Nauczanie
Papież na zakończenie Roku Życia Konsekrowanego
Osoby konsekrowane są powołane do podejmowania odważnych i profetycznych decyzji – przypomniał Papież na zakończenie Roku Życia Konsekrowanego. Franciszek odprawił dziś wieczorem w Bazylice Watykańskiej Mszę dla osób konsekrowanych. W homilii nawiązał do wymowy przypadającego dziś święta Ofiarowania Pańskiego. Zauważył, że Józef i Maryja dziwili się temu, co słyszeli o małym Jezusie. Tę postawę zdumienia trzeba w sobie nieustannie pielęgnować. W sposób szczególny dotyczy to właśnie osób konsekrowanych.
„Strzeżmy się przyzwyczajenia w życiu duchowym – mówił Papież. – Uważajmy, by nasze charyzmaty nie stały się abstrakcyjnymi doktrynami. Jak już mówiłem przy innych okazjach, charyzmatów założycieli nie należy zamykać w butelce, to nie eksponaty muzealne. Nasi założyciele działali pod wpływem Ducha i nie bali się ubrudzić sobie rąk codziennym życiem, problemami ludzi, lecz z odwagą przemierzali peryferie geograficzne i egzystencjalne. Nie powstrzymały ich przeszkody czy brak zrozumienia u innych, bo zachowali w sercu zdumienie ze spotkania z Chrystusem. Nie oswoili łaski Ewangelii. Zawsze zachowali w sercu święty niepokój o Pana, nękało ich pragnienie, by zanieść Go innym, tak jak Maryja i Józef zanieśli Jezusa do świątyni”.
Punktem wyjścia papieskich rozważań była medytacja spotkania, jakie dokonuje się w scenie opisywanej przez dzisiejszą Ewangelię. Nowonarodzony Mesjasz spotyka w świątyni Symeona i Annę. Są oni uosobieniem wiernego oczekiwania ludu Izraela na wypełnienie prorockich obietnic. W tym spotkaniu, jak zauważył Papież, można zobaczyć początek życia konsekrowanego.
„Osoby konsekrowane – mówił Franciszek – są powołane przede wszystkim do bycia ludźmi spotkania. Powołanie bowiem nie pochodzi z naszych planów wypracowanych przy biurku, lecz z łaski Pana, który do nas dociera poprzez spotkanie, zmieniające życie. Ten, kto naprawdę spotyka Jezusa, nie może pozostać taki sam. On jest nowością, która odnawia wszystko. Ten, kto żyje tym spotkaniem, staje się świadkiem i umożliwia to spotkanie innym. Staje się ponadto krzewicielem kultury spotkania, unikając autoreferencyjności, sprawiającej, że pozostajemy zamknięci w sobie”.
Franciszek odniósł się z kolei do drugiego czytania, które przypomina, że Jezus nie wahał się dzielić naszej ludzkiej kondycji. On nie zbawił nas „od zewnątrz”, nie pozostał z dala od naszego dramatu, ale zechciał dzielić nasze życie – podkreślił Papież.
„Osoby konsekrowane są powołane, aby były proroczym i konkretnym znakiem tej bliskości Boga, tego dzielenia kondycji słabości, grzechu i ran człowieka naszych czasów. Wszystkie formy życia konsekrowanego, każda zgodnie z właściwymi jej cechami, są powołane, aby być w nieustannym stanie misji, dzieląc «radości i nadzieje, smutki i lęki ludzi w naszych czasach, szczególnie ubogich i wszelkich uciśnionych” (Gaudium et spes, 1)» – powiedział Ojciec Święty.
Na zakończenie Franciszek zawierzył osoby konsekrowane wstawiennictwu Maryi. Niech wzrasta w nas obecność Pana Jezusa, a także pragnienie spotkania, pielęgnowanie zdumienia i radość wdzięczności. Wówczas inni będą pociągani Jego światłem i będą mogli spotkać miłosierdzie Ojca – zapewnił Papież.
Na wieczornej Eucharystii Bazylika Watykańska była wypełniona po brzegi. Liczna grupa zakonników i zakonnic śledziła papieską liturgię przed ekranami na placu św. Piotra. Bardzo sugestywny był początek Mszy św. Pogrążona w ciemnościach Bazylika oświetlana była jedynie świecami, które trzymali uczestnicy liturgii. W procesji na wejście Papieżowi towarzyszyło 50 przedstawicieli wszystkich form życia konsekrowanego.