Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Aktywnie

O sztuce udanego wypoczynku

 fot. Miroslav Krejcirik / flickr.com

Sondaże nie pozostawiają złudzeń: co drugi Polak spędzi tegoroczne wakacje w domu. Jak zagospodarować wolny czas, by urlop sprzyjał rekreacji, a przy okazji procentował zacieśnianiem rodzinnych więzi?

 

Dłuższy, przynajmniej dwutygodniowy urlop to konieczność - specjaliści od zdrowia psychicznego biją na alarm, przestrzegając, iż brak równowagi między pracą a wypoczynkiem w znacznym stopniu rzutuje na nasze zdrowie fizyczne i odbija się na sferze ducha. Jednak, co potwierdza psycholog Elżbieta Trawkowska-Bryłka, sam - najatrakcyjniejszy nawet - wyjazd wypoczynku nie czyni! Udana rekreacja zakłada bowiem wiele czynników, a poznaje się ją - podobnie jak miłość (i nie tylko „wakacyjną”!) - po owocach.

Jak wykorzystać czas urlopu, by zaowocował pożądanym wypoczynkiem? I co w sytuacji, gdy letni wyjazd z powodów zdrowotnych bądź finansowych nie wchodzi w grę?

 

Okazja do wzmacniania więzi

- Wakacje to okazja do wzmocnienia sił i uzupełnienia energii. Raz w roku każdy powinien odpocząć dłużej - podkreśla psycholog z uwagą, iż urlop jest udany wówczas, jeśli powrotowi do codziennych zajęć towarzyszy nowa dawka zapału oraz zdrowia. Sztuka udanego wypoczynku - jak wyjaśnia - obejmuje czas na refleksję nad sensem swojego życia, interesujące rozmowy czy wartościową lekturę. - Warto też wykorzystać dobrodziejstwo urlopu - oczywiście, o ile środki finansowe nam na to pozwolą - na odkrywanie piękna świata i poznawanie kultur - sygnalizuje.

Podpytywana, jak nie „przespać” wakacji spędzanych w miejscu zamieszkania, E. Trawkowska-Bryłka wskazuje zaś na atrakcyjność ofert wysuwanych przez ośrodki kultury. Bogata gama zajęć edukacyjnych, artystycznych czy sportowych pozwala na rozwijanie pasji i nie daje szans na nudę. - Lato sprzyja wypoczynkowi dzieci na świeżym powietrzu. Ich sprawność rozwijają wszelkie formy aktywności, jak: pływanie, gra w piłkę, jazda na rolkach czy rowerze. Telewizor i komputer - wprost przeciwnie - z uwagi na to, że są to zajęcia słabo rozwijające, powinny być ograniczone do minimum. I nawet jeśli pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia z domu, lepiej poświęcić popołudnie na czytanie książek, gry planszowe czy szachy bądź zwyczajnie pobawić się z dziećmi. Wspólnie spędzany czas sprzyja umacnianiu rodzinnych więzi - podsumowuje.

 

Krok w stronę emocji i uczuć

O ile jednak zorganizowanie wypoczynku dzieciom mieści się w granicach rodzicielskich możliwości, o tyle zapanowanie nad letnim apetytem na życie nastolatków wydaje się być niejednokrotnie ponad siły dorosłych. Świadomość pozostawienia ich na całe dnie samym sobie wielu rodziców napawa przerażeniem. Czy słusznie?

- Czas wakacji to dla ludzi młodych okazja do tego, by odnaleźć własną tożsamość, zastanowić się nad sobą, wreszcie odpowiedzieć sobie na szereg pytań związanych z teraźniejszością i przyszłością - zauważa E. Trawkowska-Bryłka. Wspomniane kwestie są też - co potwierdza - przyczyną niechęci nastolatków do uczestniczenia w zajęciach organizowanych przez dorosłych. Wolą przebywać w towarzystwie rówieśników. - Celem wspólnych wyjść do pubu, na dyskotekę, spacer czy po prostu spotkanie ze znajomymi jest w przypadku młodzieży chęć bycia razem - zaznacza psycholog, podkreślając, iż czas wakacji to dla młodzieży nie tylko sposobność do zwiedzania nowych miejsc, ale też odkrywania nieznanych dotąd emocji i uczuć. Tymczasem rodzice, którzy za wszelką cenę chcą chronić swoje dzieci, zamykają je na samodzielność. - Zapominają, że nastoletni syn czy córka musi nauczyć się odpowiedzialnego zachowania i reagowania w różnych, często nowych dla siebie sytuacjach - zauważa, puentą czyniąc stwierdzenie, że od rodzicielskiego obowiązku wprowadzania młodego pokolenia w życie nie ma wakacji. Wychowywanie to zadanie na cały rok, a lato może skutkować niejedną ubogacającą tak dzieci, jak i dorosłych lekcją. Wystarczy chcieć!

 


 

Zakochać się latem

Niewątpliwie jednym ze stałych „kolorów” lata są przypisane tej porze roku fascynacje, zauroczenia, zakochania… Czy „wakacyjne” uczucie może być początkiem prawdziwej miłości?

Do poruszenia tematu zainspirowały mnie zasłyszane kilkukrotnie deklaracje typu: „W te wakacje muszę wreszcie znaleźć miłość!”, „Nie powiem nigdy więcej: lato mija, a ja niczyja” i takie tam… Wypowiadając się w kwestii „wakacyjnych” miłości, Elżbieta Trawkowska-Bryłka, psycholog, zauważa, iż pułapka kryje się już w samej nazwie…

Ludzie stale pragną miłości

- „Miłością” nazywamy coś, co jest tylko letnią przygodą i emocjonalnym zauroczeniem - przestrzega, dodając, iż zdarza się, że niektórzy tak bardzo ulegają czarowi „wakacyjnej” miłości, że nie potrafią później doświadczyć tej prawdziwej, którą wyróżnia cierpliwość, łaskawość, niepamiętanie złego… - Oczekują, że miłość zawsze będzie „wakacyjna”, tzn. bez odpowiedzialności i zobowiązań. Skutkiem takiego myślenia jest angażowanie się w przypadkowe związki, a nawet zawieranie małżeństw w przeświadczeniu, że miłość stanie się wieczną przygodą, ucieczką od rzeczywistości, romantycznym porywem serca… - tłumaczy z sugestią, iż jako że uczucia cechuje zmienność, nie da się zbudować na nich nic trwałego, o czym świadczy choćby wzrastająca liczba rozwodów.

- Jednak patrząc z drugiej strony, ludzie stale pragną miłości. Człowiek jest tak skonstruowany, że nie potrafi bez niej żyć. I może właśnie stąd bierze się stosowanie słowa „miłość” do stanów, które tak naprawdę są zaledwie namiastkę tej jedynej i prawdziwej… Skutkuje to złudzeniem, że kochamy i jesteśmy szczęśliwi - diagnozuje.

Szok wywołany poznaniem

Czy „wakacyjna” miłość musi być z góry skazana na porażkę? - Miłość poznaje się po owocach - podpowiada E. Trawkowska-Bryłka z uwagą, iż prawdziwa trwa i wraz z upływem lat rośnie w siłę, stając się źródłem radości, szczęścia i spełnienia. - Oczywiście, wymaga przy tym pielęgnacji, poświęcenia i pracy nad sobą - nie ukrywa. Przy okazji wskazuje na gorzkie owoce miłości pozornej, jak m.in. bolesne rozczarowanie, zdradę, poczucie utraty sensu życia, złość, czasem wręcz nienawiść…

- Łatwo jest emocjonalnie zauroczyć się kimś, kogo dobrze nie znamy - odkrywając jedną z przyczyn popularności „wakacyjnej” miłości, psycholog przypomina, iż etapowi zauroczenia towarzyszy zazwyczaj idealizowanie drugiej osoby. - Faza idealizacji wydaje się niezbędna w rozwoju miłości - inaczej nikt w nikim by się nie zakochał - uściśla. I przestrzega: - Konsekwencją nadmiernego fałszowania obrazu wybranka bywa jednak… rozpad związku.

W opinii E. Trawkowskiej-Bryłki powodami wygórowanych oczekiwań, a tym samym nadmiernej idealizacji „ukochanej” osoby bywa m.in. kształtowane przez media błędne przekonanie o istocie miłości. - Wmawia się nam, że kochać jest łatwo, a problemem staje się znalezienie właściwego obiektu uczucia - zauważa, sygnalizując, że pogoń za ideałami mija się z celem, jako że prawdziwa miłość zawsze jest trudna i wymaga wysiłku.

 


Analiza cyklicznego badania przeprowadzonego przez Barometr Providenta wskazuje, iż tegoroczne wakacje spędzi w domu niemal 45% Polaków. Jak wynika z sondażu, najmniejsza skłonność do letnich wojaży cechuje przedstawicieli starszego pokolenia - urlopu nie przewiduje 46% ankietowanych w wieku 40-59 lat oraz 76% osób powyżej 59 roku życia. Wyjazdu nie planują mieszkańcy dużych, liczących powyżej 200 tys. osób miast (34%) oraz ponad połowa ludności zamieszkującej małe miasteczka i wsie. Największa grupa Polaków (16%) decyduje się na dwutygodniową formę wypoczynku. Tygodniowy wyjazd wybiera 13% respondentów, zaś dłuższy urlop preferuje zaledwie 3% badanych osób.

Źródło:
;