Nauczanie
Papież do biskupów gości Spotkania Rodzin: pasterskie troski
Niedzielę Franciszek rozpoczął od spotkania z ofiarami nadużyć seksualnych względem nieletnich.
Było to pięć osób już dorosłych, trzy kobiety i dwóch mężczyzn. Towarzyszył im amerykański kardynał Sean Patrick O’Malley, który jest przewodniczącym Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich. Franciszek skierował najpierw kilka słów do wszystkich, a następnie pozdrowił każdego z osobna i modlił się z nimi. Papież zapewnił ich o swym współczuciu, a także zawstydzeniu z powodu tego, co doświadczyli. „Jest mi przykro, że niektórzy biskupi nie wywiązali się ze swych obowiązków w zakresie ochrony dzieci. I jest bardzo niepokojące, że w niektórych przypadkach nawet sami dopuścili się nadużyć” – powiedział Franciszek. Zapewnił też w imieniu własnym i Kościoła, że wszystkie ofiary zostaną wysłuchane i sprawiedliwie potraktowane, a winni będą ukarani. Franciszek podkreślił, że zbrodnie te powinno się zwalczać skuteczną prewencją zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie. Ojciec Święty podziękował też ofiarom za ich istotny wkład w ustalenie prawdy i rozpoczęcie procesu uzdrowienia. Całe spotkanie trwało pół godziny. Odbyło się w seminarium duchownym, które jest papieską rezydencją w Filadelfii, a zakończyło się papieskim błogosławieństwem.
Dodajmy, że choć spotkanie to nie znajdowało się w oficjalnym programie wizyty, to jednak watykański rzecznik już wcześniej potwierdził, że może do niego dojść. Spotkania takie zawsze mają charakter ściśle prywatny, aby uszanować intymność ofiar. Z tego względu nie zapowiada się ich wcześniej, ale Watykan informuje o nich już po fakcie. Tak też było i tym razem.
O swym spotkaniu z ofiarami nadużyć Franciszek poinformował osobiście biskupów, którzy przybyli do filadelfijskiego seminarium, by się spotkać z Ojcem Świętym. Są to biskupi, którzy towarzyszą rodzinom w ich Światowym Spotkaniu. Było ich ponad 300. Przybyli z całego świata. Zapraszając ich do siebie, Franciszek przypomniał tym samym, że to Światowe Spotkanie w Filadelfii wpisuje się bezpośrednio w kontekst przygotowań do Synodu, który rozpocznie się już za tydzień w Watykanie i będzie dotyczył właśnie rodziny.
„Każdego dnia na całym świecie Kościół ma powody, by radować się darem Pana, jakim jest tak wiele rodzin, które nawet pośród najtrudniejszych prób pozostają wierne swoim obietnicom i dochowują wiary! Myślę, że głównym wyzwaniem duszpasterskim naszych zmieniających się czasów jest zdecydowane pójście w kierunku uznania tego daru. Pomimo wszelkich przeszkód, z jakimi musimy się uporać, uznanie i wdzięczność powinny przeważać nad narzekaniami. Rodzina jest podstawowym miejscem przymierza między Kościołem a Bożym stworzeniem, które w ostatnim, szóstym dniu stwarzania Bóg pobłogosławił, dając rodzinę. Bez rodziny nawet Kościół by nie istniał; nie mógłby być tym, czym powinien, to znaczy «znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego» (Lumen gentium, 1)” – powiedział Papież.
Ojciec Święty przypomniał, jak zmienił się dziś świat. Kiedyś ludzie znali się nawzajem, wszyscy byli sąsiadami. Mieliśmy osobistą więź ze sklepikarzem, u którego zaopatrywaliśmy się w potrzebne produkty. Może nie było wielkiego wyboru, ale podstawą handlu było zaufanie.
„Zdaje się, że świat stał się wielkim supermarketem, gdzie kultura stała się coraz bardziej konkurencyjna. Już nie sprzedaje się na kredyt, nie można już ufać innym. Nie ma już bliskich relacji osobistych, sąsiedzkich. Dzisiejsza kultura wydaje się zachęcać ludzi, aby nie wiązali się z niczym ani z nikim, aby nie ufali. Dzisiaj najważniejszą rzeczą zdaje się nadążanie za najnowszymi trendami czy sposobami działania. Dotyczy to nawet religii. Dziś konsumpcja zdaje się określać, co jest ważne. Konsumować relacje, konsumować przyjaźnie, konsumować religie, konsumować, konsumować… Bez względu na koszty czy konsekwencje. Konsumpcja, która nie tworzy więzi się, która nie ma nic wspólnego z relacjami międzyludzkimi. Więzi społeczne są zwykłymi «środkami» do zaspokojenia «moich potrzeb». Nie jest już ważny bliźni ze swą twarzą, historią, uczuciami” – dodał Franciszek.
Papież zwrócił uwagę, do czego to prowadzi.
„Rezultatem jest kultura, która odrzuca wszystko, co nie jest już «przydatne» lub «satysfakcjonujące» dla gustów konsumenta. Zamieniliśmy nasze społeczeństwo w ogromną wielokulturową witrynę, przywiązaną jedynie do gustów niektórych «konsumentów», podczas gdy liczni, bardzo liczni inni tylko «jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów» (Mt 15,27). To powoduje wielką ranę, ogromną ranę w kulturze. Śmiem powiedzieć, że jedną z głównych form ubóstwa czy przyczyn wielu współczesnych sytuacji jest radykalna samotność, której ulega tylu ludzi. Gonitwa za najnowszym kaprysem, gromadzenie «przyjaciół» na jednym z portali społecznościowych – tak wciąga nas ludzi to, co ma do zaoferowania współczesne społeczeństwo. Samotność w lęku przed zaangażowaniem i w niepohamowanym dążeniu do tego, by czuć się uznanym” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że odbija się to przede wszystkim na młodzieży.
„Wielu ludzi młodych w kontekście tej kultury zniechęcenia poddała się formie nieświadomego lęku i nie idą za porywami najpiękniejszymi, najwznioślejszymi i także najpotrzebniejszymi. Wielu odkłada małżeństwo, czekając na idealne warunki dobrobytu. Tymczasem życie upływa bez smaku. Poznanie bowiem prawdziwych przyjemności życia przychodzi tylko jako owoc długoterminowego, szlachetnego zaangażowania uczuć, inteligencji, entuzjazmu” – zauważył Papież.
Biskupom goszczącym na Światowym Spotkaniu Rodzin Ojciec Święty przypomniał ich pasterskie zadanie polegające na czuwaniu nad powierzonymi im ludźmi.
„Pasterz czuwa nad marzeniami, życiem i rozwojem swojej owczarni. Ta «czujność» nie jest wynikiem rozprawiania, ale pasterzowania. Czujnym może być tylko ten, kto potrafi stać «pośród» owczarni, kto nie boi się pytań, kontaktu, towarzyszenia. Pasterz czuwa przede wszystkim przez modlitwę, wspierając wiarę swojego ludu i wpajając zaufanie do Pana, do Jego obecności. Pasterz zawsze trwa czujnie, pomagając ludziom wnieść swe spojrzenie w chwilach zniechęcenia, frustracji i niepowodzeń” – mówił Franciszek.
Na zakończenie Papież podkreślił potrzebę pogłębiania przez duszpasterską posługę przymierza między Kościołem a rodziną.