Nauczanie
Papież na Mszy w uroczystość Objawienia Pańskiego: potrzebujemy tego światła
Kościół obchodzi dziś uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli Epifanię. Upamiętnia ona objawienie się Boga człowiekowi. Dzień ten nazywa się także świętem Trzech Króli, co nawiązuje do ewangelicznego opisu nawiedzenia Betlejem i oddania pokłonu Nowonarodzonemu Jezusowi przez Mędrców ze Wschodu.
Papież odprawił w Bazylice Watykańskiej Mszę, podczas której odśpiewana została po Ewangelii tradycyjna zapowiedź daty tegorocznych świąt, poczynając od Wielkanocy. W tym roku będziemy ją obchodzić w Kościele łacińskim 27 marca.
W homilii Franciszek wyszedł od pierwszego czytania z Księgi Proroka Izajasza. Wskazał, że „zachęca nas ono do wyjścia z naszych ograniczeń, z nas samych, i do rozpoznania blasku światła, które oświeca naszą egzystencję”. Światło, które przyszło na świat, to chwała Pańska. Zatem „Kościół nie może się łudzić, że jaśnieje własnym światłem” – podkreślił Ojciec Święty. Odniósł się przy tym do metafory użytej przez św. Ambrożego: „Kościół jest naprawdę jak księżyc [...] jaśnieje światłem nie swoim, ale Chrystusa, i blask swój otrzymuje od słońca sprawiedliwości, tak że może powiedzieć: «Żyję ja, już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus»” (Hexameron, IV, 8, 32).
Franciszek wskazał tu na ducha misyjnego Kościoła. Chrystus jest bowiem prawdziwym światłem. Kościół zaś, jeśli trwa w Nim zakotwiczony, może nieść światło Pana i oświecać nim życie poszczególnych ludzi i narodów.
„Potrzebujemy tego światła pochodzącego z wysoka, aby odpowiedzieć w sposób konsekwentny na otrzymane powołanie. Głoszenie Ewangelii Chrystusa nie jest wyborem między wielu różnymi rzeczami, jakie możemy robić, ani nie jest wykonywaniem jakiegoś zawodu. Dla Kościoła bycie misyjnym nie oznacza uprawiania prozelityzmu. Dla Kościoła być misyjnym znaczy wyrażać swą własną naturę, czyli być oświecanym przez Boga i odbijać Jego światło. To jest jego zadanie. Nie ma innej drogi. Misja jest jego powołaniem. Jego zadaniem jest błyszczeć światłem Chrystusa! Jakże wielu ludzi oczekuje od nas tego misyjnego zaangażowania w takim sensie, ponieważ potrzebują Chrystusa i tego, by poznać oblicze Ojca” – powiedział Papież.
W tym kontekście Franciszek przywołał obraz Mędrców, o których mówi Ewangelia św. Mateusza. Stanowią oni żywe świadectwo tego, że ziarna prawdy są obecne wszędzie, ponieważ są darem Stwórcy, który wzywa wszystkich, by Go rozpoznali jako dobrego i wiernego Ojca.
„Mędrcy reprezentują ludzi z każdego zakątka ziemi, którzy zostają przyjęci w domu Boga. Wobec Jezusa nie ma już żadnego podziału ze względu na rasę, język i kulturę: w tym Dzieciątku cała ludzkość znajduje swoją jedność. A zadaniem Kościoła jest rozpoznanie i ukazanie w sposób najbardziej wyraźny pragnienia Boga, jakie każdy nosi w sobie. To jest służba dla Kościoła przez światło, które się odbija: ujawnić pragnienie Boga, które każdy nosi w sobie. Podobnie jak Mędrcy, także w naszych czasach wielu ludzi żyje z «niespokojnym sercem», które nieustannie stawia pytania, nie znajdując na nie pewnych odpowiedzi. To jest niepokój Ducha Świętego, który porusza serca ludzi. Także oni poszukują gwiazdy, która wskazuje drogę do Betlejem” – powiedział Franciszek.
Jednak, jak mówił Ojciec Święty, Mędrcy podążali za nową gwiazdą, która dla nich jaśniała o wiele silniej. Od dawna badali wielką księgę nieba w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania i w końcu pojawiło się światło. „Ta gwiazda ich odmieniła. Sprawiła, że zapomnieli o codziennych interesach i natychmiast wyruszyli w drogę. Posłuchali głosu, który pobudzał ich wewnętrznie, aby pójść za tym światłem; a ono ich prowadziło, aż znaleźli króla żydowskiego w ubogim domu w Betlejem” – mówił Papież. Także i my jesteśmy wezwani do tego słuchania wewnętrznego głosu i odkrywania pozostawionych nam przez Boga śladów.
„Jesteśmy przynagleni, aby zwłaszcza w czasach takich jak nasze wyruszyć na poszukiwanie znaków, które daje nam Bóg; wiemy, że wymagają one naszego wysiłku, aby je odczytać i w ten sposób zrozumieć Jego wolę. Jesteśmy wezwani, by udać się do Betlejem, aby znaleźć Dziecię i Jego Matkę. Idźmy za światłem, jakie daje nam Bóg, jest ono maleńkie! Hymn brewiarzowy mówi poetycko, że Mędrcy szukali światła w blasku tego maleńkiego światełka. To światło promieniujące z oblicza Chrystusa, pełne miłosierdzia i wierności. A kiedy wreszcie przed Niego dotrzemy, adorujmy Go całym sercem i złóżmy Mu nasze dary: naszą wolność, naszą inteligencję, naszą miłość. Prawdziwa mądrość ukryta jest w obliczu tego Dzieciątka. To tutaj, w prostocie Betlejem, znajduje swoją syntezę życie Kościoła. Tutaj jest źródło tego światła, które przyciąga do siebie każdego człowieka na świecie i kieruje kroki narodów na drogę pokoju” – powiedział Papież.