Polska
Zesłanie Ducha Świętego w prawosławnym sanktuarium w Krynoczce
W położonym w Puszczy Białowieskiej prawosławnym sanktuarium w Krynoczce koło Hajnówki na Podlasiu 21 czerwca zakończyły się dwudniowe obchody Zesłania Ducha Świętego. To główne święto obchodzone w tej świątyni.
Według szacunków policji, w głównej liturgii w Krynoczce wzięło udział ok. pół tysiąca wiernych. W tym roku uroczystościom nie przewodniczył żaden z arcybiskupów lub biskupów polskiej Cerkwi. Hierarchowie, ze zwierzchnikiem Cerkwi w Polsce metropolitą Sawą na czele, przebywają bowiem na Krecie, gdzie trwa Sobór Panprawosławny.
Sanktuarium w Krynoczce jest znane - nie tylko w regionie - z cudownego źródła. Podobnie, jak ma to miejsce w najważniejszym w kraju prawosławnym sanktuarium na Górze Grabarce k. Siemiatycz, wierni obmywają się wodą ze źródła znajdującego się w Krynoczce, potem wycierają się chusteczkami i zostawiają je na miejscu, wierząc, że zostawiają tam także swoje problemy i choroby.
Wiele osób zabiera wodę stamtąd do domów, by podzielić się nią z tymi, którzy na uroczystość przyjechać nie mogli. Wierzą, że woda ma cudowne właściwości, pomaga w chorobach, a poświęcone nią domy i zabudowania ominą nieszczęścia.
Pierwsze wzmianki o cudownym źródle w Krynoczce pojawiły się jeszcze w średniowieczu. Według przekazów zatrzymali się tam mnisi kijowscy i odkrywszy niezwykłe, uzdrawiające właściwości wody, wznieśli przy źródełku mają cerkiew i zaczęli szerzyć wśród mieszkańców puszczy wiarę prawosławną.
Miejscowy kult cudownego źródła zaczął się jednak dopiero w połowie XIX wieku. W 1848 roku powstała tam drewniana cerkiew pod wezwaniem Braci Męczenników Machebejskich. W okresie międzywojennym uroczystości w Krynoczce gromadziły rzesze wiernych i duchowieństwa.
W czasach PRL-u kult tego miejsca przygasł, zwłaszcza za sprawą ograniczeń administracyjnych dotyczących korzystania ze źródła - znalazło się ono bowiem na terenie bazy wojskowej.
Od lat 90. ubiegłego wieku zakazy przestały obowiązywać a zainteresowanie wiernych Krynoczką, zwłaszcza mieszkańców województwa podlaskiego, wciąż rośnie.