Wspomnienia
POGODA DUCHA, KTÓRA PRZYCIĄGA cz. 5
Na audiencji
Gdy podczas jednej z audiencji siostry zakonne zewsząd cisnęły się do niego, zauważył: „Bardzo was cenię i lubię, ale schodzę wam z drogi, bo wy najchętniej rozerwałybyście Papieża na sztuki, a mnie do relikwiarza się jeszcze nie spieszy". Podobnie było w Avili. Gdy rozentuzjazmowane zakonnice, podczas spotkania z Ojcem Świętym, robiły wielki hałas, wprost nie do zniesienia, usłyszały od niego żartobliwy komentarz do swego zachowania: „Te siostrzyczki, które ślubowały milczenie, hałasują tu najgłośniej". Sportowcy byli zawsze mile widziani w Watykanie, Papież, który sam uprawiał narciarstwo, pływał kajakiem, chodził po górach, dlatego potrafi nawiązać serdeczny kontakt ze sportowcami. Kiedyś podczas audiencji włoskiego narciarstwa dał Ojcu Świętemu narty. Papież odbierając prezent powiedział żartobliwie: „l nie wódź nas na pokuszenie, bo jeszcze zjadę w dolinę i co będzie? Nowe konklawe".
Fragmenty
Źródło: