościckiego i przed tablicą upamiętniającą prezydenta Stanisława Wojciechowskiego oraz na grobie Prymasa Polski kard. Józefa Glempa. Po wyjściu z podziemi katedry złożył na grobie Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego.