Nauczanie
Papież: Maryjo bądź blisko rodzin odrzuconych, pogardzanych
Proszę Cię za rodzinami na całym świecie, które odczuwają wokół siebie obojętność, odrzucenie, a nawet pogardę. Oby nie zostały pozostawione same sobie i były chronione w swoich prawach – to słowa modlitwy, jakie Franciszek skierował do Maryi.
W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Papież zwyczajowo udaje się na plac Hiszpański w Rzymie, aby tam oddać hołd Maryi przed Jej figurą, górującą nad okolicą. Tak było i w tym roku. Wcześniej jednak pojechał do bazyliki Matki Bożej Większej, aby tam pokłonić się patronce Rzymu, czczonej jako Salus Populi Romani.
W modlitwie u stóp figury Niepokalanej Ojciec Święty zawierzył Maryi najpierw wszystkich mieszkańców Rzymu, prosząc dla nich o łaskę cierpliwego mierzenia się z niedogodnościami życia codziennego. Wstawiał się także za rządzącymi miastem, aby nie brakowało im mądrości, dalekowzroczności, ducha służby i współpracy.
Matce Jezusa poczętej bez grzechu Franciszek zawierzył także kapłanów, aby byli blisko ludzi, miłosierni, a także osoby konsekrowane, szczególnie kobiety, by były płodne w modlitwie, miłosierdziu i współczuciu. Prosił także za rodzinami.
“O Matko Jezusa, ostatnia rzecz, o którą Cię proszę, w tym okresie Adwentu, myśląc o dniach, kiedy ty i Józef niepokoiliście się z powodu zbliżających się narodzin waszego dziecka, zatroskani, bo był spis ludności i musieliście opuścić swoją ojczyznę, Nazaret, i udać się do Betlejem… Wiesz, co to znaczy nieść w swym łonie życie i odczuwać wokół obojętność, odrzucenie, niekiedy pogardę – modlił się Papież. - Dlatego proszę Cię, byś była blisko rodzin, które dzisiaj w Rzymie, we Włoszech, na całym świecie przeżywają podobne sytuacje, aby nie były pozostawione samymi sobie, ale chronione w swoich prawach, prawach człowieka, które są ważniejsze, niż wszelkie, choć uzasadnione wymagania”.
W roku 1857, trzy lata po ogłoszeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Pius IX poświęcił figurę Maryi, którą ustawiono na placu Hiszpańskim na 12-metrowej kolumnie, zaś Pius XII rozpoczął tradycję składania pod nią kwiatów i udał się tam jako pierwszy papież w 1953 r. Jego następcy podtrzymali ten zwyczaj. Począwszy od pontyfikatu Pawła VI, co roku udają się tam rokrocznie na krótką modlitwę.
Postawa „oto jestem” antidotum na egoizm i niespełnienie
O postawie Maryi, gotowej przyjąć wolę Boga i nieść ją w niełatwej codzienności mówił Papież w czasie rozważania przed modlitwą „Anioł Pański”. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny skupił się na Ewangelii św. Łukasza ukazującej scenę zwiastowania (1, 26-38).
Franciszek wskazał na słowa Maryi: „Oto Ja służebnica Pańska”, które wyrażają Jej postawę: oto jestem. Nazwał ją kluczowym „słowem życia”, bo wyraża przejście od życia skoncentrowanego na sobie i własnych sprawach do życia ukierunkowanego na Boga.
“«Oto jestem» oznacza dyspozycyjność wobec Boga. Jest lekarstwem na samolubstwo, antidotum na życie niespełnione, któremu zawsze czegoś brakuje. «Oto jestem» stanowi lekarstwo przeciwko procesowi starzenia się z powodu grzechu, jest to terapia, aby pozostać młodym wewnętrznie. «Oto jestem» to wiara, że Bóg liczy się bardziej niż moje «ja». To postanowienie, by postawić na Pana, będąc gotowymi na Jego niespodzianki – mówił Ojciec Święty. - Zatem powiedzenie Jemu: «Oto jestem» jest najwspanialszym uwielbieniem, jakie możemy Jemu złożyć. Dlaczego nie zaczynać w ten sposób naszych dni? Pięknie byłoby powiedzieć każdego ranka: «Oto jestem, Panie, niech się dziś spełni we mnie wola Twoja»”.
Papież zwrócił uwagę, że postawa Maryi, pełna oddania i zawierzanie Bogu nie jest połowiczna, chwilowa. Ona żyje ufając Bogu we wszystkim. Kontrastuje to ze słowami Adama, który w raju dopuścił się grzechu i ukrywa się przed Bogiem, bo się Go przestraszył, przestał Mu ufać. Bóg cierpi – podkreślił Papież – kiedy zarzucamy Mu, że chce nas pozbawić wolności, zsyła na nas doświadczenia i chce nas opuścić. To jest wielka pokusa, sugerowanie Bogu, że nie można w Nim pokładać ufności. Maryja przezwycięża ją mówiąc: „Oto Ja służebnica Pańska”.
Franciszek zaznaczył, że przebywanie z Bogiem nie rozwiązuje wszystkich problemów. Maryja też ich nie uniknęła. Po zwiastowaniu anioł ją opuścił, odszedł od Niej, pozostawił Ją samą w trudnej sytuacji.
“Wiedziała, w jak bardzo szczególny sposób stanie się Matką Boga, ale anioł nie wyjaśnił tego innym. A problemy zaczęły się od razu: pomyślmy o nieuregulowanej sytuacji według prawa, o udręce św. Józefa, zniweczonych planach życiowych, co powiedzieliby ludzie... Ale Maryja w obliczu problemów pokłada ufność w Bogu. Jest opuszczona przez anioła, ale wierzy, że pozostał z Nią, w Niej, Bóg. I ufa. Jest pewna, że z Panem, nawet w sposób nieoczekiwany, wszystko pójdzie dobrze – wskazał Papież. – Oto mądra postawa: nie żyć w uzależnieniu od problemów, bo kiedy skończy się jeden, pojawi się inny! - ale ufając Bogu i powierzając się Jemu każdego dnia: oto jestem!”.