Nauczanie
Papież: Kościół ma być ubogi i pokorny
Papież ponownie przypomina Kościołowi, że ma być ubogi. Od chrześcijan oczekuje ponadto, by byli pokorni i zdani na Pana Boga. Franciszek mówił o tym na wtorkowej Eucharystii. W homilii odniósł do współczesnego Kościoła ostrzeżenie, jakie Jezus wysuwa w dzisiejszej Ewangelii pod adresem arcykapłanów: nawet nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa Bożego.
Ojciec Święty nakreślił następnie wizerunek Kościoła wiernego Chrystusowi. Ma on być w pierwszym rzędzie pokorny.
„Kościół pokorny, który nie puszy się wpływami, wielkością. Pokorny, ale nie anemiczny, chuderlawy, z oczami w słup... To nie jest pokora, ale teatr, zgrywanie się na pokornego. Pierwszym krokiem pokory jest uznanie, że jestem grzesznikiem. Jeśli nie jesteś w stanie przyznać się przed samym sobą, że jesteś grzesznikiem i że inni są lepsi od ciebie, nie jesteś pokorny. Pierwszym krokiem Kościoła pokornego jest poczucie własnej grzeszności. To jest pierwszy krok dla nas wszystkich. Jeśli ktoś ma zwyczaj przypatrywania się słabościom innych i plotkowania o nich, to nie jest pokorny, ale uważa się za sędziego innych”.
Drugim rysem Kościoła wiernego jest ubóstwo. Jest to, jak przypomniał Papież, pierwsze z ewangelicznych błogosławieństw. Ubogi w duchu to ten, kto jest przywiązany wyłącznie do bogactw Bożych. Nie może być zatem Kościoła, który jest przywiązany do pieniędzy, myśli o pieniądzach, o tym, jak je zdobyć. Franciszek wspomniał o sytuacji, kiedy w jednym z kościołów, aby przejść przez Drzwi Święte, trzeba było złożyć ofiarę. „To nie jest Kościół Jezusa, lecz Kościół owych arcykapłanów, Kościół przywiązany do pieniędzy” – powiedział Franciszek.
„Nasz diakon Wawrzyniec, diakon naszej diecezji [rzymskiej] i jej ekonom, kiedy cesarz nakazał mu przynieść skarby diecezji i w ten sposób wykupić się od śmierci, przyszedł do cesarza z ubogimi. Ubodzy są skarbem Kościoła. Jeśli jesteś właścicielem banku, a przy tym twoje serce jest ubogie, nie jest przywiązane do pieniędzy, to wtedy jest to służba. Ubóstwo to owo oderwanie, by służyć ubogim, by służyć innym”.
W tym kontekście Franciszek zachęcił wszystkich do rachunku sumienia. „Czy jesteśmy Kościołem pokornym i ubogim? Czy ja jestem ubogi?” – pytał.
W końcu Papież wskazał na ostatni rys Kościoła wiernego, jakim jest zaufanie Bogu.
„W czym pokładam ufność? We władzy, w przyjaciołach, w pieniądzach? W Panu! Oto dziedzictwo, które obiecuje nam Pan: «Zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny, a szukać będą schronienia w imieniu Pana». Pokorny, ponieważ czuje się grzesznikiem. Ubogi, ponieważ jego serce jest przywiązane do bogactw Bożych, a jeśli już ma bogactwa, to jest jedynie ich zarządcą. Zdany na Boga, bo wie, że jedynie Bóg może zapewnić mu to, co jest dla niego korzystne. A arcykapłani, do których zwracał się Jezus, nie rozumieli tego i Jezus musiał im powiedzieć, że nierządnica przed nimi wejdzie do Królestwa Niebieskiego”.