Imieniny: Bohdany, Bozydara

Wydarzenia:

Nauczanie

Papież napisał wstęp do książki argentyńskiego spowiednika

spowiedź fot. Mazur / Episkopat.pl

„Jeśli prawdą jest, że żyjemy w trudnych czasach, które nieraz określałem jako «wojnę światową w kawałkach», jeśli prawdą jest, że żyjemy w czasach terroru i strachu z powodu ślepej nienawiści jawiącej się nam jako wprost nieludzka, to jest również prawdą, że nie brak, dzięki Bogu, przykładów pozytywnych”. Tak pisze Papież w przedmowie do książki o. Luisa Dri „Nie bój się przebaczać”, która ukaże się 25 października we włoskich księgarniach.

 

„Bardzo proszę, byśmy nigdy nie zapominali, że wezbrana rzeka nienawiści i przemocy nic nie może zrobić przeciw oceanowi miłosierdzia rozlewającego się w naszym świecie – kontynuuje Franciszek. – Zanurzmy się w tym oceanie i pozwólmy, by nas odrodził”.

Autor książki to argentyński kapucyn, od kilkudziesięciu lat spowiednik w Buenos Aires. Napisał ją wspólnie z dziennikarzami Andreą Torniellim i Alverem Metallim, a opublikowana została przez wydawnictwo włoskiego radia i telewizji RaiEri. Pochodzi on z rodziny, w której z dziewięciorga dzieci ośmioro poszło drogą powołania. Był kapłanem podległym Jorge Bergoglio jako arcybiskupowi stolicy Argentyny, a także jego spowiednikiem. Jego dawny ordynariusz kilkakrotnie wspominał go już jako Papież na spotkaniach z duchowieństwem.

W przedmowie do książki o. Dri „Nie bój się przebaczać” Ojciec Święty opowiada, że kiedyś jako arcybiskup Buenos Aires pytał go, co robi, kiedy czuje skrupuły, że w konfesjonale za dużo przebaczał. Zakonnik mówił mu wówczas, że klęka przed Najświętszym Sakramentem i prosi Pana Jezusa, by mu przebaczył nadmierną łagodność, jednak na zakończenie dodaje: „Ale to Ty, Panie, dałeś mi zły przykład”. Papież przypomina, że podobnie wyrażał się inny kapucyn, św. Leopold Mandić, którego o. Luis bardzo czci. Franciszek zwraca uwagę, że ludzie przychodzą do konfesjonału kierowani różnymi motywami, czasem nawet wchodząc przypadkowo do kościoła – ale u Pana Boga przypadków nie ma! Zawsze trzeba ich przyjąć z taką miłością, jak ojciec z ewangelicznej przypowieści marnotrawnego syna. Jego obraz argentyński kapucyn ma zawsze w konfesjonale.

Źródło:
;