Świat
Papież Abolicjonistą roku. W Chinach najwięcej wyroków śmierci
Najwięcej wyroków śmierci wykonano w ciągu 2014 r. w Azji, z czego co najmniej 2400 czyli dwie trzecie w Chinach, a ok. 800 w Iranie i 88 w Arabii Saudyjskiej. Dowiadujemy się o tym z tegorocznego raportu o karze śmierci, zaprezentowanego w Rzymie przez włoskie stowarzyszenie „Nessuno tocchi Caino” – „Niech nikt nie tknie Kaina” (por. Rdz 3, 15). Zadedykowało go ono tym razem Papieżowi Franciszkowi, przyznając mu decyzją podjętą już w kwietniu b.r. tytuł „Abolicjonisty roku 2015”. W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że Ojciec Święty już na początku swego pontyfikatu zniósł w prawodawstwie Państwa Watykańskiego dożywotnie więzienie i wprowadził pojęcie przestępstwa tortur. Wypowiada się też często przeciw karze śmierci. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że – jak jest w zwyczaju – Papież oficjalnie nie przyjął tej nagrody.
W telegramach z okazji wczorajszej prezentacji trafności tego wyboru pogratulowali stowarzyszeniu szef państwa włoskiego i przewodniczący senatu. Prezydent Sergio Mattarella podkreślił zaangażowanie Papieża w tej sprawie i fakt, że jego słowa mają znaczenie nie tylko dla chrześcijan. Natomiast Pietro Grasso stwierdził, że przyznanie nagrody Franciszkowi jest „uznaniem dla wielkości jego pontyfikatu oraz jego stałej troski o ochronę świętości życia i godności osoby”.
Raport wskazuje, że jak dotąd karę główną zniosło 161 krajów. Poza Azją egzekucje w Ameryce wykonuje się jedynie w Stanach Zjednoczonych (33 w ub.r., 17 w pierwszej połowie obecnego), a poza tym w czterech krajach Afryki, zaś w Europie tylko na Białorusi. Na wczorajszej prezentacji raportu obecna była podsekretarz Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” Flaminia Giovanelli:
„Wydaje mi się, że w krajach stosujących karę śmierci tradycyjne argumenty za nią znajdują jeszcze podatny grunt. Są one zasadniczo pragmatyczne. Byłaby to z moralnego punktu widzenia swoista uzasadniona obrona społeczeństwa, a z socjologicznego miałaby ona funkcję zapobiegawczą i odstraszającą. W rzeczywistości dobrze wiemy, że skutek odstraszający nie został bynajmniej udowodniony. Jednym z argumentów za zniesieniem kary śmierci jest to, że uderza ona w najsłabszych. Sądzę, że należałoby zastanowić się nad systemami kładącymi większy nacisk na aspekt rehabilitacyjny kary przez pracę, opiekę psychologiczną i w znacznym stopniu także duchową”.