Świat
Prezydent Hollande przyjął przywódców religijnych
Prezydent Francji François Hollande przyjął 7 stycznia w Pałacu Elizejskim religijnych przywódców tego kraju z okazji tradycyjnego składania sobie życzeń noworocznych. Spotkanie zostało tym razem zdominowane przez krwawy zamach na redakcję tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo” w Paryżu, do którego doszło kilka godzin wcześniej.
Zwierzchnicy Kościołów i wyznań wyrazili „bunt” wobec „tego aktu nienawiści (...), który nie może być w żadnym wypadku usprawiedliwiony przez jakąkolwiek religię”. Oświadczenie w tej sprawie odczytał w czasie spotkania, w imieniu wszystkich jego uczestników, przewodniczący Federacji Protestanckiej Francji pastor François Clavairoly.
„Chcemy wyrazić swe jak najbardziej stanowcze poruszenie i przede wszystkim swą miłość i swą solidarność z ofiarami, ich rodzinami i bliskimi i ich przyjaciółmi” – dodał pastor, mając na myśli redakcję pisma, które nigdy przedtem nie „rozpieszczało” zwierzchników religijnych.
„W rzeczywistości nie było to składanie życzeń, ale była to okazja do wyrażenia swej solidarności z prasą i z siłami policyjnymi” – powiedział po wizycie u prezydenta Joël Mergui, przewodniczący Centralnego Konsystorza Żydowskiego Francji.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Georges Pontier podkreślił uwagę, jaką F. Hollande okazywał religiom. „Wyjaśniliśmy mu, że jesteśmy świadomi swej odpowiedzialności” – oświadczył metropolita Marsylii. Wyraził przy tym ubolewanie z powodu wzajemnej „niewiedzy”, dodając, że „trzeba jeszcze wykonać wielką pracę na rzecz formacji i wzajemnego poznania się”.
Z kolei naczelny rabin Francji Haim Korsia stwierdził, że prezydent powiedział swym gościom, że „należy nadal mieć nadzieję” i zachęcił ich, „aby nie opuszczali rąk”. Dodał, że tak jak ramiona Mojżesza podtrzymywali jego najbliżsi, tak samo „trzeba, aby w naszym społeczeństwie, gdy ktoś słabnie, gdy jest atak, przychodzi ktoś inny i podpiera jego ręce”. „To jest najlepszy sposób” – podkreślił.