Nauczanie
Papież do przedsiębiorców z całego świata: ekonomia komunii
„Duchowa wspólnota serc jest jeszcze pełniejszą, kiedy staje się wspólnotą dóbr, talentów, zysków. Przedsiębiorstwo nie tylko nie musi niszczyć wspólnoty osób, ale może ją budować i promować” – powiedział Papież, spotykając się w Watykanie z ponad tysiącem przedsiębiorców z 49 krajów wszystkich kontynentów, uczestniczących w kongresie zorganizowanym przez Ruch Focolari. To jego założycielka Chiara Lubich, wstrząśnięta nierównościami społecznymi, jakie zobaczyła w Brazylii, zainspirowała ćwierć wieku temu sieć przedsiębiorców działających pod hasłem ekonomii komunii – przypomniał Franciszek.
„Pieniądz jest ważny, przede wszystkim wtedy, gdy go nie ma, a od niego zależy żywność, szkoła, przyszłość dzieci. Jest jednak bożkiem, kiedy staje się celem. Skąpstwo nie przypadkiem jest wadą główną, jest grzechem, bo gromadzenie pieniędzy dla siebie staje się celem własnego działania. To właśnie Jezus nazwał pieniądz «panem»: «Nikt nie może dwóm panom służyć». Jest ich dwóch: Bóg i bożek-pieniądz. Kiedy kapitalizm stawia sobie dążenie do zysku za jedyny cel, grozi mu stanie się strukturą bałwochwalczą, jakąś formą kultu. „Bogini fortuna” to coraz bardziej nowe bóstwo pewnego typu finansów i całego systemu hazardu, który niszczy miliony rodzin na świecie, a któremu wy słusznie się sprzeciwiacie. Ten bałwochwalczy kult jest namiastką życia wiecznego. Pojedyncze wyroby – auta, telefony – starzeją się i zużywają, ale kiedy mam pieniądze czy kredyt, mogę zaraz kupić inne, łudząc się, że pokonuję śmierć. Rozumie się wtedy etyczną i duchową wartość waszego wyboru, by oddawać zyski do wspólnego użytku. Najlepszy i najbardziej konkretny sposób, by pieniądz nie stał się bożkiem, to dzielić go z innymi, zwłaszcza ubogimi, czy dać młodym naukę i pracę, przezwyciężając pokusę bałwochwalstwa wspólnotą. Kiedy podzielacie i darujecie swoje zyski, jest to z waszej strony akt wzniosłej duchowości, bo mówicie faktami do pieniądza: ty nie jesteś Bogiem, nie jesteś panem. I nie zapominajcie tej wzniosłej filozofii i teologii, która kazała mówić naszym babciom: «Diabeł wchodzi przez kieszeń»”.
Mówiąc dalej o ubóstwie, Ojciec Święty wskazał, że nie wolno ludzi biednych „wyrzucać na śmietnik” i „ukrywać” ich przed oczyma innych.
„Trzeba więc dążyć do zmiany reguł gry systemu gospodarczo-społecznego. Naśladować miłosiernego Samarytanina z Ewangelii nie wystarcza. Oczywiście, kiedy przedsiębiorca czy ktokolwiek natknie się na kogoś, kto padł ofiarą, ma się o niego zatroszczyć, a nawet włączyć w swoje braterskie działanie rynek, jak miłosierny Samarytanin właściciela gospody. Wiem, że staracie się to czynić od 25 lat. Trzeba jednak działać przede wszystkim zanim człowiek wpadnie w ręce zbójców, zwalczając struktury grzechu, które wytwarzają przestępców i ich ofiary. Przedsiębiorca, który jest tylko miłosiernym Samarytaninem, spełnia połowę swojego obowiązku: leczy dzisiejsze ofiary, ale nie zmniejsza liczby jutrzejszych. Dla wspólnoty trzeba naśladować miłosiernego Ojca z przypowieści o synu marnotrawnym i oczekiwać w domu na synów, współpracowników, którzy zbłądzili, objąć ich i świętować z nimi, a nie dać się zablokować tym, którzy z powołaniem się na zasługi odmawiają miłosierdzia. Przedsiębiorca wspólnoty ma robić wszystko, aby ci, którzy błądzą, mogli mieć nadzieję na pracę i godną zapłatę, a nie musieli jeść tego co świnie”.
Papież skierował następnie uwagę przedsiębiorców związanych z Ruchem Focolari na to, co należy czynić dla budowania przyszłości. Wyszedł od przykładu z dawnych czasów, kiedy nie było jeszcze lodówek. Przypomniał, że gospodynie dzieliły się wtedy nawzajem chlebowym zaczynem.
„To jest wzajemność. Wspólnota nie jest tylko dzieleniem się dobrami, ale także ich pomnażaniem, tworzeniem nowego chleba, nowych dóbr, nowego Dobra pisanego wielką literą. Żywa zasada Ewangelii pozostaje czynną tylko wtedy, gdy ją darujemy, bo miłość jest czynna, kiedy kochamy, a nie kiedy piszemy opowieści czy oglądamy telewizyjne seriale. I jeżeli zachowujemy ją zazdrośnie tylko dla siebie, pleśnieje i zamiera, a Ewangelia może spleśnieć. Ekonomia komunii będzie miała przyszłość, jeśli darujecie ją wszystkim i nie pozostanie wewnątrz waszego «domu». Darujcie ją wszystkim, a najpierw ubogim i młodzieży, którzy najbardziej jej potrzebują i umieją sprawić, że otrzymany dar zaowocuje! Aby mieć życie w obfitości, trzeba nauczyć się dawać: nie tylko zysk z przedsiębiorstw, ale siebie samych. Pierwszym darem przedsiębiorcy jest on sam: wasze pieniądze, choć ważne, to za mało. Pieniądz nie ocala, jeśli nie towarzyszy mu dar osoby. Dzisiejsza ekonomia, ubodzy, młodzież potrzebują przede wszystkim waszej duszy, waszego braterstwa pełnego szacunku i pokory, waszej woli życia, a dopiero potem waszych pieniędzy”.
Miałem przyjemność i zaszczyt być obecnym na wspomnianym wyżej spotkaniu przedsiębiorców – członków Ruchu Focolari z Ojcem Świętym Franciszkiem w sobotę, 4 lutego 2017 i w pełni zgadzam się z powyższym komentarzem. Przemówienie Papieża było niezwykle trafne i adekwatne do sytuacji współczesnego świata, a także bardzo dobrze oddało istotę Ekonomii komunii, zaproponowanej przez Założycielkę Ruchu Focolari Chiarę Lubich w 1991 roku. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na błędne tłumaczenie terminu Ekonomia wspólnoty. Wprawdzie tekst jest podany za Radiem Watykańskim (także tam napisałem sprostowanie), ale przesyłam swoją uwagę także do Państwa. Otóż dokładne tłumaczenie terminu Economia di Comunione (wł.) powinno być Ekonomia komunii (także w języku angielskim jest Economy of Communion), bowiem comunione oznacza komunię a comunità oznacza wspólnotę. Ale w tłumaczeniu (jak pisał św. Hieronim) nie chodzi tylko o dokładne przetłumaczenie tekstu, ale o przekazanie jego sensu. Otóż kiedy wspólnota może być komunią? Jeżeli członkowie wspólnoty miłują się miłością szczególną, taką, która wzbudza o drugiej osoby uczucie wzajemności, to wtedy wspólnota staje się komunią. Taka miłość wzajemna jest właśnie podstawą duchowości jedności, która jest źródłem i motywem realizacji i działań w zakresie Ekonomii komunii. Polecam źródła: C. Lubich - Charyzmat jedności, Wyd. M, Kraków 2007, oraz liczne artykuły w Internecie pod hasłem: ekonomia komunii. Łączę wyrazy szacunku i serdecznie pozdrawiam Stanisław Grochmal