Nauczanie
Papież do mieszkańców Amazonii: nie jesteście ziemią niczyją
Pierwszy, pełny dzień wizyty w Peru Papież rozpoczął o g. 7.00 rano miejscowego czasu, kiedy u nas była g. 13.00, odprawiając Mszę w kaplicy Nuncjatury Apostolskiej w Limie, gdzie zatrzymał się na czas tego pobytu. Po niej udał się na lotnisko, aby samolotem przelecieć do oddalonego o 860 km Puerto Maldonado. To niewielkie miasto (liczące około 75 tys. mieszkańców) położone jest u bram peruwiańskiej części dżungli amazońskiej. Tam w hali sportowej Franciszek spotkał się z około 4 tysiącami przedstawicieli ludów tubylczych.
„Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” – te słowa Boga do Mojżesza przypomniał Franciszek, podczas przemówienia skierowanego do ludów Amazonii, na spotkaniu w Puerto Maldonado. Podkreślając nieskończoną różnorodność, bogactwo biologiczne kulturowe i duchowe Amazonii, Ojciec Święty zaznaczył, że przybył, aby z mocą potwierdzić opcję na rzecz ochrony tego dziedzictwa, które jest zagrożone na wielu płaszczyznach.
„Amazonia jest terenem spornym na kilku frontach: z jednej strony nowa fala przemysłu wydobywczego i silna presja dużych przedsiębiorstw, które kierują swoją zachłanność ku ropie naftowej, gazowi, złotu, monokulturom rolno-przemysłowym. Z drugiej strony zagrożenie dla waszych terytoriów pochodzi także z wypaczenia niektórych polityk, które promują «ochronę» natury, nie biorąc pod uwagę człowieka, a mianowicie was, amazońskich braci, którzy je zamieszkujecie. Zdajemy sobie sprawę z ruchów, które w imię ochrony puszczy zawłaszczają duże połacie lasów i nimi handlują, tworząc sytuacje ucisku dla rdzennych ludów, dla których w ten sposób znajdujące się tam grunty i zasoby naturalne stają się niedostępne. Ten problem dławi wasze ludy i powoduje migrację młodszego pokolenia w obliczu braku alternatyw lokalnych. Musimy przełamać stary model, który uważa Amazonię za niewyczerpany magazyn państw, nie biorąc pod uwagę jej mieszkańców. – powiedział Franciszek
Papież uznał za niezbędne podjemowanie wysiłku w celu stworzenia instytucjonalnych przestrzeni szacunku i dialogu z ludami rdzennymi, dla ratowania ich kultury i tradycji. Docenił też te lokalne organizacje, które już troszczą się o wspólny dom, mimo, że przez niektórych tubylcy uważani są za przeszkodę. Podkreślił, że nie można udawać, że nic się nie wie, kiedy zanieczyszczenie środowiska, handel ludźmi, zniewolona siła robocza, wykorzystywanie seksualne, wznosi się wołaniem do nieba.
„Jakże nie przypomnieć św. Turybiusza, gdy z wielkim smutkiem stwierdzał na III Synodzie w Limie, że «nie tylko w czasach minionych zadano tym biedakom wiele zniewag i przemocy, z wieloma wykroczeniami, ale także i dziś wielu nadal czyni to samo» (Sesja III, ust. 3). Niestety, po pięciu wiekach słowa te nadal są aktualne. Prorocze słowa tych ludzi wiary są krzykiem tego ludu, który często zmuszony jest do milczenia lub któremu odebrano możliwość wypowiedzi. Proroctwo to musi pozostać obecne w naszym Kościele, który nigdy nie przestanie upominać się o los odrzuconych i cierpiących” – mówił Papież.
Obrona ziemi nie ma na celu nic innego jak obronę życia – powiedział Franciszek i zauważył, że lokalne ludy przypominają, że nie jesteśmy absolutnymi panami stworzenia i nie możemy rozporządzać dobrami z zachłannością. Dlatego tubylcy powinni być traktowani jak partnerzy z uznaniem ich wkładu, jaki ofiarują społeczeństwu.
„Amazonia, oprócz tego, że jest zasobem bioróżnorodności, jest także zasobem kulturowym, który musi zostać zachowany w obliczu nowych kolonializmów. Rodzina jest i zawsze była instytucją społeczną, która najbardziej przyczyniła się do utrzymania naszych kultur przy życiu. W minionych chwilach kryzysu, w obliczu różnych imperializmów, rodzina ludów pierwotnych była najlepszą obroną życia. Wymagana jest od nas szczególna ostrożność, aby nie dać się zniewolić kolonializmom ideologicznym, udającym postęp, które stopniowo wchodzą i niszczą tożsamości kulturowe oraz ustanawiają mentalność jednolitą, dominującą … a słabą” - powiedział Ojciec święty.
Dalej Papież podkreślił, że dbanie o odpowiednią edukację tubylców, nie zapominając jednocześnie o tym, że nie chcą oni zatracić mądrości przodków, powinno być priorytetem i obowiązkiem państwa. Uczulił na to także lokalnych biskupów. Kończąc, Franciszek zwrócił uwagę na zakorzenioną w kulturze ludów Amazonii wiarę katolicką.
Jakże wielu misjonarzy i misjonarek zaangażowało się w wasze ludy i broniło waszych kultur! Czynili to zainspirowani Ewangelią. Także Chrystus przyjął ciało w pewnej kulturze, w kulturze żydowskiej i na jej podstawie dał się nam jako nowość dla wszystkich ludów, aby każdy, na fundamencie swojej własnej tożsamości, poczuł się w Nim samozrealizowany. Nie ulegajcie pojawiającym się próbom wykorzenienia wiary katolickiej waszych ludów. Każda kultura i każda wizja wszechświata, która przyjmuje Ewangelię, ubogaca Kościół wizją nowego aspektu oblicza Chrystusa – mówił Papież.
Po zakończonym spotkaniu w hali sportowej Franciszek udał się na pobliski plac, mieszczący się przy Instytucie Jorge Basadre, gdzie oczekiwali go mieszkańcy tej części Peru.
W wygłoszonym przemówieniu Papież skupił się na problemach, z jakimi boryka się tamtejsza ludność. „Nie jesteście ziemią niczyją” - podkreślił. Odniósł się jednocześnie do nazwy regionu, w którym jest położone miasto Puerto Maldonado - Madre de Dios, czyli Matka Boża. To Maryja jest więc Matką amazońskiej ziemi, która pomoże stawić czoła wszystkim trudnościom: „Macie w Maryi nie tylko świadka, na którego trzeba spoglądać, ale Matkę, a tam, gdzie jest Matka, nie ma tego straszliwego bólu, gdy czujemy, że nie należymy do nikogo, tego uczucia, które rodzi się, gdy zaczyna zanikać pewność przynależności do rodziny, do pewnego ludu, ziemi, do naszego Boga. Drodzy bracia, pierwszą rzeczą, którą chciałbym wam przekazać - i chcę to uczynić z całą mocą - jest stwierdzenie: nie jest to ziemia osierocona, jest to ziemia Matki! A jeśli jest matka, to są i dzieci, jest rodzina, jest wspólnota”.
Nie można poddać się powszechnemu przekonaniu, jakoby była to kraina opuszczona i pozbawiona nadziei. Wielu próbuje narzucić kulturę konsumpcjonizmu, która wykorzystuje środowisko naturalne: „Jest to kultura anonimowa, bez więzi, bez twarzy. Ziemia jest traktowana zgodnie z tą logiką. Wykorzystywane są lasy, rzeki i strumienie, wyzyskiwane do ostateczności, a następnie pozostawiane odłogiem i niezdatne do użytku” - powiedział Papież. Wykorzystuje się także ludzi, którzy przybyli do Amazonii w nadziei na lepsze życie, licząc na poprawę swojego losu, m.in. dzięki wydobyciu złota. Zostali oni omamieni przez fałszywych bożków chciwości i pieniędzy.
Franciszek skupił się także na powszechnym problemie handlu ludźmi, który według niego należałoby nazwać niewolnictwem: niewolnictwem seksualnym, niewolnictwem pracy, niewolnictwem dla zysku. Wyraził swój ból w związku z przemocą stosowaną wobec kobiet, których pozbawia się godności: „Przemocy wobec kobiet nie da się ‘znormalizować’, wspierając kulturę macho, która nie akceptuje roli kobiet jako czynnych uczestniczek w naszych wspólnotach. Nie możemy odwracać głowy i pozwolić, aby tak wiele kobiet, zwłaszcza nastoletnich, było znieważanych w ich godności” - zaznaczył Ojciec Święty.
Papież podkreślił także wagę kultury spotkania i zachęcił do organizowania ruchów i wspólnot, które mają być odbiciem spojrzenia Boga Ojca, prowadzącym do zbawienia. „Jest to sposób na uczynienie widzialnym Królestwa niebieskiego, wspólnoty, w której każdy czuje się uczestnikiem, czuje się powołany po imieniu i pobudzany, aby być twórcą życia dla innych” - powiedział.
Na zakończenie zachęcił do miłowania i podziwiania amazońskiej ziemi, która nie jest przedmiotem, lecz skarbem, którego należy strzec: „Miłujcie tę ziemię, czujcie, że jest wasza. Powąchajcie ją, posłuchajcie jej, podziwiajcie ją. Bądźcie zakochani w tej ziemi Madre de Dios, angażujcie się i strzeżcie jej” - poprosił Ojciec Święty.
Po spotkaniu z mieszkańcami południowej części Peru Ojciec Święty przejechał do domu „Hogar Principito”, gdzie wychowuje się 40 nieletnich chłopców pochodzących z trudnych rodzin, sierot, bezdomnych. Po tym spotkaniu Franciszek uda się do centrum duszpasterskiego Apaktone, którego działalność skupia się na ochronie i wsparciu ludów tubylczych. Tam zje obiad z reprezentantami amazońskich Indian. Po odpoczynku przejedzie na lotnisko, aby wrócić do Limy. Jego przylot przewidziany jest na g. 16.00 lokalnego czasu.
W stolicy Peru Papież najpierw spotka się z władzami, korpusem dyplomatycznym, a później z prezydentem tego kraju Pedro Pablo Kuczynskim. Ostatnim punktem dzisiejszego dnia będzie spotkanie z jezuitami w Kościele św. Piotra. Będzie ono miało charakter prywatny.
Przypomnijmy, że do Peru Franciszek przyleciał wczoraj. Samolot papieski wylądował na lotnisku w Limie o g. 16.35, kiedy u nas była g. 22.35. Przywitał go prezydent kraju, przedstawiciele rządu, a także hierarchowie peruwiańscy, m.in. metropolita Limy, przewodniczący Episkopatu tego kraju oraz Nuncjusz Apostolski.
Z lotniska Papież przejechał do oddalonej o 13 km Nuncjatury Apostolskiej. Po drodze witały go rozentuzjazmowane tłumy Peruwiańczyków.