Nauczanie
Wiara daje nam pewność obecności Pana
W łodzi Kościoła jesteśmy bezpieczni, zwłaszcza kiedy padamy na kolana, by adorować Pana - powiedział Papież w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański. Franciszek nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus po nocy spędzonej na modlitwie idzie po wodzie do swych uczniów.
„Łódź znajdowała się na środku jeziora, zatrzymana przez mocny wiatr. Gdy uczniowie zobaczyli, że Jezus przychodzi, krocząc po wodzie, wzięli Go za zjawę i przerazili się. Ale On ich upewnił: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!» (w. 27). Piotr z właściwą sobie porywczością powiedział: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie»; a Jezus go wezwał: «Przyjdź!» (w. 28-29). Piotr wyszedł z łodzi i zaczął iść po wodzie do Jezusa, ale z powodu wiatru, uląkł się i zaczął tonąć. Krzyknął zatem: «Panie, ratuj mnie!». A Jezus wyciągnął rękę i uchwycił go” – mówił Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił, że scena ta ma bogatą wymowę symboliczną. Można ją odnieść zarówno do każdego z nas, jak i do sytuacji całego Kościoła. Jest to okazja, by zastanowić się nad naszą wiarą.
„Łódź to życie każdego z nas, ale to również życie Kościoła; wiatr przeciwny przedstawia trudności i próby. Wołanie Piotra: «Panie, każ mi przyjść do siebie!» i jego krzyk: «Panie, ratuj mnie!» są bardzo podobne do naszego pragnienia, aby poczuć bliskość Pana, ale także do strachu i niepokoju, które towarzyszą najtrudniejszym chwilom naszego życia i naszych wspólnot, życia naznaczonego słabościami wewnętrznymi i trudnościami zewnętrznymi” – mówił Ojciec Święty.
Papież zauważył, że Piotrowi nie wystarczyło słowo Jezusa. A przecież mogło ono być dla niego niczym rzucona lina, której mógł się uczepić, by stawić czoła burzliwej wodzie.
„Może się to przytrafić także i nam. Jeśli nie uczepimy się słowa Pana, ale – aby się upewnić, mieć większą pewność – radzimy się horoskopów i wróżbitów, to pójdziemy na dno. Bo to pokazuje, że nasza wiara nie jest silna. Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, że wiara w Boga i w Jego słowo nie otwiera nam drogi, na której wszystko jest proste i spokojne; nie uwalnia nas od burz życiowych. Wiara daje nam pewność obecności, obecności Jezusa. Zapamiętajcie, wiara daje nam pewność obecności, która pobudza nas do przezwyciężenia burz egzystencjalnych. Wiara daje nam pewność ręki, która nas ujmuje, żeby nam pomóc, abyśmy mogli sobie poradzić z trudnościami, wskazuje drogę, nawet gdy jest ciemno. Zatem wiara nie jest ucieczką od problemów życiowych, ale wspiera nas w drodze i nadaje jej sens” – mówił Ojciec Święty.
Papież odniósł też tę ewangeliczną scenę do sytuacji samego Kościoła.
„Jest on łodzią, która płynąc, musi również stawić czoła wiatrom przeciwnym i burzom, które grożą jej zatopieniem. Nie ocali jej męstwo i zalety obecnych w niej ludzi: przed zatopieniem chroni wiara w Chrystusa i w Jego Słowo. Na tej łodzi jesteśmy bezpieczni, pomimo naszej nędzy i słabości, zwłaszcza gdy padamy na kolana i adorujemy Pana, jak uczniowie, którzy w końcu upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym». Jakże to piękne, powiedzieć Jezusowi: prawdziwie jesteś Synem Bożym. (...) Niech Maryja Panna pomaga nam trwać mocno w wierze, abyśmy opierali się burzom życia i pozostali w łodzi Kościoła, stroniąc od pokusy wsiadania na urzekające, lecz niepewne łódki ideologii, mód i sloganów” – powiedział Ojciec Święty.