Imieniny: Bohdany, Bozydara

Wydarzenia:

Nauczanie

Papież wśród więźniów w mieście śmierci

 fot. Christoph Wagener / wikipedia.org

Nie ma miejsca, do którego miłosierdzie nie mogłoby dotrzeć, nie ma takiej przestrzeni ani osoby, której nie może ono dotknąć – mówił Franciszek w jednym z najcięższych meksykańskich więzień. Znajduje się ono w kontrolowanym przez kartele narkotykowe mieście Ciudad Juárez tuż przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi. To jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Meksyku ze względu na swą złą sławę nazywane jest miastem śmierci. Właśnie tam papież zaapelował do więźniów, by uwierzyli w to, że mogą napisać nową, lepszą kartę historii. Wizytę w więzieniu Franciszek wpisał w światowe obchody Jubileuszu Miłosierdzia, które, jak przypomniał, zainaugurował otwarciem Drzwi Świętych w Afryce.

 

„Obchodzenie z wami Jubileuszu Miłosierdzia jest przypominaniem drogi, którą pilnie powinniśmy podjąć, aby przerwać błędne koło przemocy i przestępczości. Straciliśmy już wiele dziesięcioleci, myśląc i sądząc, że wszystko rozwiąże się izolując, oddzielając, zamykając w więzieniu i odrywając się od otaczających problemów w przekonaniu, że środki te rzeczywiście rozwiążą problemy – mówił Papież. - Zapomnieliśmy skupić się na tym, co naprawdę winno być naszą troską: na życiu ludzi i ich rodzin, życiu tych, którzy także cierpieli z powodu tego błędnego koła przemocy. Miłosierdzie Boże przypomina nam, że więzienia są oznaką tego, jacy jesteśmy jako społeczeństwo; są w wielu przypadkach oznaką przemilczeń i zaniedbań, które sprowokowały kulturę odrzucania. Są oznaką kultury, która przestała stawiać na życie; społeczeństwa, które porzuciło swe dzieci. Miłosierdzie przypominam nam, że reintegracja nie zaczyna się tutaj, w tych murach, ale wcześniej, «na zewnątrz», na ulicach miasta. Reintegracja czyli rehabilitacja zaczyna się od tworzenia tego, co moglibyśmy nazwać systemem zdrowia społecznego, to znaczy społeczeństwem, które stara się nie zachorować przez skażenie relacji w dzielnicy, w szkołach, na placach, na ulicach, w domach rodzinnych, w całej przestrzeni społecznej”.

Franciszek zauważył, że niekiedy mogłoby się wydawać, iż więzienia stawiają sobie za cel bardziej uniemożliwienie ludziom dalszego popełniania przestępstw, aniżeli prowadzenie resocjalizacji. Wskazał, że problemu bezpieczeństwa nie rozwiązuje się wyłącznie przez wtrącanie do więzień. Trzeba głębokich zmian strukturalnych, które przetworzą całą tkankę społeczną.

„Troska Jezusa o głodnych, spragnionych, bezdomnych i więźniów miała wyrazić istotę miłosierdzia Ojca, stając się nakazem moralnym dla całego społeczeństwa, które pragnie mieć warunki konieczne do lepszego współżycia społecznego. W zdolności społeczeństwa do tego, by włączyć w siebie swych ubogich, chorych czy więźniów, tkwi możliwość, że będą oni mogli uzdrowić swe rany i budować dobre współżycie społeczne. Ponowne włączenie społeczne zaczyna się od posłania wszystkich naszych dzieci do szkół oraz od godnej pracy dla ich rodzin, tworząc publiczne przestrzenie rozrywki i wypoczynku, umacniając instytucje dające udział w życiu obywatelskim, opiekę zdrowotną, dostęp do podstawowych usług, by wymienić tylko niektóre prowadzące do tego środki – mówił Papież. - Obchodzić Jubileusz Miłosierdzia z wami to uczyć się nie pozostawać zniewoleni przeszłością, dniem wczorajszym. To uczyć się otwierać drzwi na przyszłość, na jutro; to wierzyć, że może być inaczej. Obchodzić z wami Jubileusz Miłosierdzia to wezwać was, byście podnieśli głowy i pracowali nad zdobyciem tej przestrzeni upragnionej wolności”.

Zwracając się do więźniów, wśród których wielu ma wysokie wyroki za najcięższe zbrodnie, Papież podkreślił, że wprawdzie czasu nie da się cofnąć i odwrócić tego, co popełnili, nie oznacza to jednak, że ich życie jest stracone.

„Cierpicie ból upadku, odczuwacie skruchę za swoje czyny i wiem, że w wielu przypadkach, pośród wielkich ograniczeń, staracie się na nowo tworzyć swoje życie, wychodząc od samotności. Poznaliście siłę bólu i grzechu; nie zapominajcie, że macie także do dyspozycji moc zmartwychwstania, moc miłosierdzia Bożego, które wszystko czyni nowym – mówił Papież. - Obecnie waszym udziałem może być to, co najcięższe i najtrudniejsze. Aby jednak zrodziło to większy owoc, z tego miejsca walczcie o odwrócenie tych sytuacji, które rodzą dalsze wykluczenie. Rozmawiajcie ze swoimi bliskimi, opowiadajcie im o swoich doświadczeniach, pomagajcie powstrzymać koło przemocy i wykluczenia. Ten, kto wycierpiał największy ból i o którym moglibyśmy powiedzieć, że «doświadczył piekła», może stać się prorokiem w społeczeństwie. Pracujcie, aby to społeczeństwo, które wykorzystuje i odrzuca, przestało zbierać swe żniwo ofiar”.

Na zakończenie Franciszek zachęcił wszystkich do modlitwy w ciszy o to, by Bóg pomógł im uwierzyć w swoje miłosierdzie. Poprosił też, by pamiętali w swych modlitwach również o nim.

Źródło:
;