Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Nauczanie

Papież na Anioł Pański: ogień Ducha pomaga nam przekraczać mury i bariery

papież franciszek w oknie pałacu apostolskiego fot. Anna Munk

„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął!” (Łk 12, 49) – te słowa z Ewangelii dzisiejszej niedzieli stały się głównym punktem odniesienia papieskiego rozważania przed modlitwą Anioł Pański. Zwracając się do zebranych na Placu św. Piotra wiernych Franciszek podkreślił, że stanowią one część nauczania Jezusa, które skierował do uczniów w drodze do Jerozolimy, gdzie czekała go śmierć na krzyżu.

 

By ukazać cel swojej misji, Jezus posługuje się trzema obrazami. Są to ogień, chrzest i podziały. W swoim rozważaniu Franciszek zatrzymał się jednak tylko na pierwszym z nich.

„Ogień, o którym mówi Jezus, jest ogniem Ducha Świętego, obecności żywej i działającej w nas od dnia naszego chrztu. Jest on, ten ogień, siłą twórczą, która oczyszcza i odnawia, wypala wszelką ludzką nędzę, wszelki egoizm, wszelki grzech, przemienia nas od wewnątrz, odradza nas i czyni zdolnymi do kochania. Jezus pragnie, aby Duch Święty zapłonął w naszych sercach jak ogień, bo tylko wychodząc z serca pożar miłości może się rozszerzać, a także rozwijać Królestwo Boże. On nie wychodzi z głowy, lecz rozprzestrzenia się z serca. I dlatego Jezus pragnie by ogień wszedł do naszego serca. Jeśli otworzymy się w pełni na działanie tego ognia, który jest Duchem Świętym, to On obdarzy nas śmiałością i zapałem do głoszenia wszystkim Jezusa i Jego pocieszającego orędzia miłosierdzia i zbawienia, płynąc na pełnym morzu bez obaw” – powiedział Papież.

Wypełniając swoją misję w świecie Kościół potrzebuje wsparcia Ducha Świętego. Chodzi o to, by nie uległ strachowi i ludzkim kalkulacjom, a także by nie przyzwyczaił się do działania jedynie w bezpiecznych granicach.

„Zapał apostolski, który Duch Święty rozpala w nas jak ogień, pomaga nam pokonać mury i przeszkody, czyni nas kreatywnymi i pobudza nas do wyruszenia w drogę, by iść także po szlakach niezbadanych lub niewygodnych, dając nadzieję tym, których spotykamy. Przez ten ogień Ducha Świętego jesteśmy wezwani, by stawać się coraz bardziej wspólnotą ludzi prowadzonych i przemienianych, pełnych wyrozumiałości, osób o szerokim sercu i radosnym obliczu. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy dzisiaj kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich o uważnym spojrzeniu apostoła, aby wzruszać się i zatrzymywać w obliczu trudności oraz nędzy materialnej i duchowej, określając w ten sposób drogę ewangelizacji i misji przez uzdrawiający rytm bliskości” – powiedział Franciszek.

Konkludując swe rozważanie Ojciec Święty wskazał na szczególną bezinteresowność, oddanie i hojność w głoszeniu Ewangelii przez wielu duchownych, osoby konsekrowane i świeckie. Pełnią oni swoją misję często z narażeniem własnego życia. Przywołał także przykład polskiego świętego, męczennika miłości.

„W tej chwili myślę z podziwem przede wszystkim o licznych księżach, zakonnikach i wiernych świeckich, którzy na całym świecie poświęcają się głoszeniu Ewangelii z wielką miłością i wiernością, nierzadko także za cenę życia. Ich przykładne świadectwo przypomina nam, że Kościół nie potrzebuje biurokratów i pracowitych funkcjonariuszy, ale pełnych pasji misjonarzy, pochłoniętych żarliwością niesienia wszystkim pocieszającego słowa Jezusa i Jego łaski. To jest ogień Ducha Świętego! Jeśli Kościół nie przyjmie tego ognia i nie pozwoli mu wejść w siebie, stanie się Kościołem zimnym, albo przynajmniej letnim, niezdolnym do dzielenia się życiem, bo będzie składał się z chrześcijan zimnych lub letnich. Dobrze zrobi nam dziś poświęcenie pięciu minut i zadanie sobie pytania: jakie jest moje serce? Czy jest zimne? Czy jest letnie? Czy jest zdolne do przyjęcia tego ognia? Poświęćmy na to pięć minut. To nam wszystkim dobrze zrobi. I prośmy Maryję Pannę, by modliła wraz z nami i za nas do Ojca niebieskiego, aby zesłał na wszystkich wierzących Ducha Świętego, Boski ogień, który rozpala serca i pomaga nam być solidarnymi z radościami i cierpieniami naszych braci. Niech podtrzymuje nas na naszej drodze przykład św. Maksymiliana Kolbego, męczennika miłości, którego święto przypada dzisiaj. Niech on nas nauczy żyć ogniem miłości dla Boga i bliźniego” – powiedział Ojciec Święty.

Źródło:
;