Nauczanie
Papież na Anioł Pański: kim jest Jezus dla ludzi naszych czasów
Jak w każdą niedzielę Franciszek spotkał się z zebranymi na Placu św. Piotra wiernymi na modlitwę Anioł Pański. W poprzedzającym ją rozważaniu nawiązał do liturgicznego fragmentu z Ewangelii św. Łukasza. Jezus zwraca się w nim do swoich uczniów z pytaniem „Za kogo uważają Mnie tłumy?” (Łk 9, 18). Odpowiadają mu: „za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał” (Łk 9, 19). A zatem, zauważa Papież, ludzie mieli szacunek dla Jezusa i uważali Go za wielkiego proroka. Nie byli jednak jeszcze świadomi Jego prawdziwej tożsamości, to znaczy, że jest On Mesjaszem, Synem Bożym, posłanym przez Ojca dla zbawienia wszystkich.
Ojciec Święty wskazał, że kolejne pytanie Jezusa skierowane już było bezpośrednio do Apostołów: „A wy, za kogo Mnie uważacie?”. W ich imieniu natychmiast odpowiedział Piotr: „Za Mesjasza Bożego” (Łk 9, 20). W ten sposób Jezus zdaje sobie sprawę, że Dwunastu, a zwłaszcza Piotr, otrzymali od Ojca dar wiary. Stad też mógł im otwarcie mówić o tym, co czeka go w Jerozolimie.
Franciszek wskazał, że te same pytania są dziś stawiane ponownie także i nam: „Kim jest Jezus dla ludzi naszych czasów? Kim jest Jezus dla każdego z nas?”.
„Jesteśmy wezwani, aby odpowiedź Piotra uczynić naszą odpowiedzią wyznając z radością, że Jezus jest Synem Bożym, odwiecznym Słowem Ojca, który stał się człowiekiem, aby odkupić ludzkość, wylewając na nią obfitość miłosierdzia Bożego. Świat bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje Chrystusa, Jego zbawienia, Jego miłości miłosiernej. Wiele osób odczuwa pustkę wokół siebie i w sobie. Być może czasami także i my. Inni żyją w niepokoju i niepewności z powodu tymczasowości i konfliktów. Wszyscy potrzebujemy adekwatnych odpowiedzi na nasze pytania, na nasze konkretne wątpliwości. W Chrystusie, tylko w Nim, można znaleźć prawdziwy pokój i spełnienie wszelkich ludzkich aspiracji. Jezus zna ludzkie serce jak nikt inny. Dlatego może je uzdrowić, dając mu życie i pocieszenie” – powiedział Franciszek.
Papież zauważył, że po zakończeniu rozmowy z Apostołami, Jezus zwraca się do wszystkich mówiąc: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje!” (Łk 9, 23).
„Nie chodzi tu o krzyż ozdobny, o krzyż ideologiczny, ale o krzyż życia, krzyż własnych obowiązków, krzyż poświęcenia się dla innych z miłością: dla rodziców, dla dzieci, dla rodziny, dla przyjaciół, także dla nieprzyjaciół. Krzyż dyspozycyjności do bycia solidarnymi z ubogimi, do zaangażowania się na rzecz sprawiedliwości i pokoju. Podejmując taką postawę, te krzyże, zawsze coś się traci. Nie możemy zapominać, że „kto straci swe życie [dla Chrystusa], ten je zachowa” (Łk 9, 24). To jest strata dla pozyskania. I pamiętajmy o wszystkich naszych braciach, którzy także dzisiaj przekładają w czyn te słowa Jezusa ofiarowując ich czas, ich pracę, ich zmęczenie a nawet ich życie za odmowę zaparcia się wiary w Chrystusa. Jezus za pośrednictwem swego Ducha Świętego, daje nam siłę, by iść naprzód na drodze wiary i świadectwa, by czynić to w co wierzymy. By nie mówić jednej rzeczy, a robić drugą. I na tej drodze jest blisko nas i poprzedza nas Matka Boża: pozwólmy, aby wzięła nas za rękę, kiedy przeżywamy chwile najciemniejsze i trudne” – powiedział Franciszek.