Świat
Pogrzeb małego Aylana w Kobane
Aylan, trzyletni syryjski uchodźca, którego ciało znaleziono na tureckiej plaży i którego zdjęcia obiegły cały świat, został pochowany w rodzinnym mieście Kobane w Syrii wraz z pięcioletnim bratem i matką. Utonęli oni podczas próby przepłynięcia łodzią z Turcji na grecką wyspę Kos.
W pogrzebie uczestniczyły setki płaczących ludzi. Ojciec Aylana, Abdallah Shenu, jedyny z rodziny, który przeżył katastrofę, powiedział, że jest jedynym odpowiedzialnym za to, co się stało i nie wini nikogo innego.
Podkreślił, że jego bliscy są jednymi z wielu ofiar konfliktu w Syrii i wezwał do znalezienia sposobu zakończenia tej tragedii. - Na co mi solidarność całego świata? Straciłem to, co miałem najcenniejszego - powiedział Shenu.
Jego żona i dwaj synowie zostali pochowani w mauzoleum poświęconym męczennikom z Kobane.
Jego siostra, która mieszka w Kolumbii Brytyjskiej ujawniła, że rodzina zamierzała emigrować do Kanady.