Wieczór 11 listopada rozpoczęła modlitwa, którą poprowadziła wspólnota "Góra Oliwna". W jej trakcie modlono się m.in. za gospodarkę Polski, za rządzących, za system edukacji czy służbę zdrowia. Prowadzący odczytali także Niepodległościowy Apel Pamięci.

"Prosimy Cię Panie za jedność w naszym narodzie, o ducha braterstwa, jedności i solidarności międzyludzkiej. Prosimy, by ta ziemia wydała wielu wspaniałych Polaków, by była ziemią płodną, która wydaje misjonarzy i ewangelizatorów" - brzmiała jedna z modlitw.

Po uwielbieniu zebrani udali się na ciepły posiłek, po którym nastąpił wielki bal. Na wstępie uczestnicy odtańczyli tradycyjnego poloneza, który wypełnił salę wieloma interesującymi figurami. Później wszyscy uroczyście odśpiewali hymn Polski.

Jak podkreśliła Anna Marek, organizatorka i pomysłodawczyni wydarzenia, słowo "boskie" w nazwie wydarzenia nawiązuje do wspólnej modlitwy, która rozpoczęła wieczór. "Połączenie modlitwy uwielbienia z wolnością wydało mi się bardzo dobrym pomysłem. Jednak nie miałam na myśli tylko wolności terytorialnej, ale także wolność duchową i wolność osobistą" - opisała.

"Dodatkowo to radowanie się suwerennością Polski nie miało tylko ukazać wolności od czegoś, ale także wolność do czegoś - by dzielić się i pomnażać dobro" - dodała. Dlatego też w czasie "boskiej" imprezy odbyła się aukcja charytatywna na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Placówkę wsparły ofiary m.in. za obraz podarowany przez prezydenta Polski Andrzeja Dudę czy ikonę Rublowa przekazaną przez bp. Jana Zająca, który także patronował wydarzeniu.

Jednym z elementów listopadowego spotkania był występ Marii Lamers, artystki Piwnicy pod Baranami, która w ramach recitalu "Niepodległa" zaprosiła zebranych do wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych. Odważni mogli wziąć także udział w quizie patriotycznym.

"Takie wydarzenia to rzadkość - łączą bowiem w sobie trzy rzeczy, które powinny być ważne dla każdego Polaka - miłość do ojczyzny, wiarę w Boga i otwartość na człowieka potrzebującego. Cieszę się, że tak właśnie dzisiaj mogę świętować to, że żyję w wolnym kraju" - oceniła Grażyna.