Imieniny: Dionizego, Szczepana

Wydarzenia:

Polska

Zakończył się IV Krajowy Kongres Misyjny

 fot. misje.pl

Aby Kościół w Polsce żył radością przepowiadania Ewangelii - to przesłanie, jakie prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów kard. Fernando Filoni przekazał uczestnikom IV Krajowego Kongresu Misyjnego, który w dniach 12-14 czerwca odbywał się w Warszawie. To było wielkie święto misji - podkreślają jego organizatorzy i uczestnicy. Towarzyszyły mu też symbole Światowych Dni Młodzieży - krzyż i ikona Salus Populi Romani.

 

W programie trzydniowego kongresu przewidziano czas zarówno na refleksję naukową jak też spotkania z misjonarzami, warsztaty i koncerty. Ostatnim akcentem była "niedziela kongresowa", w ramach której biskupi we wszystkich diecezjach odprawili Msze w intencji misji, a w wielu parafiach zorganizowano festyny i spotkania z misjonarzami.

Kongres odbywał się pod hasłem "Radość Ewangelii źródłem misyjnego zapału". Jego celem było m.in. uczczenie 50. rocznicy opublikowania dekretu "Ad gentes" Soboru Watykańskiego II, 40-lecie adhortacji Pawła VI „Evangelii nuntiandii” oraz 25-lecie encykliki „Redemptoris missio” Jana Pawła II.

 

Misje zapisane w DNA Kościoła w Polsce

Pierwszym punktem kongresu było sympozjum naukowe na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji bp Jerzy Mazur otwierając obrady życzył, by kongres wytyczył kierunki dalszej pracy i zaangażowania na rzecz misji. Wyraził też nadzieję, że stanie się on zaczynem i przyczyni się do pogłębienia dzieła misyjnego i większego zaangażowania na rzecz misji ad gentes, w nową ewangelizację, animację i współpracę misyjną.

Zdaniem bp. Jana Piotrowskiego, który wiele lat spędził na misjach w Afryce i Ameryce Łacińskiej, tylko odpowiedź na misyjne wezwanie Jezusa: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody" czyni Kościół wiarygodnym w oczach Boga i ludzi.

- Podstawową formą współpracy misyjnej jest modlitwa, ofiara duchowa i świadectwo życia chrześcijańskiego. Współpraca misyjna wyraża się w trosce o powołania misyjne, co stanowi sedno tej współpracy. Głoszenie Ewangelii wymaga głosicieli. Żniwo potrzebuje robotników. Misji dokonują przede wszystkim mężczyźni i kobiety poświęceni na całe życie dziełu Ewangelii, gotowi iść na cały świat i nieść Ewangelię - mówił bp Piotrowski.

Zwrócił uwagę, że materialne potrzeby misji to nie tylko zakładanie Kościoła z jego strukturami, takimi jak kaplice, szkoły dla katechistów i seminarzystów, ale jest to również troska o utrzymanie dzieł charytatywnych, wychowawczych i wspierających rodziny.

Obecnie w 97 krajach świata pracuje 2065 polskich misjonarek i misjonarzy. Najwięcej, bo 840, pracuje w Afryce (w takich krajach jak: Kamerun, Zambia, Madagaskar, Tanzania, Republika Południowej Afryki). W Ameryce Południowej i Środkowej jest 804 polskich misjonarzy, w tym 445 zakonników, 170 kapłanów "fidei donum" oraz 167 sióstr i 22 osoby świeckie. Na terenie Azji jest obecnie 332 misjonarzy, w tym najwięcej w Kazachstanie, Japonii i na Filipinach, zaś w Ameryce Północnej jest zaledwie 18 misjonarzy.

Misja „ad gentes”, o której wspominał już Sobór Watykański II, jest nadal ważnym zadaniem Kościoła, gdyż ciągle jeszcze ok. 5,5 miliarda ludzi na całym świecie czeka na Ewangelię - zwrócił uwagę w swoim wystąpieniu na UKSW kard. Filoni, gość honorowy kongresu. Podkreślił, iż trzeba, aby Kościół katolicki w Polsce podążał drogą misyjną w tej perspektywie, do jakiej zachęca św. Jan Paweł II w swej encyklice „Redemptoris missio".

Zwrócił też uwagę, na ważną rolę misyjnej świadomości świeckich. - Wychodząc od pierwotnego uznawania świeckich jako „prawie dodatków” do misyjności duchownych i osób zakonnych, doszliśmy obecnie do uznania prawdziwego mandatu misyjnego świeckich, którzy nie tylko jako świadkowie biorą udział w głoszeniu Ewangelii – wskazał gość z Watykanu.

Podczas jednego z paneli dyskusyjnych nt. "Misyjność w ruchach i stowarzyszeniach kościelnych. Członkowie podmiotem ewangelizacji, animacji i współpracy misyjnej" zauważono, że doświadczenie misyjne wnosi nową, ożywczą jakość do działalności polskich ruchów kościelnych.

Na sympozjum dyskutowano też m.in. o tym, czy i jak można łączyć dialog międzyreligijny z misyjnymi zadaniami Kościoła, jakie są związki między nową ewangelizacją a misjami, a także mówiono o problemach inkulturacji wiary na innych kontynentach.

Nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore podczas Mszy wieńczącej pierwszy dzień kongresu powiedział, że "misje zapisane są w DNA Kościoła w Polsce, który rodził się, wzrastał i kształtował w społeczeństwie dzięki działalności misyjnej swojego patrona św. Wojciecha".

Zwrócił uwagę, że tam gdzie religia chrześcijańska napotyka na opór w życiu publicznym, czy jest z niego eliminowana, może to być reakcja na rozdźwięk między przesłaniem a życiem, czyli między Słowem Bożym a postawami tych, którzy je głoszą. - W takich przypadkach nasze odrzucenie każdej formy przemocy oraz nasza stanowczość wobec mniej czy bardziej zakamuflowanych form marginalizacji wiary powinna iść w parze z osobistym rachunkiem sumienia – podkreślił abp Migliore.

Na zakończenie liturgii organizatorzy wraz z uczestnikami kongresu wystosowali telegram do papieża Franciszka. Wyrazili w nim wdzięczność papieżowi za adhortację "Evangelii gaudium", zwłaszcza o duszpasterskim i misyjnym nawróceniu i wyjściu Kościoła na peryferie świata do ubogich i odrzuconych. Złożyli przy tym papieżowi życzenia, by radość Ewangelii stale wypełniała jego serce i umacniała w apostolskiej posłudze Kościołowi.

 

Misje to ludzie

Sobota na kongresie miała charakter pastoralny. W trzech punktach Warszawy zorganizowano osobne spotkania z misjonarzami dla dzieci, młodzieży i dla dorosłych. W kościele Wszystkich Świętych misjonarze opowiadali o tym, że praca na misji to pełna trudów praca od podstaw. W tych trudach pomaga im jednak modlitwa i świadomość, że inni modlą się za nich.

Dr Helena Pyz, zasłużona wieloletnia misjonarka z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach przyznała, że jej powołanie do pracy na misjach pojawiło się nieoczekiwanie. Nie była osobą, która od dziecka marzyła o wyjeździe do innego kraju. Podjęciu decyzji o pracy na misjach na pewno nie ułatwiała jej niepełnosprawność (choruje od dziecka na chorobę Heinego-Medina).

Do Indii pojechała dowiedziawszy się, że w chwili śmierci współzałożyciela Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych ks. Adama Wiśniewskiego SAC brakuje tam opiekuna potrzebujących. Jeevodaya, gdzie pracuje od 1989 r., jest miejscem, gdzie trędowaci znajdują swój dom, odzyskują ludzką godność, dostają szansę na nowe życie.

Ks. Jacek Olszak od 15 pracuje w peruwiańskich Andach, gdzie wraz z innym kapłanem diecezji tarnowskiej objął parafię znajdującą się na wysokości 2,5 tys. m n.p.m., ale pokrywającą 95 wiosek, sięgających nawet 4 tys. m n.p.m. Przybył tam po 36 latach nieobecności jakiegokolwiek księdza. – Była to zatem rzeczywiście praca „ad gentes” i od podstaw – mówił.

Parafia doświadczyła w przeszłości okrucieństwa terroru komunistycznych oddziałów Świetlistego Szlaku, które zdewastowały tamtejszą świątynię, w tym figurę patrona, św. Antoniego z Padwy. Misjonarz przyznał, że najważniejsze było jednak to, by okazać miejscowym zainteresowanie, być blisko ich potrzeb i trudów codziennego życia, tego bowiem oczekiwali.

Z kolei s. Dawida Strojek ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Ducha Świętego po kilkunastu latach m.in. w Rumunii i Mołdawii, od sześciu lat pracuje w Papui-Nowej Gwinei. Jej codzienną posługą jest praca wśród ludzi zarażonych wirusem HIV i chorych na AIDS, szczególnie opieka nad ich dziećmi oraz sierotami po rodzicach, którzy zmarli wskutek tej choroby.

Ważnym wyzwaniem w pracy misjonarki jest troska także o kobiety. Zgromadzenie s. Dawidy pomaga m.in. organizowaniu warsztatów aktywizacyjnych (rachunkowość, szycie, gotowanie), czy prowadzeniu podstawowej nauki czytania i pisania, gdyż ok. 40 proc. mieszkańców do analfabeci. Wykształcenie zaś pomaga kobietom w zdobyciu lepszej pozycji w społeczeństwie.

Pracę misjonarzy mogły poznać także dzieci zaangażowane w różnego rodzaju grupy misyjne. Ponad 5 tys. wzięło udział w kongresowej stacji dziecięcej przygotowanej przez Papieskie Dzieła Misyjne na Torwarze. W krużgankach na najmłodszych czekali misjonarze, przygotowano warsztaty, quizy, a nawet była możliwość przebrania się w stroje z różnych regionów świata.

Ponad stu polskich misjonarzy przyjechało właśnie w tych dniach do Polski, by uczestniczyć zarówno w kongresie jak też w swoim wakacyjnym zjeździe. Podczas jednego ze spotkań w trakcie zjazdu misjonarzy odwiedził w Centrum Formacji Misyjnej prezydent elekt Andrzej Duda.

 

Misja dla Polaków

Ostatnim punktem dnia pastoralnego kongresu była uroczysta Msza św. pod przewodnictwem prefekta Kongregacji Ewangelizacji Narodów w stołecznym kościele Wszystkich Świętych.

Kard. Filoni zachęcał by, zarówno świeccy jak i duchowni podjęli na nowo wezwanie do głoszenia Ewangelii zbawienia świata, by stało się ono "czymś własnym" dla nich. Życzył też, by uczestnicy kongresu podjęli je z zapałem i zaangażowaniem jak to czyni papież Franciszek, który często mówi o radości głoszenia Ewangelii. Stwierdził też, że Kościół jest chory, jeśli brakuje mu entuzjazmu głoszenia Ewangelii.

Zdaniem gościa z Watykanu, największym misjonarzem naszych czasów jest św. Jan Paweł II i to nie tylko dlatego, że objechał cały świat, ale pozostawił jedną z najpiękniejszych encyklik misyjnych - "Redemptoris missio". - Pomyślcie o tych słowach: misja zbawiciela, misja zbawienia - gdyż to jest moje przesłanie dla was - mówił do uczestników IV Krajowego Kongresu Misyjnego. Nie ma większej i piękniejszej misji, niż ta ukierunkowana na zbawienie świata - dodał.

Żywotność Kościoła wyraża się wtedy, kiedy jest misyjny - podkreślił również kard. Kazimierz Nycz. W kazaniu, jakie wygłosił podczas Mszy wieńczącej drugi, pastoralny dzień IV Krajowego Kongresu Misyjnego przywołał postać kolegi z seminarium - misjonarza w Tanzanii. - Był dla nas wyrzutem sumienia ale też źródłem zapału - opowiadał. I o to samo prosił misjonarzy, by przyjeżdżając do Polski, budzili tu misyjny zapał.

Metropolita warszawski zwrócił też uwagę, że misyjność Kościoła w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa była skoncentrowana na Europie, w drugim tysiącleciu - na krajach obu Ameryk, natomiast teraz papież Franciszek przypomina, że trzecie tysiąclecie będzie należało do misji azjatyckich, które są wielkim wyzwaniem dla Kościoła. Dodał też, że "byłoby wielkim dramatem, gdyby trudności wewnętrzne Kościoła, osłabiły jego zapał misyjny".

Organizatorem IV Krajowego Kongresu Misyjnego były Komisja Episkopatu Polski ds. Misji i Papieskie Dzieła Misyjne.

Źródło:
;