Imieniny: Dionizego, Szczepana

Wydarzenia:

Nauczanie

Od losów małżeństwa i rodziny zależy los Kościoła i społeczeństwa

 fot. Fotolia.com

„Rodzina jest pierwszym miejscem, w którym dziecko uczy się, że Bóg jest Ojcem, a Kościół matką. Zdajemy sobie sprawę, że od losów małżeństwa i rodziny będzie zależał los Kościoła i społeczeństwa” – napisał ks. prof. dr hab. Wojciech Zyzak, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, w tradycyjnym liście odczytywanym w drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

 

Drodzy Bracia i Siostry,

fragmenty Nowego Testamentu czytane podczas liturgii w okresie wielkanocnym często skupiają się na opisie spotkań ze zmartwychwstałym Panem, czego przykładem są biegnące z dobrą nowiną do apostołów niewiasty w dzisiejszej Ewangelii. Spotkania te miały głównie na celu przezwyciężenie niewiary w Chrystusowe zwycięstwo nad śmiercią. Jednak od wieków chrześcijanie ze zdumieniem stwierdzają, że Pismo Święte nie wspomina o spotkaniu Chrystusa ze swoją Matką.

Tymczasem patron naszej uczelni, św. Jan Paweł II, idąc za myślą św. Ignacego z Loyoli, uważał, że Maryja była pierwszą osobą, której zmartwychwstały Jezus się ukazał. Możliwe, że autorzy natchnieni, nie pisząc o tym spotkaniu, chcieli podkreślić, że Matka Boża nigdy nie zwątpiła w swego Syna i zawsze była z Nim zjednoczona. Nie sposób skierować do niej słów, którymi Chrystus czynił wyrzuty apostołowi Tomaszowi: „błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".

Matka stale obecna przy swoim Synu czuwa również nad Jego Mistycznym Ciałem, czyli Kościołem. W tym roku jeszcze mocniej uświadamiamy sobie tę obecność Maryi w naszym życiu z racji wielu znaczących rocznic, głównie stu lat od objawień fatimskich. Niedawno zakończyliśmy obchody ośmiuset lat istnienia zakonu dominikanów - wielkich propagatorów modlitwy różańcowej i rozpoczęliśmy wraz z ojcami paulinami celebrowanie trzechsetnej rocznicy koronacji jasnogórskiej ikony. Dla Uniwersytetu Papieskiego te uroczystości są powodem do tym większej radości, że wszyscy polscy ojcowie dominikanie i paulini są absolwentami naszego Wydziału Teologicznego.

W przeżywanym obecnie okresie wielkanocnym w antyfonie Regina caeli: „Królowo nieba, wesel się, alleluja” wyśpiewujemy radość Maryi ze zmartwychwstania, która jest kontynuacją radości, do jakiej wzywał Ją anioł podczas zwiastowania. Jest to radość płynąca z miłości (amoris laetitia), szczególnie przeżywana w rodzinie, jak przypomniał nam niedawno papież Franciszek w swojej adhortacji. Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie pragnie służyć tej radości, pomny na słowa swego wielkiego patrona, że „w małżeństwie i w rodzinie wytwarza się cały zespół międzyosobowych odniesień: oblubieńczość, ojcostwo-macierzyństwo, synostwo, braterstwo, poprzez które każda osoba wchodzi do rodziny ludzkiej i do rodziny Bożej, którą jest Kościół”. Rodzina jest pierwszym miejscem, w którym dziecko uczy się, że Bóg jest Ojcem, a Kościół matką. Zdajemy sobie sprawę, że od losów małżeństwa i rodziny będzie zależał los Kościoła i społeczeństwa. Dlatego Kościół zawsze będzie bronił rodziny, widząc jej źródło w samej tajemnicy Trójcy Świętej. Można bowiem powiedzieć, że jak Ojciec rodzi odwiecznie Syna, a z Nich Obu pochodzi Duch, tak według Księgi Rodzaju z boku, czyli z bliskości serca pierwszego mężczyzny, powstała pierwsza kobieta, a z nich obojga potomstwo. Podobnie w Nowym Testamencie z przebitego boku Chrystusa na Krzyżu zrodził się Kościół, Jego oblubienica, której wszyscy jako ochrzczeni jesteśmy dziećmi. Nie ma też bardziej wymownego obrazu Boga, a zwłaszcza tego, że jest miłością, niż kochające się małżeństwo i rodzina.

Drodzy Siostry i Bracia. Minione miesiące naznaczone zostały szczególną troską o rodzinę i dyskusją na temat jej przyszłości. W dyskusję tę włącza się nasz uniwersytet, pamiętając o wezwaniu papieża Franciszka zawartym w adhortacji Amoris laetitia: „Nasza nauka o małżeństwie i rodzinie musi nieustannie inspirować się i zmieniać w świetle orędzia miłości i czułości, aby nie stała się jedynie obroną jakiejś zimnej i nieżyciowej doktryny. Nie można bowiem w pełni zrozumieć tajemnicy rodziny chrześcijańskiej inaczej, jak tylko w świetle nieskończonej miłości Ojca, która objawiła się w Chrystusie, który oddał się za nas aż do końca i żyje pośród nas”. Święty Jan Paweł II w adhortacji Familiaris consortio w 1981 roku szczególne zadanie zgłębiania nauczania Kościoła na temat rodziny powierzał wyższym instytutom studiów teologicznych i pastoralnych. Z imienia wymienił wtedy Papieski Instytut dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną przy Uniwersytecie Laterańskim. Po 36 latach możemy z wdzięcznością i dumą powiedzieć, że również nasz uniwersytet, dzięki Instytutowi Nauk o Rodzinie, żywo włącza się w te badania.

Przypominam o tym dziś, głównie dlatego że przed paroma miesiącami Wydział Nauk Społecznych uzyskał, jako druga jednostka w Polsce, prawo do doktoryzowania na tym kierunku. Dlatego pragnę w szczególny sposób zaprosić wszystkich przyszłych studentów i doktorantów do zgłębiania zagadnień dotyczących małżeństwa i rodziny na naszej uczelni.

Przy tej okazji pragnę również skierować zaproszenie do wszystkich zainteresowanych, by korzystali z pierwszej w Polsce poradni bioetycznej, która działając od roku w murach naszego uniwersytetu przy ulicy Bernardyńskiej 3, wpisuje się w wysiłki budowania cywilizacji miłości i pragnie być - zgodnie z wezwaniem papieża Franciszka - „szpitalem polowym” ludzkiego ducha. Jest to miejsce stworzone przez Instytut Bioetyki naszego uniwersytetu wraz z Fundacją „Jeden z nas”, gdzie można bezpłatnie i anonimowo uzyskać poradę lekarzy, prawników, filozofów i teologów oraz otrzymać pomoc w rozwiązaniu trudnych dylematów moralnych związanych z początkiem, trwaniem lub końcem ludzkiego życia.

Matce Bożej, którą od ponad dwudziestu lat wzywamy w litanii loretańskiej jako Królową Rodzin, społeczność naszego Uniwersytetu powierza w modlitwie siebie oraz wszystkie małżeństwa i rodziny, dziękując za każdy wyraz życzliwości i pomocy dla naszej uczelni. Wszystkim dobrodziejom pragniemy wypraszać dar mądrości, którym wyróżniała się Maryja. W bazylice Mariackiej w Krakowie na słynnym ołtarzu Wita Stwosza widnieje Jej wizerunek w chwili zwiastowania. Rzeźba przedstawia Matkę Bożą, która czyta z otwartej księgi. Chociaż w rzeczywistości Maryja prawdopodobnie nie potrafiła czytać, słusznie nazywamy Ją Stolicą Mądrości, czyli Tronem Bożej Mądrości, wiedząc, że prawdziwa mądrość jest przejawem nie tyle wykształcenia, ile pewnych zalet serca i wewnętrznej prawości ducha, uzdalniającej do oceny wartości, dobra i zła. Takich zalet ducha życzmy sobie wszyscy nawzajem w tym szczególnym czasie radości ze zmartwychwstania Pana.

Oceń treść:
Źródło:
;