Jak podkreśliła pomysłodawczyni wydarzenia, Kinga Mastalerz, taki zabieg umożliwia odejście od podążania podczas modlitwy ściśle określonym torem myślenia. - Dzięki temu tworzy się przestrzeń, w której muzyka tworzy środowisko do budowania własnych rozważań, odnoszących się do aktualnej sytuacji życiowej słuchacza - opisała.

W ramach nabożeństwa uczestnicy usłyszeli zarówno kanony muzyki klasycznej, w tym Bacha czy Francka, jak i „Witaj Głowo okrwawiona” Pawła Bębenka. W modlitwę wprowadził zebranych utwór medytacyjny autorstwa Adama Prucnala „Getsemani”, który zabrzmiał bardzo przejmująco dzięki zastosowaniu skrzypiec elektrycznych oraz popularnego bliskowschodniego instrumentu dętego duduku.

Dramatyzm męki Pańskiej doskonale dopełniło brzmienie akordeonu w utworze „Monastery of Ferapont”, który wypełnił wnętrze świątyni podczas rozważania obnażenia z szat Jezusa. Wszystko zwieńczyło wykonanie wspólnie z widzami „W krzyżu cierpienie” w aranżacji na chór i orkiestrę w opracowaniu Witolda Zalewskiego.

- Nie da się ukryć, że ta Droga Krzyżowa jest inna niż wszystkie, w których dotychczas uczestniczyłem. Muzyka, a zwłaszcza ta wykonywana w czasie rzeczywistym przez orkiestrę i chór przejmuje człowieka do głębi i sprawia, że rozważanie chwil zbawienia świata przez cierpienie Jezusa staje się jeszcze mocniejsze - ocenił pan Wojtek.

O muzyczną oprawę niedzielnej Drogi Krzyżowej zadbały chóry bazyliki oo. cystersów w Mogile, Sanktuarium św. Jana Pawła II i parafii goszczącej, orkiestra, zespoły instrumentalne oraz soliści, w tym Karin Wiktor-Kałucka i Wojciech Golonka. Łącznie dla przybyłych wystąpiło blisko 100 śpiewaków oraz instrumentalistów.

Muzyczna Droga Krzyżowa odprawiona została w krakowskim kościele pw. Chrystusa Odkupiciela Człowieka. Świątynia charakteryzuje się bardzo dobrą akustyką, ponieważ zaprojektował ją Tomasz Konior - autor projektu m.in. siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.