Imieniny: Anastazji, Eugenii

Wydarzenia:

Wielki Post 2018

Zauroczyć się Bogiem i naśladować Go  w solidarności z najsłabszymi

 fot. Łukasz Kaczyński

„Wiarygodnymi uczniami Jezusa są ci, którzy zauroczyli się Bogiem i chcą Go naśladować w solidarności z najsłabszymi i cierpiącymi. To ci, którzy uwierzyli, że sam Jezus jest drogą do zbawienia i dlatego chcą Go nieść światu - mówił bp Damian Muskus OFM w czasie kolejnego nabożeństwa stacyjnego w Krakowie. - To ludzie, którzy mają odwagę zawierzenia, jak robotnicy Nowej Huty, i wyobraźnię miłosierdzia, jak znani i nieznani, dawni i współcześni święci tej ziemi. To ci, którzy nie patrzą na świat z perspektywy lęku i zgorszenia, ale z Bożej perspektywy nadziei i łaski” - dodawał hierarcha w czasie homilii w Arce Pana.

 

Krakowski biskup pomocniczy w czasie homilii nawiązał do odczytywanej w tym dniu Ewangelii o nieuczciwych dzierżawcach winnicy. Stwierdził, że przyszłość chrześcijaństwa nie leży w rękach ludzi owładniętych chęcią władzy i posiadania, podejrzliwych i potępiających. „Oni tworzą karykaturę chrześcijaństwa” - mówił.

Na przeciwnym biegunie jest postawa nowohuckich robotników i ich walki o wolność i prawo do wyznawania wiary w przestrzeni publicznej. „Dali świadectwo żywej wiary i zaufania Jezusowi, a ich postawa, wiemy o tym dobrze, obróciła wniwecz plany zbudowania miasta bez Boga. Ci bohaterscy ludzie znaleźli miejsce dla Ewangelii między blokami i na ulicach nowohuckich osiedli, w prowizorycznych kaplicach i budowanych z poświęceniem świątyniach. Dobra Nowina nie była dla nich prywatną własnością, jak dla nieuczciwych dzierżawców z Jezusowej przypowieści. Pragnęli się nią dzielić i wzajemnie się nią umacniać. Nie zawłaszczyli jej dla siebie” - zaznaczał kaznodzieja.

Bp Muskus przyznał, że dziś nie musimy wychodzić na ulice, by bronić podstawowych praw do wolności wyznawania wiary, ale nie możemy też uznać Kościoła za naszą własność i zacząć urządzać go po swojemu. „Jedyną zasadą Kościoła jest bowiem Ewangelia, a jego kamieniem węgielnym – Chrystus. Gdy zaczynamy stanowić w naszych wspólnotach własne prawa, a wyżej niż Ewangelię stawiamy inne wartości, gdy ulegamy pokusie czerpania zysków z bycia członkiem Kościoła i rozstrzygamy, kto jest dobry, kto zły– ryzykujemy, że stracimy Królestwo” - mówił hierarcha i dodawała, że możemy stracić Królestwo, gdy odmawiamy miejsca w Kościele tym, którzy myślą nieco inaczej niż my, gdy odmawiamy miejsca słabym i poranionym przez grzech. „Taki Kościół staje w opozycji do prawowitego Właściciela winnicy, któremu bardziej zależy na słabych niż mocnych, któremu więcej radości sprawia odnalezienie jednej zagubionej owcy, niż całe stado” - zwracał uwagę. 

„Jezusowi zależy na tym, abyśmy potrafili Go naśladować w tym wychodzeniu do ludzi, abyśmy nie bali się nowych wyzwań. Pragnie, aby Jego współcześni uczniowie właściwie pojęli, na czym polega ich misja dzielenia się ze światem Dobrą Nowiną. Chodzi głównie o to, by Ewangelię głosić światu językiem, który nie wyklucza, nie ocenia, nie moralizuje. Jako chrześcijanie mamy mówić światu o tym, że Jezus przyszedł po to, by wyrazić solidarność Boga z cierpiącymi ludźmi” - podkreślał bp Muskus.

Oceń treść:
;