Nauczanie
System zatrudnienia musi się liczyć z rodzinami
W nowoczesnej organizacji pracy rodzina bywa postrzegana jako ciężar i czynnik osłabiający wydajność. Powstają inteligentne miasta, dobrze zorganizowane i bogate w usługi, ale wrogie dzieciom i osobom starszym. W rzeczywistości rodzina jest papierkiem lakmusowym. Jeśli organizacja pracy uderza w rodzinę, to znaczy, że społeczeństwo działa na własną szkodę – mówił Franciszek na audiencji ogólnej.
Papież kontynuował dziś rozważanie o różnych czynnikach określających rytm życia rodzinnego. W ubiegłą środę mówił o świętowaniu, dziś natomiast o pracy. Świętowanie i praca nawzajem się uzupełniają i należą do stwórczego zamysłu Boga – stwierdził Ojciec Święty.
„Powszechnie mówi się, że praca jest konieczna, aby utrzymać rodzinę, wyżywić dzieci, aby zapewnić naszym bliskim godne życie. Najpiękniejsze słowo, jakim można określić człowieka prawego i uczciwego, to pracownik. Ten, kto pracuje, a nie żyje kosztem innych. I rzeczywiście praca w jej wielu formach, począwszy od pracy domowej, służy dobru wspólnemu. A gdzie uczymy się tego pracowitego stylu życia? Przede wszystkim w rodzinie. Rodzina wychowuje do pracy poprzez przykład rodziców: ojca i matki pracujących dla dobra rodziny i społeczeństwa” – powiedział Franciszek.
Papież przypomniał, że również Święta Rodzina z Nazaretu była rodziną pracującą, a sam Jezus był nazywany synem cieśli czy wręcz cieślą. Szacunkiem dla pracy odznaczają się również pierwsi chrześcijanie.
„Św. Paweł nie omieszka upomnieć chrześcijan: «Kto nie chce pracować, niech też nie je!» (2 Tes 3,10). To dobry sposób, by schudnąć, nieprawdaż? Kto nie pracuje, niech nie je. Apostoł odnosi się tu wyraźnie do fałszywej duchowości pewnych ludzi, którzy w istocie żyją kosztem innych braci i sióstr, a sami «wcale nie pracują» (2 Tes 3,11). W koncepcji chrześcijańskiej zobowiązanie do pracy i życie duchowe nie są wcale ze sobą sprzeczne. Ważne, aby to dobrze zrozumieć! Modlitwa i praca mogą i powinny być ze sobą w harmonii, jak naucza św. Benedykt. Z kolei brak pracy jest szkodliwy dla ducha, tak jak brak modlitwy szkodzi także życiu czynnemu” – powiedział Papież.
Franciszek przypominał, że praca jest dla człowieka czymś naturalnym. Wyraża jego godność osoby stworzonej na obraz i podobieństwo Boga. Dlatego – jak podkreślił Papież – o pracy mówi się, że jest święta.
„Praca jest święta. Stąd też zarządzanie zatrudnieniem jest wielką odpowiedzialnością ludzką i społeczną, której nie można zostawiać w rękach niewielu osób czy delegować na «rynek» będący bożkiem. Spowodowanie utraty miejsc pracy oznacza doprowadzenie do poważnych szkód społecznych. Bardzo mnie to zasmuca, kiedy widzę, że nie ma pracy, że są ludzie bezrobotni, którzy nie znajdują pracy i nie mają godności, nie przynoszą do domu chleba. Cieszy mnie natomiast, kiedy widzę, że rządzący podejmują wiele starań na rzecz zatrudnienia, aby tworzyć miejsca pracy i dążyć do tego, by wszyscy mieli pracę. Praca jest święta. Praca daje rodzinie godność. Dlatego musimy się modlić, aby nie brakowało pracy w rodzinie” – powiedział Papież.
Ojciec Święty przypomniał, że praca należy do zamysłu Stwórcy i jest niezbędna również dla stworzenia. Nawiązał przy tym do opisu stworzenia, gdzie jest mowa, że ziemia czeka na człowieka, aby ją uprawiał i nawadniał.
„Nie jest to sentymentalizm, ale objawienie Boga; a my mamy obowiązek, aby je zrozumieć i sobie przyswoić. Encyklika Laudato si’, która proponuje ekologię integralną, zawiera również następujące przesłanie: piękno ziemi i godność ludzkiej pracy są ze sobą związane. Ziemia staje się piękna, kiedy ją uprawia człowiek. Jedno łączy się z drugim. Kiedy odrywa się pracę od przymierza między Bogiem a człowiekiem, kiedy się ją oddziela od jego cech duchowych, kiedy staje się ona zakładnikiem logiki czystego zysku i pogardza się ludzkimi uczuciami, to upodlenie duszy powoduje skażenie wszystkiego, także powietrza, wody, roślin, pożywienia... Dochodzi do upadku życia obywatelskiego oraz skażenia środowiska. A konsekwencje tego ponoszą przede wszystkim najubożsi i rodziny” – powiedział Papież.
W tym kontekście Franciszek mówił o takiej organizacji pracy, która nie liczy się z rodziną i postrzega ją jako ciężar. W rzeczywistości jednak taka postawa nie służy społeczeństwu. Wobec tych zagrożeń rodziny mają do spełnienia ważną misję. Muszą przypominać zasady wynikające z Bożego stworzenia: tożsamość mężczyzny i kobiety oraz ich związek, rodzenie dzieci oraz pracę, która czyni ziemię domem.
„Utrata tych podstaw jest sprawą bardzo poważną, a we wspólnym domu jest już zbyt wiele pęknięć! Zadanie nie jest łatwe. Czasami stowarzyszeniom rodzinnym może się wydawać, że stają jak Dawid przeciw Goliatowi... ale wiemy, jak zakończył się tamten pojedynek. Niech Bóg da nam przyjąć z radością i nadzieją w tej trudnej chwili dziejów powołanie, które nam daje, powołanie do pracy, abyśmy mieli godność my sami i nasza rodzina” – powiedział Franciszek.
W Auli Pawła VI nie zabrakło też pielgrzymów z Polski. Pozdrawiając ich, Papież nawiązał do tematu dzisiejszej katechezy.
„Serdeczne pozdrowienie kieruję do polskich pielgrzymów. Kochani, wakacje są okazją nie tylko do wypoczynku i do odnowy sił fizycznych i duchowych w perspektywie zajęć i zadań, jakie nas czekają, ale także do refleksji nad znaczeniem pracy w naszym życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Pamiętajcie: praca może być drogą świętości, jeśli jest wykonywana jako kontynuacja stwórczego dzieła Boga i jeśli jest wyrazem miłości dla innych, przede wszystkim dla członków naszej rodziny. Niech zawsze wam towarzyszy Boże błogosławieństwo. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” – powiedział Papież.