Uroczystość składała się z części wykładowej i liturgicznej. W słowie wstępnym abp Władysław Ziółek przypomniał wizytę Jana Pawła II w Łodzi 13 czerwca 1987 roku. W jej trakcie papież spotkał się m.in. z pracownicami zakładów Uniontex. "Przypomnienie tego faktu jest wielce symboliczne. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy niektóre kobiety demonstracyjnie głoszą poglądy, jakoby Kościół miał być ich wrogiem, chciał odebrać im wolność, był przeciwnikiem ich kobiecości" - mówił metropolita łódzki. Tymczasem ćwierć wieku temu papież "ujął się za kobietami, wysuwając żądanie, aby było w pełni docenione, jako praca, to wszystko, co kobieta czyni w domu. Całą działalność matki i wychowawczyni, bo to nie może być społecznie deprecjonowane, lecz stale dowartościowywane, jeśli społeczeństwo nie ma działać na własną szkodę".

Do słów Jana Pawła II, wypowiedzianych zarówno w Łodzi, jak i zawartych w encyklice "Laborem exercens" nawiązał też w swym wykładzie bp Kazimierz Ryczan z Kielc, delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy. "Centralną ideą encykliki Jana Pawła II jest twierdzenie, że praca ludzka stanowi klucz - i to chyba najistotniejszy klucz - dla całej kwestii społecznej. Dzisiaj wydaje się, że tak już nie jest. Dzisiaj wydaje się, że nie ma już pracy, w liczbie pojedynczej. Zamiast niej są prace, w liczbie mnogiej, a tej różnorodności nie odpowiada już jeden status społeczny" - mówił bp Ryczan. "Można być bogatym nie pracując, można być biednym, mając pracę. W tym przypadku przynależność do świata pracy nie daje pełnego prawa obywatelstwa" - podkreślał hierarcha.

Stawiał przy tym pytanie o aktualność przesłania Jana Pawła II. "Przy głębszej analizie odkrywa się, że jest ta encyklika aktualna tym bardziej, iż odważnie sięga do samej głębi ludzkiego sensu pracy. Centralnym przesłaniem encykliki jest to, że praca jest aktem osoby. W pracę angażuje się cała osoba, aż do najgłębszych zakamarków swojego jestestwa. Nie pracuje się samą ręką albo umysłem, rozumem albo uczuciem. Pracuje się całym sobą, swoim umysłem i ciałem, jako jednością" - zauważał bp Ryczan.

Podczas Mszy świętej, której przewodniczył abp Ziółek, homilię wygłosił bp Ryczan. Przypomniał w niej postać św. Józefa, "cichego świętego", który niesie bardzo ważne przesłanie dla współczesnych ojców. "Kto boi się trudu, ten nie nadaje się do ojcostwa, nie spełnia jego roli, pozostanie zawsze chłopcem. Może być mężczyzną, ale nie potrafi być ojcem. Nie mówię 'pełnić roli ojca', Józef nie 'pełnił roli ojca', on faktycznie był ojcem. Ojciec nie opuszcza domu, nie opuszcza matki, ojciec nie opuszcza dzieci. To mężczyźni opuszczają żony i dzieci. Ojcowie nie opuszczają, ojcowie tworzą dom bez lęku. W świetle ojcostwa józefowego, ojciec jest obrońcą życia. On karmi, on chroni domu, matki i życia" - mówił biskup. Postawa św. Józefa jest przesłaniem dla ojców naszych rodzin. "Polacy, jeśli nie potraficie bronić życia, to po co nazywają was ojcami? Nie zapomnijmy słów skierowanych do Józefa: 'Nie bój się'. Nie bój się pracy, nie bój się krzyża, nie bój się ojcostwa, nie bój się druzgocących wydarzeń politycznych. Ani Katynia, ani Smoleńska. Wszystko jest w ręku Boga" - mówił bp Ryczan.

Liturgię w łódzkiej katedrze celebrowali także abp Janusz Bolonek, nuncjusz apostolski w Bułgarii i Macedonii, łódzcy biskupi pomocniczy Adam Lepa i Ireneusz Pękalski. Wśród wiernych byli przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, łódzkich środowisk ludzi pracy i związków zawodowych.

Uroczystość św. Józefa rozpoczęła obchody 25-lecia wizyty Jana Pawła II w Łodzi. Punktem kulminacyjnym trwającego 3 miesiące cyklu wydarzeń będzie Święto Eucharystii, które zostało ustanowione na pamiątkę wizyty papieża w Łodzi. W tym roku przypada ono w niedzielę, 10 czerwca. Będzie mu przewodniczyć kard. Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, najbliższy współpracownik papieża Benedykta XVI.